Sharon Howard, która przeżyła tsunami, płakała, składając kwiaty w hotelu w Tajlandii, gdzie 20 lat temu ostatni raz widziała swojego narzeczonego i dwóch synów.
Podczas gdy rodziny w całym kraju zbierają się na Boże Narodzenie, Sharon znajduje się 9000 km od swojego domu w Hayle. KornwaliaW nadmorskim kurorcie Khao Lak zmarli David Page (44 lata), Mason (8 lat) i sześcioletni Taylor. boks Dzień 2004.
Cała trójka znalazła się wśród tysięcy ludzi – w tym 151 Brytyjczyków – którzy stracili życie na Oceanie Indyjskim, gdy trzęsienie ziemi, które było 23 000 razy silniejsze niż bomba w Hiroszimie, wywołało fale o wysokości do 30 metrów.
Ściana wody i gruzu dotknęła nadmorskie kurorty w krajach Azji Południowo-Wschodniej, w tym w Tajlandii, Indonezji, Malediwach i Sri Lance.
Jak się okazało, tsunami w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia zabiło ponad 227 000 ludzi, co czyni je najgorszą klęską żywiołową XXI wieku.
Sharon, obecnie 57-letnia, wspomina, jak ten pamiętny dzień zrujnował jej życie i wyjaśnia, dlaczego poczuła się zmuszona wrócić w te Święta Bożego Narodzenia, mimo że jej rodzina zgodziła się na tak długą podróż. Nie mogła zrozumieć tej decyzji.
Sharon nadal mieszka w domu rodzinnym, w którym wychowywała Masona i Taylora z Davidem.
Na ścianach wiszą wesołe zdjęcia całej czwórki – w tym kilka zrobionych podczas tych tragicznych wakacji. Nawet po dwóch dekadach nigdy nie są daleko od jego myśli.
„Bałam się wrócić do Tajlandii, bardzo się bałam, ale musiałam zrobić to sama” – mówi.
„Moja rodzina tak naprawdę tego nie rozumie, ale wszyscy przeżywamy żałobę na różne sposoby i wolą zostawić to w przeszłości i pamiętać ich takimi, jakimi byli.
„Ale wiedziałem, że będę żałować, jeśli nie pojadę.
„Teraz odczuwam większe emocje niż wtedy, gdy to się stało. Myślę, że to dlatego, że czułem się, jakby część mojego mózgu była wyłączona na lata.
„Myślałem o Davidzie, Masonie i Taylorze codziennie przez ostatnie 20 lat.
„Chłopaki są ciągle wokół mnie; Są w moim sercu.
„Uczysz się żyć bez nich, ale nigdy nie zapominasz. Nigdy nie poczujesz się lepiej.
„Wciąż patrzę na ich przyjaciół i na to, co robią, i zastanawiam się, co robiliby moi chłopcy – gdyby mieli dzieci, jak by wyglądali. Ale nigdy się nie dowiem.
„Są w moim sercu”
Sharon (37 l.) przebywała w pokoju hotelowym na parterze, gdy doszło do katastrofy.
Rodzina zjadła razem śniadanie, po czym David i Mason podwieźli Taylora do klubu dla dzieci w ośrodku, po czym Mason poszedł odpocząć na leżaku bezpośrednio przed ich pokojem.
Nie mieli szans, gdy tsunami przyszło bez ostrzeżenia.
Sharon mówi: „Nagle rozległ się bardzo głośny i potężny dźwięk. Pobiegłem w stronę drzwi, krzycząc „chłopcy, chłopcy”.
„Otworzyłem trochę drzwi i David powiedział: «Zamknij drzwi, woda opadnie».
„ Następny Cóż, woda uderzyła w drzwi tarasowe i pod jej ciężarem zepchnęliśmy się w kąt. „Myślałam tylko o moich synach”.
W wyniku zderzenia Sharon doznała urazu głowy.
Mówi: „Kiedy zalewała nas woda, powiedziałam Davidowi: «Teraz wychodzę, kocham cię», bo poczułam się, jakby mnie porwano i straciłam przytomność.
„Odwróciłem się, a David stał przede mną i się nie ruszał. Jego głowa była w wodzie. Potrząsałem nim i potrząsałem, żeby wywołać reakcję, ale nikogo tam nie było.
„Wiedziałem, że muszę iść i znaleźć chłopców”.
Chociaż Sharon wtedy o tym nie wiedziała, David i Mason zginęli natychmiast, gdy uderzyli w ścianę wody.
Sharon udało się wyjść z pokoju wypełnioną wodą ścieżką, brodząc między połamanymi meblami i gruzami, wołając o pomoc.
