Po pożarze tliła się zwęglona łuska sztucznej choinki, podłoga wyłożona kafelkami pokryła się popiołem, a po spalonym dachu nadal rozprzestrzeniały się płomienie.

Zwęglona konstrukcja ma wielkość zwykłego salonu i została zbudowana w podobnym celu: jako miejsce, w którym bliscy mogliby się spotykać i cieszyć swoim towarzystwem podczas wakacji lub specjalnych okazji.

Ale ten budynek to nie byle jaki dom – to grobowiec w meksykańskim stanie Sinaloa, który według doniesień miał zostać podpalony na początku tego miesiąca, ponieważ był to grobowiec Ismaela „El „Mayo” należącego do rodziny Zambada.

Po dziesięcioleciach ucieczki 78-letni Zambada został w lipcu aresztowany przez władze USA na lotnisku w pobliżu El Paso. Odkąd jego schwytania, jak twierdził w liście z więzienia, dokonał syn jego długoletniego współpracownika, Joaquina „El Chapo” Guzmána, wybuchła wojna między rywalizującymi frakcjami kartelu.

Sinaloa, kolebka meksykańskiej kultury narkotykowej, przez lata była świadkiem straszliwej przemocy podczas waśni kartelowych. Jednakże profanacja grobów wyraźnie wskazuje na głęboką wrogość, jaka rozwinęła się między dorosłymi synami El Chapo, znanymi jako „Los Chapitos”, a tymi, którzy współpracowali w amerykańskiej sprawie przeciwko ich ojcu.

W Sinaloa – zwłaszcza wśród rodzin zamordowanych handlarzy narkotyków – istnieje zwyczaj budowania wyszukanych grobowców ku czci zmarłych. Te najbardziej ostentacyjne przypominają małe kościoły lub nawet mieszkania w stylu condo z klimatyzacją, telewizorami i kanapami, w których rodziny mogą wygodnie spędzać razem czas. Jardines del Humaya, rozległy cmentarz na obrzeżach Culiacan, stolicy Sinaloa, zawiera kilka masywnych mauzoleów, z których jedno jest wzorowane na Taj Mahal.

Ogrody Humaya, cmentarz na obrzeżach Culiacan

Na cmentarzu Jardines del Humaya na obrzeżach Culiacan w Meksyku znajduje się kilka dużych mauzoleów, które są miejscami spoczynku niektórych z najwybitniejszych handlarzy narkotyków w stanie.

(Gary Coronado/Los Angeles Times)

Do tej pory doszło do co najmniej dwóch obelg. Najnowsza dotyczy mauzoleum w Zambadzie zbudowanego dla wnuka El Mayo, 7-letniego chłopca, który podobno zginął w wypadku quadem. Był synem Vicente Zambady Niebla, który był następcą tronu kartelu aż do jego aresztowania w 2009 roku w Mexico City. Po ekstradycji do USA Zambada Niebla współpracowała z władzami federalnymi i była kluczowym świadkiem podczas procesu El Chapo w 2019 r.

Źródło posiadające wiedzę o ostatnim zdarzeniu, które poprosiło o anonimowość w związku z obawami dotyczącymi możliwych represji, podało, że 4 stycznia ludzie dopuścili się wandalizmu i podpalili mauzoleum Zambada niedaleko Culiacan.

Źródła podają, że kilka dni po spaleniu grobu ludzie wrócili, aby wyrządzić więcej szkód i usunąć szczątki kilku krewnych Jambady.

Uważa się, że Zambada Niebla jest objęta ochroną świadków w Stanach Zjednoczonych. Jego prawnik Frank Perez, który reprezentuje również El Mayo, odmówił komentarza.

Starszy Zambada nie przyznał się do szeregu zarzutów federalnych, w tym rzekomych morderstw, za które grozi kara śmierci. W środę stawił się przed sędzią, gdzie powiedział sądowi, że ma zaufanie do Péreza, że ​​poradzi sobie z jego sprawą pomimo potencjalnego konfliktu interesów, który obejmuje również reprezentowanie jego syna, Zambady Niebli, który ma rozpatrywać sprawę wezwany na świadka.

Postępowanie toczyło się w tym samym sądzie na Brooklynie, w którym El Chapo został skazany za handel narkotykami, pranie pieniędzy i posiadanie broni. Odsiaduje wyrok dożywocia w amerykańskim więzieniu federalnym, a 10 stycznia sąd apelacyjny odrzucił ostatnią próbę uchylenia wyroku. Jego dwaj synowie są wolni w Meksyku i uważa się, że są czołowymi przywódcami kartelu. Dwóch innych Amerykanów pozostaje w areszcie.

