Blake Lively nie kryje się z faktem, że Justin Baldoni złożył przeciwko niej pozew na kwotę 400 milionów dolarów.

Właściwie można by postawić tezę, że już przedstawił swoje stanowisko.

Według Lively początkowa kampania oszczerstw Baldoniego była odwetem za to, że wypowiedziała się na temat jego molestowania na planie.

Teraz wydaje się, że jego masowy pozew robi to samo. Broni się, czy ucisza oskarżyciela?

Blake Lively 2 listopada 2024 r.
Aktorka Blake Lively uczestniczy w gali LACMA Art + Film w Muzeum Sztuki Hrabstwa Los Angeles (LACMA), 2 listopada 2024 r. w Los Angeles, Kalifornia. (Zdjęcie: Etienne Laurent/AFP za pośrednictwem Getty Images)

Blake Lively sugeruje, że Justin Baldoni pasuje do wzorca

Podobnie jak wcześniej Joe Jonas, Justin Baldoni uczy się, że kampanie oszczerstw mogą przynieść odwrotny skutek.

Jej pozew na kwotę 400 milionów dolarów przeciwko niemu, Ryanowi Reynoldsowi i Leslie Sloane (publicyście Blake’a) również nie wydaje się jej pomagać.

„To wielowiekowa historia” – stwierdziła Blake Lively w oświadczeniu z czwartku, 16 stycznia.

Justin Baldoni 6 sierpnia 2024 r.Justin Baldoni 6 sierpnia 2024 r.
Justin Baldoni uczestniczy w nowojorskiej premierze „It End with Us” w AMC Lincoln Square Theatre 6 sierpnia 2024 r. w Nowym Jorku. Uczestniczył w nowojorskiej premierze „It End’s With Us” w AMC Lincoln Square Theatre 6 sierpnia 2024 r. (Zdjęcie: Cindy Ord/Getty Images)

Lively kontynuowała oświadczenie: „Kobieta wypowiada się, przedstawiając konkretne dowody molestowania seksualnego i odwetu”.

„I” – opisała – „sprawca przemocy próbuje odwrócić sytuację ofiary”.

Lively podsumowała: „Tak eksperci nazywają Darvo. odmawiać. atak. Zamień ofiarę w przestępcę.”

Blake Lively, 8 sierpnia 2024 r.Blake Lively, 8 sierpnia 2024 r.
Blake Lively uczestniczy w brytyjskiej gali pokazowej filmu „It Ends with Us” na Odeon Lux Leicester Square, 8 sierpnia 2024 r. (Zdjęcie: Gareth Cattermole/Getty Images)

tmz W raporcie dodaje się, że zespół Lively twierdzi, że zarówno Baldoni, jak i jej firma produkcyjna najwyraźniej „desperacko chcą uniemożliwić społeczeństwu zrozumienie, że to, co robią, jest odwetem w związku z zarzutami o molestowanie seksualne”.

W oświadczeniu kontynuowano: „Próbują przenieść narrację na panią Lively, fałszywie twierdząc, że przejęła kontrolę twórczą i oddzieliła artystów od pana Baldoniego”.

Przypomnijmy, że Baldoni twierdziła, że ​​Lively i jej mąż Ryan Reynolds ponownie ją zaatakowali. I to plany Lively, a nie zachowanie Baldoniego, powodują problemy pozostałych członków kończy się na nas Artyści zdają się dystansować od reżysera.

Justin Baldoni 13 grudnia 2023 r.Justin Baldoni 13 grudnia 2023 r.
Justin Baldoni uczestniczy w nowojorskim pokazie „Chłopcy w łódce” w Muzeum Sztuki Nowoczesnej, 13 grudnia 2023 r. (Zdjęcie: Diya Dipasupil/Getty Images)

Zespół prawny Blake Lively upierał się: „Dowody wykażą, że obsada i inne osoby miały własne negatywne doświadczenia z panem Baldonim i Wayfarerem”.

„Dowody wskazują również, że Sony poprosiło panią Lively o nadzorowanie przez Sony wersji filmu” – czytamy w oświadczeniu – „którą wybrano do dystrybucji i która okazała się ogromnym sukcesem”.

Prawdopodobnie istnieją zapisy mówiące o tym, że Sony zleciło to zadanie Blake Lively. Podobnie jak przypuszcza się, że istnieją nagrania lub inne dowody spotkania, podczas którego Baldoni rzekomo zgodził się zaprzestać swoich niewłaściwych zachowań seksualnych na planie.

Blake Lively, 22 lipca 2024 r.Blake Lively, 22 lipca 2024 r.
Blake Lively na nowojorskiej premierze „Deadpool i Wolverine” 22 lipca 2024 r. (Zdjęcie: Dimitrios Kambouris/Getty Images)

W takim razie czego dotyczy pozew?

Justin Baldoni pozywa Blake Lively, Ryana Reynoldsa i Leslie Sloane za zniesławienie oraz szereg innych zarzutów.

Zasadniczo twierdzi, że zarzuty Lively wyrządzają ogromne szkody jego reputacji. Co, szczerze mówiąc, jest prawdopodobnie prawdą.

Problemem jest jednak to, czy jego zarzuty są prawdziwe. Jak zauważa Lively, wniesienie masowego pozwu o zniesławienie w celu uciszenia oskarżyciela jest znaną taktyką. Miejmy nadzieję, że zgromadzony materiał dowodowy pozwoli zarówno sądom, jak i opinii publicznej stanąć po stronie prawdy. Ale historycznie rzecz biorąc, sprawy nie zawsze tak działały.

Source link