Bruce’a Willisa nie trzeba przedstawiać. Oprócz (epickiej) serii „Szklana pułapka” aktor pojawił się w wielu niezwykle popularnych filmach – od „Sin City” po „Niezniszczalni” – i dał się poznać jako prawdziwy bohater akcji. Choć kariera Willisa wypełniona jest ponad setką występów, czas cofnąć się w czasie i przyjrzeć się jednej z jego pierwszych ról aktorskich, zanim stał się gwiazdą. Przed swoją przełomową rolą w „Moonlighting” Willis pojawiła się gościnnie w odcinku „Miami Vice” zatytułowanym „No Exit”. Odcinek tego sezonu stał się przełomowy z więcej niż jednego powodu, ponieważ okazał się punktem zwrotnym w umocnieniu powtarzających się tematów i ideałów narracyjnych serialu.
Ta stereotypowa cecha charakterystyczna dla „Miami Vice” może być uważana za przestarzałą według współczesnych standardów, ale nawet gdy serial miał trudności z odnalezieniem się na swoim miejscu, nieustannie przesuwał granice. W rezultacie rola Willisa jako antagonisty w „No Exit”, uważanym za jedną z ciekawszych pozycji pierwszego sezonu, wydaje się niewątpliwie ważna. Odcinek, jak zawsze, opowiada o tajnych funkcjonariuszach policji Metro-Dade, Sonnym (Don Johnson) i Ricardo (Philip Michael Thomas), którzy obecnie badają umowę dotyczącą sprzętu wojskowego. Po aresztowaniu handlarzy wszystkie palce wskazują na Tony’ego Amato (Willis), nieuchwytnego dostawcę, który planuje sprzedawać skradzione rakiety. Kiedy żona Amato, Rita (Katherine Borowitz), angażuje się w sprawę i ujawnia obsesyjną, agresywną naturę Amato, gdy radzi sobie ze wszystkimi rzeczami, które według niego mu się należą, sytuacja staje się jeszcze gorsza.
Przyjrzyjmy się bliżej Amato Willisa w „No Exit” i temu, jak ten odcinek nurkuje w głębokich wodach egzystencji, oferując znacznie więcej niż standardowe procedury policyjne.
Bruce Willis robi duże wrażenie jako jedyny czarny charakter w Miami Vice
Tytuł odcinka nawiązuje do książki filozofa Jean-Paula Sartre’a pod tym samym tytułem i wykracza poza tego rodzaju pobieżne ustalenia. „No Exit” bada satyryjski pogląd na wszystkie relacje oparte na walce o dominację, w których nieunikniona obecność konfliktu napędza nasz definiujący światopogląd. Z tej książki wywodzi się popularne i często błędnie interpretowane powiedzenie „inni ludzie to piekło”, które zasadniczo opisuje, w jaki sposób spojrzenie i działania „innych” (w przeciwieństwie do nas samych) mogą wpływać na nasze wybory i odbierać nam wolność. Sartre argumentuje, że utrata tej tendencji do dokonywania wyborów kierowanych własną wolą jest równoznaczna z zaprzeczeniem naszego człowieczeństwa.
Amato Willisa symbolizuje skrajną ekspresję „innego”, ponieważ to on pociąga za sznurki i wpływa na otaczających go ludzi ze szkodą dla nich. Jest typem złoczyńcy, który nie ma (samousprawiedliwiających się) zasad i postrzega ludzi jako przedmioty warte pielęgnowania lub skazane na odrzucenie. Z powodu tej wypaczonej dynamiki władzy Amato pozbawia ludzi możliwości wyboru, a co za tym idzie, wolności uwolnienia się od jego szkodliwego wpływu. Willis gra tę wstrętną postać z oburzającą garderobą, która doskonale podkreśla ten występ, łącząc dumną postawę z naprawdę ohydnymi czynami. Nie można pomóc, ale nienawidzisz Amato za to, że jest takim kutasem, co sprawia, że moment jego nieuniknionego upadku jest cudownie oczyszczający.
jest jeden Bardzo Jest jeszcze coś, co może się podobać w „No Exit” Willisa sprzed „Moonlighting”, więc pozostawię to wam do sprawdzenia, jeśli jeszcze tego nie zrobiliście. Poza tym nie jest niespodzianką, że aktor stał się absolutną sensacją jako detektyw David Addison po tym, jak rok później na antenie ABC zaczęto emitować „Moonlighting”, chociaż dużą część atrakcyjności serialu zawdzięczała Maddie granej przez Cybill Shepherd. Można to przypisać świetnej postaci tej postaci chemia z Hayesem. , Nie trzeba dodawać, że „Moonlighting” to świetna telewizja i możesz ją obejrzeć na Hulu, jeśli chcesz oczyścić egzystencjalne wibracje „No Exit” czymś bardziej relaksującym.