Gdy korytarz został szybko zalany, jego życie uratował australijski urlopowicz Ian Walsh, który zawiesił ręcznik plażowy na górnym poziomie i wyciągnął go w bezpieczne miejsce. Mówi: „Ludzie krzyczeli, że woda wraca.
„Wziął kilka ręczników i pomógł przenieść mnie na wyższy poziom.
„Uratował mnie przed utonięciem. Po prostu pomyślałem: „Muszę iść do klubu dla dzieci”.
„Udało mi się tam dotrzeć, ale był tam facet, który powiedział: «Tam nikogo nie ma». Szukał także swojego chłopczyka.
Sharon dotarła do ośrodka medycznego, a następnie do szpitala, gdzie zgromadziły się setki osób z nadzieją na ponowne połączenie się z bliskimi.
Udało jej się jednak odnaleźć jedynie Iana, którego żona Kim, lat 39, również zaginęła w katastrofie.
Powiedziała: „Gdyby nie Ian, byłabym sama. Szedłem całą noc w poszukiwaniu moich synów. Następnego dnia mężczyzna, którego widziałam w klubie dla dzieci, przyszedł mnie szukać i powiedział, że znalazł ciało Taylor leżące obok jej synka.
Najstarszy syn Sharon, Jack Coupe, który miał wtedy 17 lat, i jego siostra Beverly polecieli do stolicy Tajlandii, Bangkoku, gdy ona dochodziła do siebie po wstrząśnieniu mózgu i urazach w szpitalu.
ceremonia upamiętniająca
Ze względów biurokratycznych Sharon musiała czekać trzy miesiące na powrót ciała Taylora do Wielkiej Brytanii. W marcu 2005 roku powiedziała: „Każdego wieczoru, gdy kładę się do łóżka, myślę tylko o tym, jak Taylor leży tam na zimnie, całkiem sama i ta myśl mnie przeraża”.
David i Mason nie spotykali się przez kilka miesięcy.
W tym roku będzie to pierwszy raz od 15 lat, kiedy Sharon wróciła do Tajlandii, aby złożyć kwiaty na terenie hotelu Sofitel Magic Lagoon Resort, w którym przebywała jej rodzina.
Budynek został zniszczony przez fale wysokie na 46 stóp, ale od tego czasu w tym miejscu powstał inny hotel.
Chociaż wiele kurortów zostało odbudowanych, ocaleni nadal cierpią z powodu urazów fizycznych i psychicznych. Podobnie jak Sharon wiele osób chce, aby świat pamiętał ten straszny dzień i tysiące ofiar śmiertelnych.
Uczysz się żyć bez nich, ale nigdy nie zapominasz. Nigdy nie poczujesz się lepiej.
Miał nadzieję, że dzisiaj odbędzie się oficjalna ceremonia upamiętniająca, jednak pomimo wielokrotnych telefonów do Ambasady Brytyjskiej w Tajlandii nikt do niego nie oddzwonił.
Sharon mówi: „W końcu, kiedy nie otrzymałam odpowiedzi, weszłam na Facebooka i powiedziano mi, że ludzie będą gromadzić się w pobliżu lokalnego centrum pamięci. Więc zdecydowałem się pojechać tam na rocznicę. Dodaje: „Nie jestem już tą samą osobą, którą byłam wcześniej.
„Straciłem dwójkę dzieci Którzy nadal mnie potrzebują. „Musiałem uczcić rocznicę miejsca, w którym to się wydarzyło”.
David, zawodowy nurek głębinowy, oświadczył się Sharon w Boże Narodzenie, zaledwie kilka godzin przed tragedią.
podekscytowani planowali swoje Przyszły Razem.
Mówi: „Kiedy dzień wcześniej zaręczyliśmy się z Davidem, był to jeden z najszczęśliwszych momentów w moim życiu.
„Przez jakiś czas byłem sam.
„Byłam żoną ojca Masona i Taylora, ale zostawił mnie, gdy byłam w szóstym miesiącu ciąży.
„Byłem sam, więc to się stało Dobry I pomyśleć, że znowu mam rodzinę.
„Nie mogłem się doczekać przyszłości, ale niestety wszystko zostało mi odebrane”.
W latach następujących po tsunami w drugi dzień Świąt Sharon i Ian, którzy przeżyli, nawiązali trwałą przyjaźń.
Ian i członkowie rodziny jego żony nauczyciela polecieli do Tajlandii, aby wziąć udział w poszukiwaniach, ale Kima odnaleziono dopiero w lutym 2005 roku. Jego ciało przewieziono do Cairns, gdzie został pochowany.
