Kanclerz prowadziła kampanię na rzecz kobiet Waspi, gdy była ministrem ds. emerytur w gabinecie cieni, i ujawniła, że zmiany wieku emerytalnego dotknęły jej własną matkę.
Rachel Reeves przemawiała podczas debaty w Westminster Hall w 2016 r., podczas której stwierdziła, że kobiety dotknięte podniesieniem wieku emerytalnego z 60 do 65 lat w 2010 r. zostały „niesprawiedliwie potraktowane”.
Posłanka z Leeds West również zaproponowała własne rozwiązanie tej kwestii i opowiedziała się za przywróceniem wieku uprawniającego do uprawnień emerytalnych w harmonogramie ustalania wieku emerytalnego kobiet na 2011 r., „w ten sposób umożliwiając tym, co najmniej: „Przewidziano niewielki bufor dla tych, którzy są w stanie finansowo poradzić sobie z tym nieuzasadnionym posunięciem.
Nastąpi to po utworzeniu rządu oskarżony o zdradę W związku z decyzją o niewypłacie odszkodowania miliony kobiet Osoby urodzone w latach pięćdziesiątych sprzeciwiające się nierównościom w emeryturach państwowych – zwane kobietami Waspi – twierdzą, że nie otrzymały odpowiedniego ostrzeżenia o podniesieniu wieku emerytalnego z 60 do 65 lat.
Zmiana miała być wprowadzana stopniowo w ciągu ponad 10 lat od 2010 r., ale w 2011 r. proces ten został przyspieszony do nowego terminu wyznaczonego na rok 2018. Następnie w 2020 r. wiek emerytalny wzrósł do 66 lat.
Rząd stwierdził, że skoro rzecznik ustalił, że 90% dotkniętych kobiet było świadomych zmian, nie ma potrzeby rekompensowania im kosztów szacowanych na 10,5 miliarda funtów – Sir Keir powiedział w odpowiedzi na pytania premiera: „„Podatnicy nie mogą udźwignąć ten ciężar.”
Pani Reeves, która w latach 2010–2011 pełniła funkcję ministra ds. emerytur cieni pod rządami Eda Milibanda, również zdecydowanie popierała decyzję rządu – pomimo pojawienia się zdjęcia przedstawiającego jej kampanię z kobietami Waspi w 2020 r.
Powiedziała, że chociaż rozumie, że kobiety Waspi będą „rozczarowane decyzją”, „będą musiały rozliczyć się z każdego wydanego grosza pieniędzy podatników”.
Argumentował: „Biorąc pod uwagę, że większość ludzi wiedziała, że te zmiany nadchodzą, nie sądzę, aby płacenie drogiego rachunku za coś, co większość ludzi uważała za oczywiste, było najlepszym wykorzystaniem pieniędzy podatników”.
Angela Madden, przewodnicząca grupy kampanii Waspi, stwierdziła jednak, że podana przez rząd liczba 90% odnosi się do kobiet, które miały „niejasną świadomość”, że podniesienie wieku emerytalnego „może przydarzyć się innym w przyszłości”.
Rzecznik stwierdził, że 60% kobiet „nie ma pojęcia” o podnoszeniu się wieku emerytalnego i oskarżyła rząd o próbę „kradzieży danych”, co jego zdaniem „rozpowszechnia niebezpieczną dezinformację”. ”.
Podczas debaty w 2016 r. pani Reeves oświadczyła, że „całkowicie” zgadza się z kolegą z parlamentu, który stwierdził, że jej wyborcom „w żadnym piśmie nie powiedziano, że coś takiego ich spotka” oraz że Departament Pracy i Emerytur (DWP) stwierdził to było „nierozważne”.
Obecna kanclerz stwierdziła, że zmiany w wieku emerytalnym w 1995 r. i ponownie w 2011 r. zadały milionom kobiet podwójny cios.
Podczas debaty powiedziała, że prowadziła w tej sprawie kampanię wraz z matką i kilkoma związkami zawodowymi, i wezwała rząd, aby „ponownie pomyślał”.
Powiedziała: „W 2011 roku, jako minister ds. emerytur cieni, byłam dumna ze współpracy z Age UK, USDAW – Związkiem Pracowników Sklepowych, Dystrybucyjnych i Pokrewnych – oraz wieloma kobietami, w tym moją matką, które namawiały rząd do ponownego przemyślenia sprawy Do.
„Z radością uzyskaliśmy wówczas częściowe ustępstwo, dzięki czemu żadna kobieta nie musiała czekać dłużej niż dodatkowe 18 miesięcy, zanim złoży wniosek o emeryturę.
Przeczytaj więcej:
Kim są Kobiety Waspi i co się z nimi stało?
Premier oskarżony o „robienie nadziei i łamanie ich” „złamanymi obietnicami”
„Jednak mówiłem wtedy i powtarzam dzisiaj, że to nie wystarczy, aby naprawić to zło. Nadal 2,6 miliona kobiet straciło na wyniku zmiany przepisów przez rząd, a 300 000 będzie musiało poczekać dodatkowe 18 miesięcy, zanim będzie mogło przejść na emeryturę.
Dodał: „Przyjaciele wspominali – kobiety zarabiające nieco więcej niż płaca minimalna, które często nie mogą pracować na pełny etat ze względu na swoje obowiązki opiekuńcze i z trudem wiążą koniec z końcem, aby zapewnić sobie przynajmniej minimalny standard życia desperacko chcę oszczędzać na emeryturze – bardzo się martwię.
„W przypadku tych kobiet ponowne przesunięcie słupków bramki, tak jak zrobił to rząd, może mieć druzgocący wpływ na ich finanse, rodziny i plany życiowe”.