Mohammed Al-Ashakar, jubiler z wieloletnim stażem, ma przed sobą narzędzia swojego zawodu, przygotowując się do pierwszej z około 200 skomplikowanych napraw, które wykonuje każdego dnia. W jego dłoni nie ma klejnotu ani złota, ale cienki banknot o nominale 20 szekli przewiązany taśmą.

Bierze

„To nie jest łatwe” – mówi 48-letni al-Ashkar o swojej pracy jako mechanik w sklepie w Deir al-Balah. – Ale stałem się w tym całkiem dobry.

W Deir al-Balah Mohammed al-Ashkar, jubiler z wieloletnim stażem, naprawia zużyte izraelskie szekle za pomocą prostych narzędzi, takich jak klej i nóż X-acto, w celu przywrócenia ich jako użytecznej waluty. Terytoria Palestyńskie używają szekla jako swojej podstawowej waluty.

(Bilal Shabair/Los Angeles Times)

Ponad rok po izraelskim bombardowaniu Strefy Gazy króluje gotówka. Ale zniszczenia na terytorium Palestyny, które zamknęły niektóre banki i uniemożliwiły dostęp do bankomatów, a także blokowanie przez Izrael transferu banknotów i monet do i z enklawy, również oznaczają, że brakuje gotówki.

„Ludzie uchwalają te same ustawy od ponad roku” – mówi al-Ashkar, który został wysiedlony z miasta Gaza. „Oczywiście są one podarte i kruche”. Zwraca uwagę, że większość sprzedawców nie akceptuje starych papierowych pieniędzy, a monety radzą sobie niewiele lepiej. Najpopularniejsza moneta 10 szekli jest szczególnie podatna na rdzę i zużycie, dlatego sprzedawcy nabrali podejrzeń, gdy rozeszły się pogłoski, że wiele monet dostępnych w Gazie jest fałszywych.

Rezultat, jak mówi Al-Ashkar, jest dla mieszkańców Gazy kolejnym upokorzeniem: nawet jeśli będziesz miał szczęście i znajdziesz przedmiot, którego szukasz i będziesz miał pieniądze, aby go kupić, i tak nie będziesz mógł go kupić, ponieważ nie sprzedawca przyjmie Twoją gotówkę.

Gaza, podobnie jak inne terytoria palestyńskie, używa szekla jako swojej podstawowej waluty, a niektóre transakcje przeprowadzane są w dolarach amerykańskich lub dinarach jordańskich. Ale palestyńscy urzędnicy bankowi twierdzą, że odkąd atak grupy terrorystycznej Hamasu na Izrael 7 października 2023 r. wywołał ostatnią wojnę, Izrael blokuje przypływ i wyjazd fizycznych pieniędzy z enklawy.

W sklepie Actionha Cafe w Deir al-Balah ludzie posługują się gotówką za pomocą kalkulatorów

W centrum miasta Deir Al Balah brokerzy pieniężni działają ze stosami gotówki. Większość sprzedawców i kasjerów nie przyjmuje zużytych lub uszkodzonych banknotów izraelskich.

(Bilal Shabair/Los Angeles Times)

Nie można w ogóle polegać na bankach w zakresie uzupełniania i recyklingu zapasów banknotów.

Eksperci finansowi twierdzą, że przed wojną w Gazie było 10 banków z 56 oddziałami i 90 bankomatami; W lipcu Norweska Rada ds. Uchodźców stwierdziła, że ​​jedynie 10% z nich działa. Według dyrektora Banku Palestyny ​​liczba otwartych obecnie oddziałów waha się od bardzo niewielu do jednego.

Chociaż oddziały w północnej Gazie nadal mają pieniądze w swoich sejfach, wojska izraelskie uniemożliwiły ludziom powrót w ten obszar, a w każdym razie do wykopania sejfów z gruzów potrzebne będą buldożery, powiedział pracownik banku, który nie był upoważniony do rozmów z mediami.

Transport gotówki po enklawie wiąże się z własnymi trudnościami, czy to ze względu na działania wojenne między Hamasem a izraelską armią, obecność gangów i rabusiów, czy też brak pojazdów opancerzonych i paliwa do ich napędzania.

COGAT, agencja Ministerstwa Obrony Izraela zajmująca się sprawami na terytoriach palestyńskich, nie odpowiedziała na pytania dotyczące gotówki w Gazie.

Ludzie siedzą przy stole i pracują nad naprawą banknotów szekli.

Kiedy Mohammed al-Aszkar, który po ucieczce z miasta Gaza pracuje w Deir al-Balah, otwiera swój sklep z biżuterią, często ustawia się kolejka klientów oczekujących na naprawę pieniędzy.

(Bilal Shabair/Los Angeles Times)

Kryzys gotówkowy dał początek nie tylko maklerom, takim jak Al-Ashkar, ale także brokerom finansowym. Na placu Al-Birka, zatłoczonym obszarze targowym w Deir Al Balah, pojawił się równoległy rynek walutowy, na którym ludzie wędrują od brokera do brokera, próbując znaleźć tego, który zapewnia najniższą prowizję. Will również spienięży swoje wynagrodzenie.

„Muszę bardzo ciężko pracować, żeby zobaczyć choćby część mojej pensji” – mówi Mohammed al-Tawashi, 49-letni urzędnik Autonomii Palestyńskiej. Mówi, że pobliski oddział banku ma przed drzwiami żelazne kraty, a w środku nigdy nie ma urzędnika; Kilka miesięcy temu wściekli klienci zniszczyli bankomat.

