Autorzy: Will Weisert i Darlene Superville, Associated Press
WASZYNGTON (AP) – Gdy ubrani w ciemne garnitury i przeważnie poważne twarze, zgromadzili się w pierwszych ławkach Katedry Narodowej, zebrało się pięciu obecnych i byłych prezydentów. Pogrzeb Jimmy’ego CarteraPodczas nabożeństwa, które trwało ponad godzinę, waśnie, skargi i działania wojenne, które naznaczyły ich rywalizujące kampanie i odmienną politykę, ustąpiły miejsca momentowi czci dla jednego z nich.
Baracka Obamy I Donalda TrumpaW czwartek pierwsi dwaj członkowie grupy zajęli miejsca, uścisnęli sobie dłonie i długo rozmawiali. Trump, były prezydent, który za 11 dni ponownie przejmie Gabinet Owalny, nachylił się i uważnie wysłuchał swojego poprzednika, pomimo różnic politycznych między nimi. Czasami oboje się uśmiechali.
Obama, który wziął udział bez swojej żony Michelle, zajął miejsce w drugim rzędzie wraz z byłymi prezydentami George’a W. Busha I Billa ClintonaZe swoim współmałżonkiem. Prezydent Joe Biden i Pierwsza Dama Jill Biden przybyli jako ostatni i usiedli w ławkach naprzeciwko nich.
członkowie Ekskluzywny Klub Prezydentów Zachował się jak najlepiej. Związani prezydenturą rzadko krytykują siebie nawzajem lub obecnego mieszkańca Białego Domu – choć Trump często te zasady łamał. W ostatnich dniach zarówno chwalił, jak i krytykował Cartera oraz skarżył się, że podczas jego inauguracji flagi nadal będą wywieszane do połowy masztów na cześć zmarłego prezydenta.
W mrożącym krew w żyłach momencie Trump podniósł głowę, gdy wiceprezydent Kamala Harris – którą pokonał w listopadowych trudnych wyborach – weszła do katedry, ale nie ruszył się, aby ją przywitać, gdy ona i jej mąż Doug Emhoff stali bezpośrednio przed katedrą siedziba. On i Melania Trump. Harris też go nie zaakceptował.
Po nabożeństwie Emhoff odwrócił się i uścisnął dłoń Trumpa.
Obama, mając Trumpa po lewej stronie, skręcił w prawo, aby negocjować z Bushem. Clinton wraz z żoną Hillary byli ostatnimi z byłych prezydentów, którzy zajęli miejsce i odbyli także rozmowę z Bushem.
Biały Dom podał, że byli prezydenci spotkali się także prywatnie przed zajęciem stanowisk.
Pogrzeby to jedno z niewielu wydarzeń, które jednoczą członków stowarzyszenia Klub Prezydentów Razem. W pewnym sensie był tam także były prezydent Gerald Ford: syn Forda, Steven, przeczytał pochwałę dla Cartera, którą Ford napisał przed śmiercią w 2006 roku.
Zajęty sprawami osobistymi, działalnością charytatywną i czasami krzykliwymi wystąpieniami, byłego przywódcę nieczęsto widuje się. Wszyscy dobrze znają protokół pogrzebów państwowych – każdy brał udział w ich planowaniu.
Podczas pogrzebu George’a H.W. Busha w 2018 r. ówczesny prezydent Trump siedział i rozmawiał ze swoimi poprzednikami i ich małżonkami, w tym z rodziną Carterów. były surowe, a czasem dziwne,
Tym razem nie widziano nawet Trumpa rozmawiającego z Hillary Clinton, którą pokonał w wyborach w 2016 roku.
Trump siedział na ławce naprzeciwko swojego byłego wiceprezydenta, Mike’a Pence’a – To jeden z niewielu przypadków, kiedy uczestniczyli razem w wydarzeniach, odkąd Pence odmówił Unieważnienie wyników wyborów 2020 Po porażce Trumpa z Bidenem. Obaj uścisnęli sobie dłonie, ale nie powiedzieli nic więcej. Widziano, jak żona Pence’a, Karen, unikała kontaktów z nowo wybranym prezydentem.
Trump, który podczas swojej pierwszej kadencji w dużej mierze unikał kontaktów z byłymi prezydentami – i najwyraźniej nie zwracał się do nich o radę – krytycznie odnosił się do byłych prezydentów Partii Republikańskiej, zwłaszcza rodziny Bushów, co zapewniło mu członkostwo w Klubie Byłych Prezydentów członek. Sam Carter nie lubił być członkiem klubu i czasami krytycznie odnosił się do jego przestarzałych tradycji.
Kilku byłych prezydentów utrzymywało stosunki ze swoimi poprzednikami, w tym Bill Clinton, który zwrócił się do Richarda Nixona o radę na temat polityki wobec Rosji, oraz Harry S. Trumana, który zasięgnął rady u Herberta Hoovera.
Jedna z pierwszych rozmów telefonicznych Obamy po śmierci amerykańskiego żołnierza Osamy bin Ladena Kate Anderson Browder, autorka książki „Team of Five: The Presidents Club in the Age of Trump”, powiedziała w 2011 roku, że George W. Bush miał ogłosić, że misja została wykonana.
„To najbardziej samotna praca na świecie, dlatego zazwyczaj kontaktują się ze sobą i na sobie polegają” – powiedział Anderson Browder. „Ale Trump nie sprawował tej pierwszej kadencji, więc przez następne cztery lata nie będzie zależny od nikogo, kto był przed nim”.
Powiedział, że Carter przez lata był dumnym outsiderem Waszyngtonu i nie uczestniczył w odsłonięciu własnego portretu, aby uniknąć przebywania w tym samym pokoju z człowiekiem, który pobił go w 1980 r., prezydentem Ronaldem Reaganem.
„Carter i Trump, chociaż we wszystkim mają ze sobą najmniej wspólnego, są podobni” – powiedział Anderson Browder – „podobni są w sposobie, w jaki mówią to, co naprawdę myślą”.
Weisert doniósł z Palm Beach na Florydzie.
Pierwotnie opublikowane: