Hit Ridleya Scotta „Gladiator II” robi furorę w kasie dzięki niesamowitej obsadzie i miłości widzów do oryginalnego filmu, choć krytycy są nieco mniej przychylni kontynuacji. W naszej recenzji „Gladiator II” szczególnie pochwaliliśmy występ Denzela Washingtona w roli promotora gladiatorów Macrinusa i stwierdziliśmy, że miał on kilka imponujących sekwencji akcji, ale kilka części nie powiodło się. Żaden czysty spektakl nie jest w stanie stworzyć dobrej historii ani przemyślanego filmu i niestety wydaje się, że Scott podczas produkcji miał złe priorytety.
W wywiadzie podcastowym z „DocFix” (via). światoffreel), autor zdjęć do filmu Gladiator II, John Mathieson, nazwał podejście Scotta do filmu „leniwym” i stwierdził, że przez lata wspólnej pracy zmienił się. Mathieson współpracował dotychczas ze Scottem przy sześciu filmach tego reżysera, w tym przy oryginalnym „Gladiatorze” z 2000 roku, i powiedział w podcaście, że nowoczesna technologia i pracowitość Scotta pozwoliły mu podjąć pewne twórcze, hackerskie decyzje. Oh. Wygląda na to, że prawdopodobnie już nie będą razem współpracować…
Montaż komputerowy i wiele kamer były koszmarem dla Mathiesona w Gladiatorze II
W podcaście Mathieson podzielił się swoimi wrażeniami na temat pracy ze Scottem nad „Gladiatorem II” i nie pochwalił swojego wieloletniego współpracownika, mówiąc, że Scott uprzątnąłby takie rzeczy, jak grafika komputerowa. Zbyt wiele zależy od tego, co nie powinno znaleźć się w kadrze . (podobnie jak inne kamery i cienie mikrofonu na wysięgniku), co sprawia, że wydają się „naprawdę leniwe”. Mathieson opisał również Scotta jako „dość niecierpliwego”, dodając, że lubi dostać „jak najwięcej na raz”. Oznacza to użycie wielu kamer, aby uzyskać jak największy zasięg, co jest koszmarem dla samego operatora, ponieważ można „oświetlać tylko pod jednym kątem”. Jak wyjaśnił Mathieson:
„Nie sądzę, że posiadanie dużej liczby kamer sprawiło, że filmy były lepsze (…) To trochę pośpiech, pośpiech, pośpiech. Jest w nim ta zmiana. Ale on chce to robić w ten sposób i nie podoba mi się to I nie sądzę, żeby wielu ludzi tak robi, ale ludzie kochają jego filmy, a on jest Ridleyem Scottem i może robić, co chce. Ludzie chcą kręcić wieloma kamerami, ponieważ mają dużo ekspozycji i tak dalej. Angażują wiele osób. Ale to nie jest troska.”
Mathieson zauważył również, że starsze filmy Scotta są bardzo różne i kładą większy nacisk na oświetlenie. Nie da się tego zrobić w przypadku dużej konfiguracji składającej się z wielu kamer, ale Mathieson uważa, że Scott „chciał po prostu już to wszystko zrobić”. Scott ma 87 lat i nadal jest niezwykle utalentowany – w ciągu ostatnich trzech lat wydał „The Last Duel”, „House of Gucci”, „Napoleon” i „Gladiator II”, a w przygotowaniu jest kilka innych projektów . Oznacza to poświęcenie pewnych rzeczy, w tym, jak się wydaje, przemyślanej kinematografii.
Czy Scott poświęcił artyzm na pokaz?
To nie pierwszy raz, kiedy ktoś zwraca uwagę na używanie przez Scotta wielu kamer. Powiedział kiedyś Christopher Plummer reporter z Hollywood że był w stanie nakręcić swoje sceny do powtórek „Wszystkich pieniędzy świata” (zastępując niedawno zhańbionego wówczas Kevina Spacey’ego) w zaledwie dziewięć dni, ponieważ „(Scott) robi tylko jedno lub dwa ujęcia, ponieważ dobrze to ukrywa z aparatem.” Aktorzy, którzy chcą po prostu przetrwać dzień, mogą polubić tę taktykę, ale ci, którzy naprawdę chcą wykonać najlepszą możliwą robotę, mogą czuć się nieco pośpiechu. Łatwo zrozumieć, co ludzie mogą myśleć, że Scott zaczął przedkładać ilość nad jakość, zwłaszcza jeśli chodzi o znalezienie czasu na odrobinę kinowego artyzmu.
Jeśli spojrzysz na wczesne filmy Scotta, takie jak „Łowca androidów” czy „Obcy”, światło odgrywa główną rolę w tworzeniu atmosfery i nastroju. „Łowca androidów” to nie tylko jeden z ulubionych filmów Scotta i arcydzieło science-fiction, ale czasami używa się go do nauczania oświetlenia, ponieważ jest po prostu piękny. Nawet gdy zaczynał kręcić wielkie hity kinowe, takie jak pierwszy „Gladiator” i „Królestwo niebieskie” (do którego Mathieson także nakręcił), wiele uwagi przywiązywano do indywidualnych ujęć kamery i tworzenia estetyki wizualnej, co miało miejsce w jego późniejszych filmach zrób to. Poczuj się trochę bardziej niecierpliwie. Nie zrozumcie mnie źle, uwielbiam Sir Ridleya i jego filmografię, ale Mathieson zdecydowanie ma coś w sobie. Czy Scott powinien zwolnić i kręcić mniej filmów, czy też nadal poświęcać swoje staromodne, bystre oko do efektów wizualnych, aby wszystko zostało zrobione? Choć bardzo chciałbym, żeby wróciła do korzeni, ostatecznie wszystko zależy od niej. I na tym etapie jego kariery nikt nie mówi Ridleyowi Scottowi, co ma robić.
„Gladiator II” jest obecnie wyświetlany w kinach.