W dniu, w którym Joe Biden zmierzył się z rzeczywistością, odsunął się na bok i umożliwił Kamali Harris objęcie jej miejsca na liście Demokratów, Teja Smith poczuł mieszankę uniesienia i strachu.
Smith, która prowadzi firmę zajmującą się mediami społecznościowymi w Los Angeles, ostatnio szczególnie ciężko pracowała, dlatego wybrała się z rodziną do hotelu Beverly Hills. Wiadomość o oświadczeniu Bidena przyszła, gdy przesiadywał przy basenie.
34-letni przedsiębiorca nie umknął historycznemu charakterowi tej burzliwej chwili. Ale było też inne, mniej zachęcające uczucie.
„Przygotujcie się” – napisał Smith na Instagramie – „zaraz zobaczymy, jak bardzo Ameryka nienawidzi czarnych kobiet”.
Wyniki wyborów, które odbyły się 5 listopada – prawie 100 dni po zmianie sytuacji Harrisa z dnia na dzień – pozostawiły Smitha w głębokim smutku i usprawiedliwieniu. Jedyną niespodzianką, powiedział, było to, jak źle Harris przegrał.
Jego porażka, zwycięstwo Donalda Trumpa w każdym państwie będącym polem bitwy, a zwłaszcza – jego zdobywając powszechne głosowanie To było coś więcej niż policzek wymierzony czarnym kobietom, które od dawna są najbardziej lojalnymi i oddanymi Demokratom. To był cios pięścią w brzuch.
Surowy. Związane z jelitami. Roztrzaskać.
Poglądy 47. Prezydenta od podstaw
uczucie zniknęło Wie, że wiele kobiet, takich jak Smith i inne czarnoskóre kobiety, jest skłonnych się odsunąć od polityki krajowej, skupiając się bardziej na swoich potrzebach wewnętrznych i wykorzystując swoją zewnętrzną energię do rozwiązywania lokalnych problemów i problemów społeczności – miejsc, w których ich zaangażowanie serca i duszy zostanie odwzajemnione w sposób, który będzie odwzajemniony przez Amerykę.
„To bardzo męczące” – powiedział Smith, widząc, jak wiceprezydent – były senator Stanów Zjednoczonych, prokurator generalny Kalifornii i prokurator okręgowy w San Francisco – tak stanowczo odsunął się na bok. Pokazuje także, stwierdziła, że „nieważne, jak wysoko po drabinie” uda się wspiąć czarnej kobiecie, „ludzie nadal będą w ciebie wątpić”.
Aktywizm polityczny był dla Smitha czymś naturalnym. Jego babcia, która pomagała go wychować, otworzyła oddział Ligi Miejskiej w Oakland. Matka chrzestna Smitha była dyrektorem naczelnym oddziału Planned Parenthood w Bay Area. Miała ludzi, którzy zabierali ze sobą dziecko do lokalu wyborczego i opowiadali jej o rewolucyjnej Partii Czarnych Panter, która ma swoje korzenie w Oakland i sąsiednim Berkeley.
Po ukończeniu szkoły średniej Smith przeprowadził się do południowej Kalifornii. Atrakcyjnością nie była polityka, ale utopia, którą Smith dorastał, oglądając w telewizji. Ukończyła Cal State Northridge, a swój dyplom z dziennikarstwa i komunikacji wykorzystała do otwarcia firmy Get Social, która łączy poparcie polityczne i sprawiedliwość społeczną z rozrywką i popkulturą.
Smith powiedział, że dzięki swojej pracy wiedział, że Trump wygra Biały Dom w 2016 r., mimo że rzekomi eksperci polityczni i wiele osób w mediach go skreśliło. Rozumiała popularność Trumpa poza Kalifornią i innymi grupami lewicowymi, a także obojętność tych, którzy nie mogli sobie wyobrazić, że na najwyższy urząd w kraju mógłby zostać wyniesiony kandydat z głębokimi wadami i gwiazda reality show.
