Waszyngton — Sędziowie Sądu Najwyższego wyrazili w piątek skrajny sceptycyzm co do ochrony wolności słowa w TikToku, sygnalizując, że jest mało prawdopodobne, aby unieważnili ustawę, która mogłaby zostać uchylona dzień przed złożeniem przysięgi przez prezydenta-elekta Donalda Trumpa. Może zamknąć pierwszy popularny serwis wideo.
Zarówno konserwatywni, jak i liberalni sędziowie stwierdzili, że Kongres jest zaniepokojony chińską własnością TikTok i zagrożeniem, jakie stanowi dla bezpieczeństwa narodowego.
Stwierdził, że przedmiotowa ustawa nie jest próbą ograniczania wolności słowa.
Prezes Sądu Najwyższego John G. „Kongresu nie obchodzi, co jest na TikToku” – powiedział Roberts Jr.
Stwierdził, że nie jest mu znany żaden precedens sądowy, który unieważniłby takie prawo na podstawie Pierwszej Poprawki.
Wydawało się, że wszyscy sędziowie byli zgodni w swoich komentarzach i pytaniach.
Sędzia Elena Kagan powiedziała: „To prawo jest wymierzone w zagraniczną korporację, która nie ma praw wynikających z Pierwszej Poprawki”.
W ostatnich latach sędziowie często uchylali przepisy federalne, zwykle na tej podstawie, że Kongres nie zatwierdził tak daleko idącej zasady.
Są jednak ostrożni w odrzucaniu jakichkolwiek działań Kongresu, zwłaszcza tych opartych na twierdzeniach dotyczących bezpieczeństwa narodowego.
Ustawa o zamknięciu ma wejść w życie 19 stycznia.
„Wchodzimy w ciemność. Przestaniemy” – powiedział sądowi prawnik TikTok Noel Francisco, jeśli sąd nie podejmie działań.
Chociaż sędzia nie chciał uznać ustawy za niezgodną z konstytucją, stwierdził, że powinien wydać zarządzenie, które tymczasowo opóźnia wejście ustawy w życie.
„Odrobina ulgi zrobiłaby różnicę” – powiedział, sugerując, że Trump może spróbować wynegocjować porozumienie, które utrzyma TikTok na rynku.
W 2020 roku Trump wydał zarządzenie wykonawcze nakazujące TikTokowi oddzielenie się od chińskiej własności, ale zostało ono zablokowane przez sądy.
Prezydent Biden i Kongres poruszyli tę kwestię po otrzymaniu niejawnych informacji o potencjalnym zagrożeniu ze strony ByteDance, kontrolowanej przez Chiny firmy obsługującej TikTok.
Administracja próbowała zawrzeć umowę, która oddzieliłaby TikTok od chińskiej kontroli, ale nie udało jej się to.
Ustawodawstwo dotyczące zawieszenia działalności uzyskało poparcie dużej ponadpartyjnej większości w Izbie Reprezentantów i Senacie, a Biden podpisał je w kwietniu. Zgodnie z jej założeniami ustawa miała wejść w życie za 270 dni, czyli 19 stycznia.
Sędzia zgodził się podjąć decyzję w sprawie odwołania TikTok w sprawie Pierwszej Poprawki w trybie przyspieszonym i mógł wydać decyzję w ciągu kilku dni.
Jeśli to prawo wejdzie w życie, „dystrybucja lub utrzymywanie zagranicznej aplikacji kontrolowanej przez doradcę” w Stanach Zjednoczonych będzie nielegalne dla dostawców usług, takich jak Google czy Apple. Naruszenia mogą skutkować surowymi karami cywilnymi.
Największą nadzieją TikToka może teraz spocząć na Trumpie. W zeszłym roku zmienił zdanie na temat TikToka, zauważając, że pomógł mu dotrzeć do młodszych wyborców.
Dwa tygodnie temu złożył krótką petycję, w której wezwał sąd do ustąpienia i umożliwienia mu zawarcia umowy z właścicielami TikToka.
Żaden z sędziów nie zapytał o ingerencję Trumpa.
Prawo pozwala na jednorazowe przedłużenie terminu do 90 dni, jeżeli Prezydent uzna, że poczyniono „znaczące postępy” w kierunku zorganizowania „kwalifikowanego zbycia”.
Nie jest jasne, czy Trump mógłby powołać się na ten przepis, aby opóźnić wejście ustawy w życie.
Prawnicy TikToka nazwali to prawo bezprecedensowym atakiem na Pierwszą Poprawkę.
„Zamknięcie platformy uciszy głosy 170 milionów amerykańskich użytkowników miesięcznie” – powiedział.
Kongres i administracja Bidena stwierdziły jednak, że należąca do Chin platforma zapewnia Chińskiej Republice Ludowej dostęp do „ogromnych danych o milionach Amerykanów”, które może wykorzystać „do szpiegostwa lub szantażu”.