Autor: Chris Snellgrove | opublikowany
Poza dyskusją na temat tego, które programy i filmy były najlepsze, fani Star Trek bardzo łatwo zgodzą się co do jednego: że lata 90. to złoty wiek serii. to jest od tego czasu następna generacja Hit Your Progress, ulubiony spinoff fanów głęboka przestrzeń dziewiąta I marynarz zostały uruchomione, oryginalna seria Kino rozkwitło i nawet małe miasteczka miały swoje tradycje. Jednakże, Star Trek: Voyager Najnowsze komentarze aktora Garretta Wanga na temat lekceważenia go przez producentów otrzeźwiająco przypominają, że „złota” era serii była wyjątkowo mroczna.
Niedawno usiadłem z weteranem Star Trek Mieszanka kinowa Aby omówić swoje szczęście z powrotu do serii niski pokładGarrett Wang jednak szczerze przyznał, jak długa była to droga. Opisał, jak obserwował, jak jego współpracownicy, tacy jak Jeri Ryan i Robert Duncan McNeil, zostali zaproszeni z powrotem do serii, i wyliczył co najmniej siedem różnych zmarnowanych okazji, aby przywrócić swoją postać, Harry’ego Kima. Co ciekawe, gdyby nie odebrano mu szansy, wkrótce wróciłby do franczyzy, ale szczegółów nie ujawnia.
Najwyraźniej w przygotowaniu był jakiś nienazwany projekt Star Trek, który w jakiś sposób miał przywrócić postać Garretta Wanga. marynarz Nawet szybciej niż podczas jego ostatniego występu dolny pokładWedług aktora: „Coś się wydarzyło, ale potem wydarzyło się coś innego, na co nie miałem wpływu… i ta oferta została w pewnym sensie anulowana”. Być może z powodu umowy NDA, a może dlatego, że nie chciał rozlać repliki herbaty, aktor Harry’ego Kim zakończył tę serię myśli prostym: „To wszystko, co mogę powiedzieć”.
Jak wiedzą długoletni fani Star Treka, Garrett Wang nigdy wcześniej nie wahał się podzielić tym, jak został potraktowany. marynarzTwórca. Twierdzi na przykład, że uniemożliwiono mu reżyserowanie jakichkolwiek odcinków, co inni główni aktorzy Treka zawsze mogli zrobić na żądanie. Wyraził także niezadowolenie z powodu faktu, że jego postać nigdy nie dostała awansu, opowiadając CinemaBlend smutną historię, że był tym tak sfrustrowany, że pewnego razu pojawił się przed przyczepą Kate Mulgrew i błagał Harry’ego Kima, aby w końcu załatwił mu awans pomoc.
Być może najgorszą historią ze Star Trek opowiedzianą przez Garretta Wanga było to, że on i Robert Duncan McNeil byli odizolowani i wyśmiewani za przybranie na wadze podczas produkcji serialu. Skończyło się to tym, że pewnego dnia obaj aktorzy zaczęli widzieć w swoich zwiastunach pasy i nawet ich bohaterowie otrzymali dialogi, w których dokuczali sobie nawzajem z powodu braku formy.
Kiedy Wang zaprotestował przeciwko temu obraźliwemu dialogowi, producent wykonawczy Brannon Braga podobno powiedział mu przed obsadą i ekipą: „Jeśli ty i twoi koledzy z obsady jesteście na tej samej drodze odżywiania się przez ostatnie dwa lata, to my również To samo.” Nazwę programu trzeba będzie zmienić na „Star Trek: Voyager – Pigs in Space”. To przerażające zawstydzanie ciała jest przykładem faktu, że Złoty Wiek Star Trek jest niepokojąco mroczny i ponury.
Pomimo tego, jak bardzo kochał czas spędzony w Star Trek, Garrett Wang nigdy nie bał się wymienić nazwisk tych, którzy go skrzywdzili. Obejmuje to zawstydzanie Brennan Bragi i inny rzekomy incydent, w którym Braga bez ogródek powiedziała Kimowi, że nigdy nie dostał awansu: „No cóż, ktoś musi być chorążym”. Miał szczególne relacje ze znanym producentem wykonawczym Rickiem Bermanem, twierdząc, że kazał obsadzie „pomniejszać nasze ludzkie postacie” (tj. zachowywać się nudno), tak aby kosmici wyglądali bardziej realistycznie.
Warto wspomnieć, że ci goście to w zasadzie członkowie rodziny królewskiej Star Trek: nad czym pracował scenarzysta i producent Braga następna generacja, marynarzI przedsiębiorstwo Pomaga także w posługiwaniu się piórem Star Trek: Pokolenia I Star Trek: Pierwszy kontaktInny twórca i częsty współpracownik scenarzystów, Rick Berman, odegrał ważną rolę w serii, a przed współtworzeniem DS9 był producentem wykonawczym TNG. marynarzI przedsiębiorstwoBerman jest także postacią bardzo kontrowersyjną, ponieważ został oskarżony o bycie „wściekłym homofobem” przez doświadczonego pisarza Treka, Davida Gerrolda, oraz o „bardzo mizoginiczny” stosunek do kobiet i ich wyglądu przez aktora Jadzię Dax, Terry’ego Farrella.
Świadomi tego fani często debatowali, kto jest „prawdziwym” Bragą i Bermanem. Przecież stworzyli jedne z najlepszych materiałów Treka w historii (w tym epicki finał TNG „All Good Things”), ale wydaje się też, że obrazili niektórych z naszych ulubionych aktorów. Dotyczy to między innymi ukochanego Star Treka, Garretta Wanga, a jego własne historie o tych twórcach przypominają, że ci ludzie mogą być zarówno genialni, jak i wadliwi, zdolni do wielkiej twórczej energii i zdolni do zadawania wielkiego bólu.
Złoty wiek Star Trek ma ukrytą ciemną stronę, ale ludzie, którzy rzekomo go spowodowali, dali nam już doskonały sposób na zbadanie ich twórczego dziedzictwa. W pierwszy kontakt (napisany przez Bragę i wyprodukowany przez Bermana), komandor Riker udziela Zeframowi Cochranowi kilku rad dotyczących jego przyszłości: „Nie próbuj być wielkim człowiekiem, po prostu bądź mężczyzną… i pozwól, aby historia cię osądziła” Sam Złoty Wiek Treka przeszedł do historii i dopiero czas pokaże, jak przyszli fani i twórcy pamiętają jego największych i najbardziej wadliwych architektów.