Federalny sąd apelacyjny zadał w czwartek cios Federalnej Komisji Łączności prezydenta Bidena, unieważniając zaciekle wypracowane i długo debatowane przez tę agencję zasady otwartego Internetu.
Komisja FCC starała się przywrócić kompleksową politykę ustanowioną za prezydenta Obamy, mającą na celu traktowanie usług internetowych jako podstawowej usługi publicznej, podobnej do wodociągu lub energii elektrycznej.
Zgodnie z tak zwanymi zasadami neutralności sieci dostawcy usług internetowych podlegaliby większym regulacjom. Komisja pod przewodnictwem Republikanów uchyliła te przepisy w 2017 r., podczas pierwszej kadencji prezydenta-elekta Donalda Trumpa.
Na początku ubiegłego roku FCC – wówczas kontrolowana przez Demokratów – głosowała za sformalizowaniem krajowego standardu usług internetowych, który miałby zapobiegać blokowaniu lub spowalnianiu informacji dostarczanych przez szerokopasmowe łącza internetowe. Podstawowa zasada otwartego Internetu oznaczała, że dostawcy usług internetowych nie mogli różnicować dostawców treści.
Nakaz ten zapewniłby FCC większy nadzór w zakresie żądania od dostawców Internetu reagowania na przerwy w świadczeniu usług lub naruszenia bezpieczeństwa dotyczące danych konsumentów. Powołując się na bezpieczeństwo narodowe, FCC stwierdziła, że konieczne jest zwiększenie przez Komisję nadzoru, aby skutecznie rozprawić się z przedsiębiorstwami będącymi własnością zagraniczną, uznawanymi za zagrożenie dla bezpieczeństwa.
Jednak w czwartek szósty Okręgowy Sąd Apelacyjny Stanów Zjednoczonych w Cincinnati orzekł, że pięcioosobowa komisja nie ma uprawnień do zmiany klasyfikacji Internetu szerokopasmowego na usługę telekomunikacyjną. Decyzja ta zabija jedną z głównych inicjatyw technologicznych Bidena.
W swojej decyzji Sixth Circuit określił nakaz FCC dotyczący neutralności sieci jako „uciążliwy system regulacyjny”.
Sąd stwierdził, że niedawna decyzja Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych usunęła ramy prawne, które umożliwiały sądom interpretowanie przepisów z szacunkiem dla agencji federalnej, która je stworzyła. Szósty Okręg stwierdził, że FCC nie ma ustawowych uprawnień do zmiany klasyfikacji Internetu szerokopasmowego jako usługi telekomunikacyjnej. Ta rola należy do Kongresu.
Sprawę wniosła Ohio Telecommunications Association, organizacja branżowa reprezentująca dostawców usług internetowych.
Przewodnicząca FCC Jessica Rosenworcel, która od dawna opowiada się za zasadami neutralności sieci, wezwała prawodawców do wzięcia odpowiedzialności w związku z decyzją sądu. Poprowadził decyzję o przywróceniu jej na stanowisko podczas swojej kadencji na stanowisku kierowniczym w agencji i w zeszłym roku poprowadził głosowanie zgodnie z linią partyjną 3 do 2. przywrócić zasady neutralności sieci,
„Konsumenci w całym kraju wielokrotnie nam powtarzali, że chcą Internetu, który będzie szybki, otwarty i uczciwy” – stwierdził Rosenworcel w oświadczeniu. „Z tej decyzji jasno wynika, że Kongres musi teraz uwzględnić ich wezwanie, przejąć odpowiedzialność za neutralność sieci i zapisać zasady otwartego Internetu w prawie federalnym”.
Otoczenie regulacyjne zmieniło się dramatycznie w ostatnich latach i oczekuje się, że zmieni się ponownie po powrocie Trumpa do Białego Domu. Brendan Carr, wybrany przez Trumpa na przewodniczącego FCC, napisał rozdział poświęcony FCC w projekcie planu polityki konserwatywnej na rok 2025. Firmy oczekują, że w ramach CARE Komisja będzie bardziej przyjazna dla biznesu.
„Cały plan prezydenta Bidena opiera się na strategii Kurczaka Małego, mającej przekonać Amerykanów, że w przypadku braku tak zwanych zasad„ neutralności sieci ”internet ulegnie awarii” – stwierdził Carr w oświadczeniu. „Amerykanie przejrzeli już tę sztuczkę”.
Kontrowersje dotyczące neutralności sieci zależą od tego, w jakim stopniu Komisja FCC może regulować dostawców usług szerokopasmowego Internetu w ramach komisji otrzymanej od Kongresu w przełomowych ustawach o komunikacji z 1934 r. i ustawie o telekomunikacji z 1996 r.
„Uważamy, że dostawcy usług szerokopasmowego Internetu świadczą jedynie «usługi informacyjne»… i w związku z tym Komisja FCC ma uprawnienia do egzekwowania swoich pożądanych polityk neutralności sieci poprzez przepis ustawy o komunikacji dotyczący usług telekomunikacyjnych. nie posiada uprawnień ustawowych, „Sędzia szóstego okręgu Richard Allen Griffin napisał w 26-stronicowym postanowieniu.
Grupy konsumenckie, które przez ponad dekadę lobbowały za zasadami neutralności sieci, wyraziły ubolewanie z powodu tej decyzji.
„Dzisiejsza decyzja stanowi poważny cios dla konsumentów, konkurencji i otwartego Internetu” – stwierdził w oświadczeniu John Bergmeier, dyrektor prawny Public Knowledge.
„Odrzucając uprawnienia FCC do klasyfikowania łączy szerokopasmowych jako usług telekomunikacyjnych, Trybunał zignorował precedensy obowiązujące od kilkudziesięciu lat i zasadniczo zlekceważył zarówno techniczne realia działania łączy szerokopasmowych, jak i wyraźny zamiar Kongresu zawarty w ustawie o komunikacji. „został źle zrozumiany”.
Neutralność sieci to zacięta walka toczona od ponad 15 lat.
Na początku penetracji łączy szerokopasmowych największe firmy stały po przeciwnych stronach. Google, Netflix i inne firmy technologiczne dołączyły do grup konsumenckich, które zwróciły się do AT&T, Verizon, Comcast Corp. Lub szukała zasad neutralności sieci, aby konkurować na równych zasadach z dostawcami usług internetowych, takimi jak Charter Communications.
Zwolennicy neutralności sieci chcieli, aby dostawcy ci podlegali regulacjom na mocy tytułu II przełomowej ustawy o komunikacji, co dałoby FCC większą rolę w zakresie egzekwowania prawa.
„Przypomnijmy, że początkowe obawy rynku dotyczące reklasyfikacji Tytułu II nie miały nic wspólnego z neutralnością sieci” – napisał w nocie dla inwestorów analityk telewizji kablowej Craig Moffett. Zamiast tego inwestorzy w akcje spółek telekomunikacyjnych obawiali się, że taka reklasyfikacja otworzy drzwi do „regulacji cen usług szerokopasmowych” – napisał Moffett.
Ale tak się nie stało.
„To ryzyko już minęło” – napisał Moffett.