Tłum ruszył do przodu, tysiące ludzi wiwatowało, machało i przepychało się wokół placu Al Ashmar w Damaszku, wszyscy przygotowując się, aby jak najlepiej zobaczyć egzekucję.

„Pospiesz się” – skarciła dziecko matka, gdy szło poboczem drogi. – Nie chcemy się spóźnić.

Podjechał wóz strażacki, co wywołało głośne krzyki tych, którzy myśleli, że w środku znajduje się winny. Młodzi ludzie wsiedli do ciężarówek, mając nadzieję, że uda im się dojrzeć Saleha al-Rasa, egzekutora byłego prezydenta Syrii Bashara Assada, który został w tym miesiącu obalony przez rebeliantów po 13-letniej wojnie domowej.

Al-Ras dowodził milicją, która nadzorowała bezpieczeństwo w dystrykcie Tadamon na obrzeżach Damaszku i powszechnie uważa się, że jest odpowiedzialny za kilka okrucieństw w tym miejscu, w tym masakrę w 2013 r., w której zginęło około 300 osób. Mieszkańcy Tadamonu mają przezwisko dla wąsatego pomocnika ze szczoteczką do zębów: „Syryjski Hitler”.

„Ten facet, on i jego ludzie, to były zwierzęta” – powiedział Majid Shaaban, lat 32, pracujący w firmie świadczącej usługi sprzątania. „Przyszedłem zobaczyć, jak umiera”.

Na wieść o publicznym powieszeniu dowódcy milicji zebrał się tłum.

Shaban i reszta tłumu w końcu opuścili plac z rozpaczą.

Nowi przywódcy Syrii obiecali sprawiedliwość ludności, która przez dziesięciolecia była terroryzowana przez rząd, który więził, znikał, torturował, zabijał i używał przemocy seksualnej jako broni wojennej. Jednak mając na uwadze dążenie rebeliantów do uzyskania międzynarodowej legitymizacji, przyrzekł również, że uda mu się to osiągnąć w drodze praworządności, czego ściganie może zająć lata.

Jest mało prawdopodobne, aby te ramy czasowe zadowoliły zwykłych Syryjczyków domagających się zemsty.

,

W ciągu kilku dni od zwycięstwa rebeliantów działacze prorebelianci poinformowali, że al-Ras był jedną z kilku osób przetrzymywanych w ogólnokrajowej sieci przez Tymczasowe Władze Bezpieczeństwa kierowane przez grupę rebeliantów Hayat Tahrir al Sham.

Urzędnicy rządowi nie potwierdzili, czy al-Ras został schwytany, ale dopiero w Tadamonie rozeszła się wieść, że zostanie on poddany publicznej egzekucji.

Osoby zgromadzone w tłumie oczekującym na egzekucję na placu Al Ashmar w zeszłym tygodniu wyjaśniły, dlaczego chcą zobaczyć egzekucję al-Rasa.

„Gdyby chciał spotkać się z kobietą na punkcie kontrolnym, aresztowałby jej męża i groził, że ją zabije, jeśli nie pozwoli, żeby go zgwałciła” – powiedziała trzydziestoletnia kobieta.

Kobieta powiedziała, że ​​czterech jej krewnych, w tym wujek i siostrzeniec, zostało zabranych przez ludzi al-Rasa i prawie na pewno nie żyli.

„Nie powiem wam, jak się nazywam ani ile mam lat. Za bardzo się boję” – powiedziała. Skąd może mieć pewność, że dowódca milicji jakimś cudem nie wróci do władzy? „Każdy może na ciebie donieść; Sprzedawca w sklepie spożywczym, kelner w restauracji, sąsiad – wszyscy.

„To był dopiero tydzień bez nich” – powiedziała. „Potrzebujemy czasu, aby przyzwyczaić się do nowego życia”.

Obok niego 62-letni mężczyzna, który zbyt bał się podać swoje nazwisko, zgodził się, że al-Ras jest winny gwałtu i morderstwa.

„Czasami strzelał do męża, gwałcił żonę, a potem także ją strzelał” – powiedział. „Jeśli powalą tego człowieka na ziemię przed nami, wszystkie kobiety Tadamona wskoczą na niego i rozerwą go na kawałki”.

Mężczyzna pochyla się, żeby czegoś poszukać.

Mężczyzna przeszukuje gruzy w poszukiwaniu ludzkich szczątków w dzielnicy Tadamon na obrzeżach Damaszku.

Po kilku godzinach, bez śladu al-Rasu, brodaci bojownicy utrzymujący porządek poinformowali ludność, że przez dwa dni, aż do piątkowych popołudniowych modlitw, nie będą przeprowadzane żadne egzekucje. Tłum niechętnie się rozproszył.

Kiedy jednak nadszedł piątek, rozeszła się wieść, że powieszenie się nie odbędzie. Krążyła plotka o powieszeniu.

Urzędnik Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, który nie był upoważniony do rozmów z mediami, powiedział, że rząd nie planuje egzekucji żadnego z byłych urzędników rządowych bez procesu.

Powiedział: „Krąży wiele plotek na temat powieszenia, ale to tylko plotki ludzi”. „Nie będziemy brać odwetu.

„Osiągniemy sprawiedliwość dla wszystkich, ale najpierw musimy utworzyć rząd, aby mieć odpowiednie sądy” – powiedział.

W zeszłotygodniowym oświadczeniu Ahmed al-Sharaa, przywódca frakcji Hayat Tahrir al-Sham, powiedział, że rząd planuje opublikować listę najbardziej poszukiwanych byłych członków rządu i zaoferować nagrody za informacje prowadzące do ich aresztowania.

