Doniosłe spotkanie wstrząsnęło ostatnią nocą londyńskiej trasy Paula McCartneya „Got Back” w O2 Arena. Niespodziewanie pojawił się kultowy perkusista The Beatles, Ringo Starr, który dołączył do swojego byłego kolegi z zespołu na scenie, wywołując falę nostalgii w wypełnionej po brzegi sali.
84-letnia gwiazda wyraziła radość z udziału w tym wyjątkowym wieczorze i podzieliła się swoim uznaniem z entuzjastyczną publicznością.
Następnie obaj Beatlesi wykonali serię klasycznych hitów, w tym spektakularne wykonania „Helter Skelter” i „Sergeant Pepper’s Lonely Hearts Club Band”. Obecność Starra i energiczna gra na perkusji wniosły do występu autentyczną atmosferę Beatlesów, ku wielkiemu uciesze publiczności.
Przed zejściem ze sceny gwiazda ponownie wyraziła swą wdzięczność i sympatię wobec fanów. To nie był pierwszy raz, kiedy Starr i McCartney dzielili scenę od czasu rozwiązania Beatlesów, wcześniej spotkali się ponownie podczas trasy koncertowej McCartneya „Freshen Up” w latach 2018–19.
Wieczór uświetnił dodatkowo inny gość specjalny: gitarzysta Rolling Stones Ronnie Wood, który dołączył do McCartneya podczas wykonania utworu „Get Back”. Historyczne znaczenie tego wieczoru podkreślił McCartney, który zagrał na swoim oryginalnym basie Hofner, instrumencie, którego nie używał od 50 lat. Bas ten, który odegrał kluczową rolę w nagrywaniu wczesnych hitów Beatlesów, takich jak „Love Me Do”, „She Loves You” i „Twist and Shout”, zaginął podczas sesji nagraniowych w 1969 r., ale później odkryto go skradziony w 1972 r. Po dochodzeniu bas został ostatecznie zwrócony McCartneyowi w lutym.
McCartney (82 l.) otworzył występ utworem „A Hard Day’s Night”, przygotowując scenę do wykonania prawie 40 hitów ze słynnego katalogu Beatlesów.