Administracja Trumpa okazała się tak zła, jak sobie wyobrażał, stwierdził Smith – połączenie skandalów, impeachmentu, polityki antyimigracyjnej i nieudanej reakcji na globalną pandemię, w której zginęło setki tysięcy Amerykanów; nieproporcjonalna liczba Wśród nich nie było rasy białej. „To naprawdę była wisienka na torcie, jak zła była ta prezydentura” – powiedział.
Smith rozpoczął pracę nad edukacją i rejestracją czarnoskórych i brązowych wyborców przed wyborami śródokresowymi w 2018 r., podpisując umowę z Rock the Vote. Ich wysiłki, zarówno płatne, jak i dobrowolne, były kontynuowane podczas kampanii 2020. Wcale nie przepadała za Bidenem – Smithowi bardziej podobał się Bernie Sanders – ale jej cel był prosty: „upewnić się, że Donald Trump nigdy więcej nie zbliży się do Białego Domu”.
Niedawno odwiedziłem Smith w jadalni jej domu w południowym Los Angeles, uroczego Craftsman z 1922 r., który dzieli z mężem i ich dwuipółletnim synem. Część jego sypialni służy również jako biuro Smitha. Luksusowy ekspres do kawy w kuchni zaspokaja jego nawyk kofeiny, nie rujnując przy tym rodzinnego budżetu.
Kiedy Trump po raz trzeci został nominowany przez Partię Republikańską – „Nawet nie rozumiem, jak mógł ponownie kandydować” – dziwił się Smith – podwoił swoje wysiłki polityczne. Tylko we wrześniu udał się do sześciu stanów, aby wzbudzić entuzjazm dla wyborów, pomóc w rejestracji wyborców i wyjaśnić, jak głosować wcześniej i głosować korespondencyjnie. W sumie Smith odwiedził kilkanaście stanów i spędził w drodze dwa i pół miesiąca.
Nie było dziadków ani innych krewnych, którzy mogliby pomóc w opiece nad dzieckiem. Tylko jej mąż, doradca ds. kredytów hipotecznych, zajmował się paleniskiem i domem, prowadząc jednocześnie swoją poboczną działalność gospodarczą, hellostalgiaStrona poświęcona muzyce hip-hopowej.
Po tak długim czasie i poświęceniu zwycięstwo Trumpa pozostawiło Smitha wyczerpanego i nieco zdemoralizowanego. „Już byłam zła, idąc na wybory, że będą jeszcze bliżej” – powiedziała nad domowym lawendowym macchiato. „I zobaczyć, jak wszystko rozegra się dokładnie tak, jak się wydarzyło. Tylko ja. Ja też nie mogę…”
Słowa zawodzą.
Smith obawia się, że druga administracja Trumpa będzie znacznie gorsza niż pierwsza. Nie ma jednak pośpiechu z budowaniem barykad i przyłączaniem się do politycznego oporu po wyborach w 2016 roku.
„Założyliśmy organizacje non-profit. …Zaczęliśmy to wszystko, aby mieć pewność, że coś takiego nigdy się nie powtórzy” – powiedział Smith. „A teraz, kiedy to się powtórzyło, jest to jedna z tych rzeczy, w których OK, może tego właśnie chcecie”.
Podobnie jak wiele czarnoskórych kobiet, z którymi rozmawiała, Smith planuje odwrócić swoją uwagę od Trumpa i polityki krajowej i, w jej przypadku, zająć się takimi kwestiami, jak problem chronicznej bezdomności w Los Angeles. „Potrzebujemy ludzi, którzy propagują i rozmawiają o rzeczach, które mają wpływ na ich bezpośrednie społeczności” – powiedział Smith o swoim zamierzonym celu. „Oczywiście działanie na tak dużą skalę nie działa… jest dla nas dobre”.
Smith stwierdziła, że choć nie jest rzeczniczką czarnych kobiet, ona i inne znane jej osoby uważają, że były one przepracowane, niedoceniane i zbyt długo uważane za coś oczywistego. „Nie ma potrzeby dalszego zgłaszania się w imieniu ludzi, którzy nie zgłosili się w naszej sprawie” – powiedział.
Sentyment jest taki: pościeliłeś łóżko, Ameryko. Teraz się w nim połóż.