Ale W zeszłym tygodniu odbyła się rozprawa sądowa w ChicagoProkuratorzy federalni powiedzieli, że 38-letni Joaquin Guzman Lopez i jego brat Ovidio (34 lata) prowadzą negocjacje w sprawie zarzutów w sprawie „globalnego rozwiązania” kilku toczących się aktów oskarżenia. Obaj są oskarżeni o przemyt przez granicę dużych dostaw fentanylu i innych narkotyków, co doprowadziło do gwałtownego wzrostu liczby zgonów spowodowanych przedawkowaniem w USA. Jego prawnik nie odpowiedział na prośbę o komentarz.

Po aresztowaniu latem El Mayo twierdził, że starszy brat Guzmán López wezwał go na spotkanie na obrzeżach Culiacan, a następnie porwał i wsadził do samolotu lecącego do Stanów Zjednoczonych, gdzie na ich wylądowanie czekali agenci federalni. Ale czekaliśmy.

El Mayo przedstawił zarzuty w oświadczeniu zwolnionym w sierpniu z więzienia przez swojego prawnika, kończąc swoje przesłanie wezwaniem „ludu Sinaloa do zachowania powściągliwości i utrzymania pokoju w naszym stanie”.

El Mayo napisał: „Przemocą niczego nie da się rozwiązać”. „Już wcześniej podążaliśmy tą ścieżką i wszyscy przegrywali”.

Ismail

Ismael „El Mayo” Zambada (78 l.), rzekomy współzałożyciel kartelu Sinaloa, i Joaquín Guzmán López (38 l.), rzekomy przywódca frakcji Los Chapitos kartelu. Obaj mężczyźni zostali aresztowani w lipcu, a Zambada twierdził, że został „porwany”, wrzucony do samolotu i przekazany władzom USA przez Guzmána Lópeza.

(Departament Stanu USA za pośrednictwem AP)

Jednak od tego czasu w okolicach Culiacan regularnie dochodzi do strzelanin, podczas których wywieszane są publicznie okaleczone ciała i groźby.

W poprzednich epokach cmentarze nie były całkowicie tematem tabu. Po zabiciu przez meksykańskie siły bezpieczeństwa w grudniu 2009 r. Arturo Beltrán Leyva – baron narkotykowy znany jako „Szef szefów” – został pochowany w mauzoleum w Jardines del Humaya, miejscu wiecznego spoczynku kilku głównych handlarzy . W ciągu kilku tygodni przed jego grobem pojawiła się odcięta głowa Chowając czerwony kwiatek za uchem, A w pobliżu szczątki trupa w czarnej plastikowej torbie.

Mając dość El Chapo i El Mayo, Beltrán Leyva i jego bracia rozpoczęli totalną wojnę ze swoimi byłymi sojusznikami. Chociaż Sinaloa była świadkiem intensywnych incydentów przemocy, zwłaszcza w odpowiedzi na działania rządu mające na celu pojmanie synów El Chapo, w ostatnich latach długotrwały, ale kruchy sojusz między Zambadas, Guzmánem i innymi głównymi frakcjami kartelu zapanował względny pokój.

z Spokój mafia Obecnie rozbita przynajmniej jedna strona konfliktu wydaje się gotowa posunąć się do nowych skrajności, próbując wyrównać stare rachunki i siać terror. Żadna grupa kartelowa nie przyznała się do odpowiedzialności, a na miejscu zdarzenia nie pozostawiono żadnej wiadomości wskazującej motyw. Jednak wszystkie te cele są powiązane z rodzinami, które współpracowały przeciwko El Chapo.

Zniszczenie kolejnego grobu miało miejsce wkrótce po aresztowaniu El Mayo pod koniec lipca, kiedy grupa ludzi użyła ciężkiego sprzętu do zburzenia grobowca w gminie Eldorado, w którym przebywali Dámaso López Núñez i jego syn Dámaso Szczątki członków rodziny Lópeza Serrano zostali pochowani. Nazywany odpowiednio „El Lick” i „Mini Lick”.

López Núñez to były funkcjonariusz meksykańskiego więzienia, który został prawą ręką El Chapo. Został także schwytany, poddany ekstradycji i służył jako świadek rządowy podczas procesu El Chapo, zeznając w zamian za złagodzenie kary w jego sprawie.

Programy wideo krążące w Internecie Fasada mauzoleum w Eldorado obrócona w gruz A konstrukcja została poważnie uszkodzona. Niektóre doniesienia twierdziły, że przechowywane tam szczątki zostały zniszczone. Ówczesny prezydent Meksyku Andrés Manuel López Obrador Potwierdzono na konferencji prasowej że grób został zniszczony, ale zaprzeczył, że było to odzwierciedleniem głębszych problemów w Sinaloa i okolicznych stanach.