„Musiałem więc udać się do jednego z kasjerów – 28% prowizji, uwierzysz?” – powiedział Al-Tawashi. Za każde 1000 szekli przekazane brokerowi otrzyma on 720 szekli w gotówce.

„To tak, jakby co miesiąc oddawać im część swojej duszy. To nie przetrwa, ledwo przetrwa.”

Bassam Temraj, 67-letni emerytowany pracownik socjalny, czuł to samo.

„To okrutne. Czuję, że za kilka dni będę musiał sprzedać wszystko, co zostanie w domu, aby nakarmić wnuki i żonę” – mówi.

„Za każdym razem, gdy otrzymuję pensję, czuję się, jakbym pracował za darmo”.

Dla brokerów jest to dochodowy biznes.

„To sposób na zarabianie pieniędzy dla każdego, kto ma gotówkę” – mówi Abdullah al-Mazini, 31-letni były sprzedawca detaliczny kawy, a obecnie pracuje jako pośrednik w handlu pieniędzmi, w kawiarni przy placu al-Birka Do business all cały dzień. Akcja.

Spotyka się tam z klientami, którzy przekazują mu wynagrodzenie za pośrednictwem aplikacji na smartfona, korzystając z kawiarnianego Wi-Fi, i – w zależności od dnia i statusu rachunku – przekazuje mu gotówkę pomniejszoną o 28% prowizji. Al-Mazini kupuje gotówkę od lokalnych handlarzy z premią 24%. Mówi, że zarabia około 100 dolarów dziennie.

Al-Mazini rozumie frustracje swoich klientów. Ma ponad 10 000 szekli w monetach 10-szeklowych o wartości ponad 2700 dolarów, których nikt nie przyjmie w obawie, że nie są autentyczne.

Chociaż niektórzy ludzie mogą uzyskać dostęp do bankowości bezgotówkowej za pośrednictwem smartfonów, nie wszyscy mają dostęp do Internetu lub prądu potrzebnego do naładowania telefonów. A wśród zniszczeń w Gazie uliczni sprzedawcy raczej nie przyjmą niczego poza gotówką.

Według palestyńskiego Ministerstwa Zdrowia w Gazie w wyniku ataku Hamasu w południowym Izraelu zginęło około 1200 osób, a bojownicy porwali około 250 osób. W wyniku izraelskiej kampanii w Gazie zginęło około 44 500 osób, a większość terytorium została zniszczona do których zdecydowana większość została przesiedlona. populacji.

Norweska Rada ds. Uchodźców stwierdziła, że ​​gangi przestępcze – rosnący problem w obliczu wysiłków rządu Hamasu, aby utrzymać kontrolę – wykorzystały tę sytuację i obecnie angażują się w wyłudzanie gotówki, przejmując kontrolę nad bankomatami i pobierając od ludzi opłaty za korzystanie z nich.

Banknoty izraelskiego szekla leżą na stole w kawiarni.

Izraelskie szekle leżą na stole w kawiarni Actionaha w Deir al-Balah, gdzie otworzyli sklep brokerzy pieniędzy. Klienci muszą zamówić gorący napój i bilet Wi-Fi za około 2 dolary.

(Bilal Shabir/Los Angeles Times)

Nie chcąc płacić ogromnych prowizji pośrednikom finansowym lub gangom, niektórzy Gazańczycy uciekają się do handlu barterowego, czy to na prowizorycznych straganach na ulicach, czy za pośrednictwem mediów społecznościowych, takich jak aplikacje do przesyłania wiadomości na Facebooku i Telegramie.

W jednej z grup na Facebooku użytkownik oferuje puszkę groszku w zamian za puszkę fasoli fava; Inny pyta, czy ktoś ma 5-funtowego kurczaka i czy byłby skłonny wymienić go na pół kartonu jajek i 50 szekli. Inni ludzie sprzedają wszystko, co mają w domu.

Wielu zdesperowanych zwraca się do Al-Ashkar, aby naprawić pieniądze.

Po wysiedleniu z miasta Gaza wynajął sklep w Deir al-Balah, aby kontynuować swoją pracę jubilerską, co również nie pokryło kosztów naprawy. Ale wieść się rozeszła i teraz, gdy tylko zaczyna się dzień, ludzie ustawiają się w kolejce przed jego drzwiami, mając nadzieję, że uda mu się zamienić ich rachunki z makulatury na użyteczną walutę.

Do tej samej pracy przeszkolił także swoich trzech asystentów w sklepie jubilerskim. W sumie są w stanie wykonać ponad 400 napraw dziennie. W zależności od stanu rachunku pobiera od dwóch do trzech szekli, co stanowi równowartość 55–82 centów.

Mówi, że Al-Ashkarowi również zaczęła sprawiać przyjemność ta praca.

„Zaniosę kilka notatek do namiotu, żeby je naprawić, i wstanę wcześnie rano, aby je naprawić” – mówi, mając nadzieję, że w jakiś drobny sposób zaszczepię ludzi przeciwko frustracjom codziennego życia w Gazie pomóc.

„Wiele osób wraca, aby mi podziękować, ponieważ pomogłem im odzyskać banknoty” – powiedział. To biznes, ale – dodaje – „stało się to dla mnie hobby”.

Donosił specjalny korespondent Timesa, Shabair, z Deir al-Balah w Gazie, a dziennikarz Timesa, Boulos, donosił z Bejrutu.

Source link