„Będziemy ich ścigać w Syrii i poprosimy kraje o wydanie tych, którzy uciekli, abyśmy mogli uzyskać sprawiedliwość. … Krew niewinnych męczenników i prawa więźniów to zaufanie, którego nie pozwolimy zmarnować ani zapomnieć.

Ponadto, jak powiedział Al Sharaa, nowe kierownictwo oferuje amnestię poborowym i otworzy tak zwane centra pojednania.

,

Kiedy rebelianci zajęli część Tadamonu na początku wojny domowej, dzielnica stała się symbolem oporu. Kiedy następnie pojawiły się dowody masowych zabójstw, wydawało się, że ukrywają sadyzm sił bezpieczeństwa Assada. W kilka dni po rozwiązaniu rządu Tadamon przedstawił poszukiwania zaginionych i odpowiedzi na nie.

W zeszłym tygodniu w Tadamon, gdzie z morza gruzu sterczały fragmenty zbombardowanych budynków, 40-letni Usama Kastana i kilku innych mieszkańców po raz pierwszy zbadali ruiny w pobliżu punktu kontrolnego al-Ras, w tym miejsce atak z 2013 roku. Masakra, która przez lata była tematem tabu dla mieszkańców.

„Nie można nawet zbliżyć się do tego bloku” – stwierdził Kastana. – Nie pozwolono nam.

Dwa lata temu członek wspieranej przez rząd milicji udostępnił badaczom 27 filmów wideo, na których widać, jak pracownicy wywiadu i milicji zabierają więźniów z zawiązanymi oczami do rowu wypełnionego oponami i wpychają ich do środka lub zabijają podczas ucieczki. Następnie został postrzelony w plecy spłonął, podpalając opony. Trup.

Badacze i dziennikarze sprawdzili wideo i zidentyfikowali 288 osób, w tym siedem kobiet i 12 dzieci, które zginęły.

kości.

Kości leżą na ziemi w Tadamonie,

Fouad Shoukh (56 l.) powiedział, że do czasu wycofania się sił rządowych w tym miesiącu egzekucje były w okolicy powszechne.

„Być może słyszeliście strzelaninę” – powiedział. „Wtedy wszędzie będzie czuć zapach spalonego mięsa”.

Mohammed Darwish (23 l.) wskazał na sterty śmieci i poszarpanej odzieży w gruzach, a także kilka ludzkich kości.

„Spójrz, oto górna część czaszki” – powiedział Kastana.

„Przeszukaj każdy z tych budynków, a w każdym znajdziesz kości” – powiedział Darwish, zanim poprowadził reportera do pobliskiego meczetu, który podczas wojny został zdobyty przez ludzi al-Rasa.

„Spędziliśmy nawet ostatni dzień, wyjmując stamtąd kości” – powiedział.

Podczas swoich poszukiwań Darwish znalazł tunel. Rozciągał się na kilkadziesiąt stóp, ale był częściowo zablokowany przez gruz. Darwish był przekonany, że w środku znajdą się szczątki.

Chociaż byliby szczęśliwi, gdyby al-Ras został ukarany, wielu obecnych tutaj upierało się, że ich priorytetem jest poznanie losu zaginionych bliskich.

Stopy mężczyzn stojących wokół dziury.

Mężczyźni gromadzą się wokół dziury prowadzącej do tunelu znalezionego w Tadamon.

„Najgorszą rzeczą, jaką mogą teraz zrobić władze, jest powieszenie go” – powiedział Walid al-Abdullah, lat 56.

Inżynier Al-Abdullah pamięta datę – 27 lipca 2013 r. – kiedy zaginęło 15 członków jego rodziny, w tym jego rodzice, siostry oraz cztery jego siostrzenice i siostrzeńcy. Powiedział, że widział, że dom rodziny został zniszczony i nie było śladu po ich bliskich.

„Nie martwię się o odszkodowanie ani o utratę czegokolwiek z domu. Nic z tego” – stwierdził. „Chcę tylko poznać los 15 osób”.

Al-Abdallah powiedział, że przez lata wysyłał oficjalne prośby o informacje do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i agencji wywiadowczych. Jak stwierdził, nie otrzymał żadnej odpowiedzi, a jedynie karę, obejmującą utratę części świadczeń w państwowej pracy.

Miał nadzieję, że jego rodzina żyje – sądził, że wśród zabranych są dzieci, więc na pewno nic im się nie stanie – aż dwa lata temu zobaczył nagrania wideo z masakry.

Po wizycie Tadamona organizacja Human Rights Watch opublikowała w poniedziałek raport, w którym wezwała tymczasowe władze Syrii do zabezpieczenia i zachowania w całym kraju fizycznych dowodów „poważnych międzynarodowych zbrodni popełnionych przez członków byłego reżimu”.

Mężczyzna trzyma w dłoni otwarty worek pełen kości.

Szczątki znaleziono w masowych grobach na obrzeżach Damaszku.

(Ayman Oghanna/For The Times)

„Bliscy osób, które zostały tu tak brutalnie zamordowane, zasługują na to, aby wiedzieć, co się z nimi stało” – powiedziała Hiba Zayedin, starszy badacz w Human Rights Watch. „Ofiary zasługują na odpowiedzialność”.

Al-Abdallah czekał na utworzenie rządu, aby móc wznowić swoje prośby o przeszukanie. Chce wiedzieć, co się z nimi stało, nawet jeśli nigdy nie będzie w stanie zrozumieć dlaczego.

„Dlaczego mieliby zabijać dzieci?” zapytał.

Obok niego stał Ali Fadhel, który powiedział, że był przetrzymywany w niewoli przez ponad trzy miesiące po tym, jak zapytał o swoich dwóch braci schwytanych przez milicję.

„Nie było żadnego powodu ani powodu, dla którego nikogo z nim nie było” – powiedział. – Po prostu cię zabrali.

Source link