tajpej, tajwan – Prezydent elekt Donald Trump zagroził nałożeniem nowych ceł na chiński import, jeśli obejmie urząd, co pogłębi wojnę handlową, którą rozpoczął sześć lat temu.
Niewiele powiedział, ale Chiny już przygotowują się do bitwy gospodarczej.
„Sześć lat intensywnych, ukierunkowanych prac przygotowawczych przygotowało czołowych przywódców w Pekinie na radzenie sobie z każdym kryzysem” – powiedział Even Pei, analityk w firmie badawczej Trivium China.
Oto, jaki rodzaj konfliktu miał miejsce między dwiema największymi gospodarkami świata, gdy Trump sprawował urząd po raz ostatni, i w jakim kierunku mogą zmierzać sprawy obecnie.
Co wydarzyło się podczas pierwszej kadencji Trumpa?
Trump rozpoczął wojnę handlową w 2018 r., nakładając 25% cła na import z Chin, w tym maszyny przemysłowe, samochody, części samochodowe i kamery telewizyjne. Towary te stanowiły około 50 miliardów dolarów z 540 miliardów dolarów wydanych w tym roku przez Stany Zjednoczone na produkty chińskie.
Jego celem było pobudzenie amerykańskiej produkcji, zmniejszenie nierównowagi handlowej i ukaranie Chin za praktyki handlowe, które Trump określił jako nieuczciwe. W 2018 roku Chiny zaimportowały amerykańskie towary o wartości zaledwie 120 miliardów dolarów.
Chiny odpowiedziały własnymi cłami w wysokości 25% na towary o wartości około 50 miliardów dolarów.
Pomimo negocjacji handlowych prowadzonych w następnym roku każdy kraj w dalszym ciągu nakładał wyższe cła. Od 2020 r. nałożono cła na towary chińskie o łącznej wartości 550 miliardów dolarów i towary amerykańskie o wartości 185 miliardów dolarów.
Eksperci twierdzą, że wojna handlowa w niewielkim stopniu przyczyniła się do zmniejszenia deficytu handlowego USA lub pobudzenia amerykańskiego eksportu. Zamiast tego powiedział, że miało to wpływ Koszt wzrostu gospodarczego i zatrudnienia zarówno w USA, jak i Chinach.
W ostatnim roku urzędowania Trumpa oba kraje zgodziły się podpisać umowę handlową, która zniesie niektóre cła, a inne obniży. Chiny zgodziły się także kupić dodatkowe amerykańskie towary i usługi o wartości 200 miliardów dolarów – zobowiązania tego nie dotrzymały.
Czy sytuacja uspokoiła się po objęciu urzędu przez prezydenta Bidena?
Nie jest to konieczne. Retoryka Białego Domu była mniej wroga, ale twarde podejście do Chin stało się polityczną koniecznością dla każdego, kto został prezydentem, a wojna handlowa tylko się nasiliła.
Biden zachował cła z czasów Trumpa i dodał kilka własnych, w tym 100% podatek od importu samochodów elektrycznych z Chin, 50% podatek od paneli słonecznych i 25% podatek od akumulatorów litowo-jonowych oraz wyrobów stalowych i aluminiowych . Są uwzględnione.
Biden kontynuuje także wcześniejsze stosowanie przez administrację Trumpa ograniczeń eksportowych w celu ograniczenia dostępu Chin do amerykańskiej technologii. W zeszłym tygodniu Stany Zjednoczone rozszerzyły ograniczenia w sprzedaży półprzewodników i powiązanego sprzętu produkcyjnego do Chin i dodały 140 chińskich podmiotów do czarnej listy, co ogranicza handel z amerykańskimi przedsiębiorstwami ze względów bezpieczeństwa narodowego.
Co Trump może zrobić tym razem?
Od miesięcy opowiadał się za podniesieniem ceł na import z Chin do 60% lub więcej. W zeszłym miesiącu w mediach społecznościowych oznajmił, że nałoży 10% cło na wszystkie produkty pochodzące z Chin „oprócz wszelkich dodatkowych ceł”.
Jego motywacje nie opierają się wyłącznie na wyrównaniu handlu czy promowaniu amerykańskiej produkcji. Trump wykorzystał groźbę ceł, aby zachęcić Chiny i Meksyk do pomocy w powstrzymaniu amerykańskiego kryzysu opioidowego. Te dwa kraje są głównymi źródłami fentanylu i substancji chemicznych używanych do jego produkcji.
Jak Chiny przygotowują się na kolejne cła?
Chiny podjęły już kilka kroków w celu zapewnienia swojego bezpieczeństwa.
Kraj, który zwykle kupuje kukurydzę, sorgo i sorgo w USA, dywersyfikuje swoje źródła i gromadzi zapasy. Brazylia była jednym z największych zwycięzców. Szkody te mogą być znaczące dla amerykańskich rolników, którzy sprzedają około 77% swojego eksportu sorgo do Chin.