„Zmierz się z prawdą”
Sharon opowiada: „Spotkaliśmy się w Tajlandii w pierwszą rocznicę, potem wróciłem do Australii i spędziłem z nim trochę czasu.
„Mieliśmy wiele do omówienia, ponieważ on wie, przez co przechodziłam i ja wiem, przez co przechodził on, więc połączyła nas szczególna więź.
„Przyjechał do Anglii i tu został. Rozmawiamy w drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia i wciąż rozmawiamy. Płakaliśmy razem i pocieszaliśmy się nawzajem. Jego przyjaźń bardzo mi pomogła.”
Dla Sharon, która walczyła z uzależnieniem od alkoholu i depresją oraz zmagała się ze stratą, była to długa droga ku uzdrowieniu.
Początkowo dwa razy w roku odbywała wycieczki do Khao Lak, około 60 km na północ od Phuket.
Mówi: „Kiedyś jeździłam do Tajlandii na jego urodziny i drugi dzień świąt, ale w końcu musiałam stawić czoła rzeczywistości, podciąć skrzydła, wrócić do domu i spróbować żyć na nowo.
„Gdybym mógł, poszedłbym dalej, ale nie mogłem tego dalej robić. Po prostu wymazałem wszystko inne.
„Przez pierwsze kilka lat oszalałem, zacząłem pić i naprawdę zwariowałem. Ale potrzebowałam tego, żeby przez to przejść. Zjeżdżałem po bardzo śliskim zboczu i wiedziałem, że to musi się skończyć – doszło do punktu, w którym zaczęło to na mnie wpływać Zdrowie I pomyślałem: „Muszę przestać”.
„Wiedziałem, że chłopcy i David nie chcieliby mnie widzieć taką, jaka jestem. Wiedziałem, że muszę się podnieść i spróbować ruszyć do przodu.
„Jedyną rzeczą, która mnie trzyma przy życiu, jest mój syn Jack. Jestem bardzo wdzięczny, że nie było go tam tego dnia. Nie sądzę, że poradziłbym sobie bez niego.
Jacek ma własne dzieci.
Sharon mówi: „Zostanie babcią wniosło życie i światło do mojego świata, gdy poza tym był bardzo ciemny.
„Obserwowanie ich dorastania po raz kolejny sprawiło mi prawdziwą radość i cenię każdą chwilę, którą z nimi spędzam”.
straszna ścieżka grozy
przez Olivera Harveya
Tsunami, które miało miejsce w drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia w 2004 r., jest jedną z najbardziej śmiercionośnych klęsk żywiołowych w historii.
Fale zdewastowały 14 krajów, a liczbę ofiar śmiertelnych szacuje się na ponad 227 000.
Do zdarzenia doszło 26 grudnia w wyniku trzęsienia ziemi o magnitudzie 9,1 pod powierzchnią morza w pobliżu miasta Aceh na północnej Sumatrze.
Dźwięk, który miał miejsce tuż przed godziną 1 w nocy czasu brytyjskiego, trwał dziesięć minut i był trzecim co do wielkości dźwiękiem, jaki kiedykolwiek zarejestrowano.
Uważa się, że trzęsienie ziemi miało energię 23 000 bomb nuklearnych typu Hiroszima i spowodowało rozcięcie w dnie oceanu o długości 800 mil.
Fale o prędkości dochodzącej do 500 mil na godzinę przeszły przez Ocean Indyjski i Morze Andamańskie.
O godzinie 1:14 tsunami nawiedziło północny kraniec Indonezji, 100 km od epicentrum, zabijając ostatecznie ponad 167 000 ludzi.
Około 2:30 w nocy potężne fale nawiedziły Tajlandię, zabijając tysiące ludzi. Najbardziej ucierpiało Khao Lak, gdzie rodzina Sharon Howard spędzała wakacje, w wyniku czego zginęło ponad 4000 osób.
Wielu turystów utonęło w pokojach hotelowych.
O 4 rano fale zaczęły uderzać w Indie i Sri Lankę, w wyniku czego życie straciło ponad 40 000 ludzi.
Dotknięte zostały także Malediwy, Malezja, Birma, Bangladesz, Seszele, Somalia, Tanzania, Kenia, Republika Południowej Afryki i Jemen. Około 1,7 miliona ludzi zostało wysiedlonych, a całe społeczności zostały zniszczone.
W ramach największej w historii kampanii pomocy rządy, organizacje charytatywne i prywatni darczyńcy przekazali ponad 11 miliardów funtów.