Współprzewodniczący DOGE, Vivek Ramaswamy, wywołał gorącą debatę wewnątrz organizacji ruch magowy zajmując odważne stanowisko na rzecz Reforma wizowa H-1BJego komentarze, w połączeniu z jego powszechną krytyką Kultura amerykańskaTo postawiło go w sprzeczności z niektórymi przywódcami Partii Republikańskiej, którzy sprzeciwiają się imigracji wysoko wykwalifikowanych pracowników, twierdząc, że może ona zagrozić miejscom pracy w Ameryce.
Poglądy Ramaswamy’ego na temat wiz H-1B są częścią szerszej narracji, którą promuje: wezwania do działania Przesiedlenia kulturowe w Ameryce priorytetyzować doskonałość nad przeciętnościąW niedawnym poście w mediach społecznościowych nie przebierał w słowach: „Powodem, dla którego czołowe firmy technologiczne często zatrudniają inżynierów urodzonych za granicą i inżynierów pierwszego pokolenia, a nie „rdzennych” Amerykanów, nie jest brak wrodzonego amerykańskiego IQ – lenistwo i niedokładność Wyjaśnienie sprowadza się do słowa na C: trudne pytania wymagają trudnych odpowiedzi i jeśli poważnie myślimy o rozwiązaniu problemu, musimy stawić czoła prawdzie.
Ramaswamy twierdzi, że kultura amerykańska od dawna przedkłada przeciętność nad doskonałość, a trend ten wywodzi się z lat 90. XX wieku. Twierdzi, że taka mentalność zaczyna się znacznie wcześniej w życiu, nie tylko na studiach.
Powiedział: „Kultura, która celebruje sportowca zamiast królowej balu lub prymusa, a nie zwycięzcy olimpiady matematycznej, nie wykształci najlepszych inżynierów”. „Kultura, która szanuje „Stephena” zamiast Coreya w Boy Meets World, Jacka i Slatera zamiast Screecha w Saved by the Bell lub Steve’a Urkela w Family Matters, nie wykształci najlepszych inżynierów”.
Ramaswamy podaje rodziny imigrantów jako przykład innego modelu kulturowego, który często przedkłada osiągnięcia akademickie i intelektualne nad konformizm społeczny. „Znam kilka grup rodziców-imigrantów z lat 90., którzy aktywnie ograniczali liczbę programów telewizyjnych, które ich dzieci mogły oglądać, ponieważ promowały normalność… a ich dzieci odnosiły sukcesy jako absolwenci STEM” – wyjaśnił.
Opowiada się za zmianami kulturowymi:
- Więcej filmów typu Whiplash, mniej powtórek Przyjaciół.
- Więcej nauczania matematyki, mniej snu.
- Więcej konkursów naukowych w weekendy, mniej kreskówek w sobotnie poranki.
- Więcej tworzenia, mniej relaksu.
- Więcej zajęć pozalekcyjnych, mniej „przesiadywania w centrum handlowym”.
„Większość zwyczajnych amerykańskich rodziców podchodzi do „tego rodzaju rodzica” z podejrzliwością. Bardziej typowe amerykańskie dzieci patrzą na „tego rodzaju dzieci” z pogardą” – powiedział Ramaswami. „Jeśli dorośniesz i będziesz dążyć do normalności, normalność to wszystko, co dostaniesz”.
Uważa on, że kulturowe samozadowolenie sprawia, że Ameryka jest słaba w globalnym wyścigu o talenty technologiczne, zwłaszcza w porównaniu z krajami takimi jak Chiny. „Ogólna sytuacja nie daje sobie rady na wysoce konkurencyjnym światowym rynku talentów technologicznych. A jeśli będziemy tak udawać, Chiny oddają nam tyłki” – ostrzegł.
Ramaswami postrzega to jako potencjalny „moment Sputnika” dla Ameryki i okazję do przebudzenia się z kulturowego snu. Pozostaje optymistą, że kraj może skupić się na osiągnięciach, harówce i ciężkiej pracy, a nie na konformizmie i lenistwie.
„Mam nadzieję, że wybór Trumpa zapoczątkuje nowy złoty wiek w Ameryce, ale tylko wtedy, gdy nasza kultura całkowicie się przebudzi. Kultura, która po raz kolejny przedkłada osiągnięcia nad przeciętność; Doskonałość nad przeciętnością; nuda ponad konformizmem; Ciężka praca nad lenistwem. „To jest to, co sami wypracowaliśmy”.
Chociaż jego komentarze spotkały się z uznaniem niektórych kręgów, pogłębiły także podziały w Partii Republikańskiej, a niektórzy przywódcy MAGA sprzeciwiają się jego propozycjom reformy wiz H-1B i szerszej krytyce kulturowej.
Jednak dla Ramaswamy’ego droga naprzód jest jasna: „Ameryka musi zwyciężyć w niezwykle konkurencyjnym świecie. To trudna miłość. Stańmy na wysokości zadania. „