Jednak Chiny są bardziej podatne na cła niż Stany Zjednoczone – z tego prostego powodu, że eksportują znacznie więcej niż importują.
Obecna sytuacja gospodarcza Chin nie pomaga. Wzrost gospodarczy utknął w martwym punkcie, ponieważ kraj zmaga się z załamaniem na rynku nieruchomości, rosnącym zadłużeniem, rosnącym bezrobociem wśród młodych osób i spowolnieniem wydatków konsumenckich.
Larry Hu, główny ekonomista ds. Chin w australijskim banku Macquarie Group, oszacował, że podwyżka ceł z USA o 60% zmniejszy chiński eksport o 8%, a PKB o 2%. Jeżeli USA zastosują cła również na towary z innych krajów, zwiększy to wpływ na Chiny, które są w stanie ominąć część ceł, eksportując produkty do USA za pośrednictwem krajów trzecich.
Jak Chiny mogą być agresywne?
Być może największą bronią Chin w wojnie handlowej jest ich dominacja nad materiałami krytycznymi, których USA potrzebują do wytwarzania produktów takich jak półprzewodniki i rakiety. W następstwie ostatniej rundy sankcji handlowych w zeszłym tygodniu Chiny zemściły się, zakazując eksportu rzadkich pierwiastków: galu, germanu i antymonu, na podstawie danych amerykańskiej Służby Geologicznej, odcinając co najmniej połowę dostaw z USA.
Posunięcie to było powszechnie postrzegane jako ostrzeżenie dla następnej administracji dotyczące jej potencjału zatrzymania amerykańskiego postępu w kluczowych strategicznych branżach.
Chiny mogą również podjąć działania odwetowe w drodze polityki pieniężnej. Podczas ostatniej wojny handlowej kraj pozwolił na dewaluację juana w stosunku do dolara amerykańskiego, co skutecznie spowodowało, że chiński eksport do USA stał się tańszy. Ameryka oskarżyła Chiny o manipulator walutowy, czemu Pekin zaprzeczył.
A kiedy Stany Zjednoczone po raz pierwszy za rządów Trumpa zaczęły umieszczać chińskie firmy na czarnej liście, Chiny uruchomiły własną listę podmiotów, które uznały za zagrożenie dla swoich interesów narodowych. Oznacza to, że chiński rząd może w coraz większym stopniu nakładać sankcje na osoby fizyczne i przedsiębiorstwa w USA w odwecie za sankcje handlowe lub inne wysiłki utrudniające wzrost.
We wrześniu Chiny rozpoczęły dochodzenie w sprawie PVH Corp, spółki-matki marek odzieżowych, takich jak Calvin Klein i Tommy Hilfiger, która, ich zdaniem, nieuczciwie bojkotowała bawełnę z Xinjiangu. Stany Zjednoczone oskarżyły Chiny o ludobójstwo na muzułmańskich grupach etnicznych i zakazały firmom używania produktów wytworzonych w wyniku pracy przymusowej.
W poniedziałek Chiny wszczęły dochodzenie antymonopolowe wobec amerykańskiego giganta półprzewodników Nvidia, którego wartość wzrosła w tym roku w związku z boomem w zakresie sztucznej inteligencji i rosnącym popytem na zaawansowane mikrochipy. Stany Zjednoczone zablokowały Nvidii sprzedaż niektórych jej najpotężniejszych chipów do Chin.
Jeśli wojna handlowa nasili się, zakres docelowych przedsiębiorstw może się rozszerzyć, a Chiny mogą próbować utrudniać amerykańskim przedsiębiorstwom prowadzenie działalności w Chinach, nakładając sankcje na pracowników, ograniczając sprzedaż lub wprowadzając rygorystyczne inspekcje lub audyty zgodności.
Jakie są wady Chin?
Chiny mogą mieć władzę, która może wyrządzić poważne szkody amerykańskiej gospodarce, ale muszą ostrożnie z niej korzystać.
Ja Ian Chong, profesor nauk politycznych na Narodowym Uniwersytecie w Singapurze, powiedział, że karanie operacji amerykańskich w Chinach może osłabić inwestycje zagraniczne i przyspieszyć plany przeniesienia się do innych krajów w czasie, gdy Chiny starają się przyciągnąć większy handel międzynarodowy.
Biorąc pod uwagę złożony globalny łańcuch dostaw, trudno byłoby zapobiec dotarciu wszystkich krytycznych materiałów do USA, co mogłoby zniechęcić innych partnerów handlowych, takich jak Tajwan czy Korea Południowa.
„Pekin ma opcje, ale nie są one bezpłatne” – powiedział Chong. „To zależy od tego, jak daleko Chiny są skłonne się posunąć”.