„Najświętszą rzeczą jest życie, musimy się o nie troszczyć i chronić” – powiedział López Obrador. „Zwracamy uwagę. W całej okolicy nie ma nic dziwnego, niezwykłego.”

Pośród walk pomiędzy frakcją kartelu swojej rodziny a Los Chapitos, López Serrano się zgłosiłem Na przejściu granicznym Mexicali-Calexico w 2017 r. Współpracował ze śledczymi federalnymi, przyznał się do winy i przyznał się do federalnych zarzutów narkotykowych w San Diego. Wyrok zapadnie w 2022 roku.

„Wiem, że będę zupełnie inną osobą niż wcześniej” – powiedziała wówczas przed sądem Lopez Serrano. „Proszę Cię o szansę na rozpoczęcie nowego życia”.

Z akt sądowych wynika jednak, że 14 grudnia władze federalne wschodniego okręgu Wirginii złożyły skargę karną przeciwko Lopezowi Serrano, oskarżając go o handel fentanylem. Przebywa w więzieniu, a jego sprawa jest w toku. Jego prawnik, Matthew Lombard, odmówił komentarza.

López Serrano (37 l.) jest poszukiwany przez władze meksykańskie, które zidentyfikowały go jako „inicjatora” morderstwa w 2017 r. Javier Valdez CardenasWybitny dziennikarz Sinaloan. Meksyk Att. Generał Alejandro Gertz powiedział na konferencji prasowej w zeszłym miesiącu Że Stany Zjednoczone uważały Lópeza Serrano za „świadka chronionego” i „przy niezliczonych okazjach” odmawiały jego ekstradycji.

Valdez (50 l.) otrzymał od Komitetu Ochrony Dziennikarzy Międzynarodową Nagrodę Wolności Prasy i był znany ze swoich szczerych relacji z przestępstw w jednym z najbardziej śmiercionośnych dla dziennikarzy krajów na świecie. Został postrzelony 12 razy w biały dzień w pobliżu siedziby swojego tygodnika Riodose.

López Núñez zeznał podczas procesu El Chapo w 2019 r., że Valdez opublikował artykuł wbrew woli synów El Chapo, którzy rzekomo ścigali ciężarówki dostawcze, próbując wyrwać egzemplarze gazety, zanim dotarły do ​​kiosków. Wysłali do tego ludzi.

López Núñez powiedział: „Ja i mój syn jesteśmy niewinni w sprawie morderstwa tego człowieka”. „Naruszył groźby wydane mu przez synów mojej partnerki i dlatego został zamordowany”.

Valdez również niedawno napisał felieton, w którym określił Lópeza Serrano jako „weekendowego bandytę” i wyraził wątpliwości, czy nadaje się do przejęcia kartelu po schwytaniu jego ojca.

Dwóch morderców rzekomo należących do grupy kartelowej Lópeza Serrano zostało skazanych przez meksykańskie sądy. Trzeci podejrzany został zamordowany w 2018 roku.

Po tym, jak meksykański sędzia wydał nakaz aresztowania w 2020 r., López Serrano wydał za pośrednictwem swoich prawników oświadczenie, w którym stwierdził: „Te zarzuty są bezpodstawne i lekkomyślne. Nie miałem żadnego związku ani roli w śmierci dziennikarza Javiera Valdeza-Cárdenasa. Jestem pewien, że mogę udowodnić swoją niewinność, obawiam się jednak, że zarzut ten został całkowicie zmanipulowany, aby wywrzeć na mnie wpływ i ma na celu ekstradycję mnie do Meksyku.

Przyjaciele i współpracownicy Valdeza, a także obrońcy wolności prasy międzynarodowej naciskali, aby López Serrano został postawiony przed sądem za morderstwo lub aby władze USA ujawniły wszelkie potencjalne dowody na poparcie zarzutów, że synowie El Chapo rzeczywiście są odpowiedzialni za morderstwo.

Redaktor Valdeza w RioDoce, Ismael Bojorquez, wezwał Stany Zjednoczone do ekstradycji Lópeza Serrano po wyjaśnieniu ostatniej sprawy. Powiedział, że prokuratorzy w Meksyku mają mocne argumenty, a osiągnięcie wyroku skazującego byłoby wyraźnym sygnałem o położeniu kresu bezkarności.

„Dziewięćdziesiąt siedem procent ataków na dziennikarzy w tym kraju pozostaje bezkarnych” – powiedział Bojorquez, cytując statystyki rządowe. „Zawsze bardzo ważna była dla nas walka o sprawiedliwość w sprawie Xaviera. Jeśli wiemy, że istnieje pisarz-intelektualista, który nie zapłacił za zbrodnię Javiera, chcemy, żeby on zapłacił. Jest to fundamentalna kwestia sprawiedliwości”.

Source link