Przez ponad rok Putin przechwalał się swoją wersją igrzysk olimpijskich – tylko po to, by je odwołać w upokarzający sposób.
Jego wielki plan wznowienia Radzieckich Igrzysk Przyjaźni obiecał, że 5500 sportowców będzie rywalizować w 208 dyscyplinach w 21 obiektach w całej Rosji.
Światowi powiedziano, że będzie to „rekordowe” święto doskonałości sportowej.
Potem Vlad kazał nam zgadywać, przekładając Igrzyska Przyjaźni nie raz, ale dwa razy.
A teraz Kreml ogłosił zawody sportowe Konserwy do odwołania.
Skandaliczny dekret podpisany w poniedziałek przez Vlada sugerował przełożenie igrzysk w celu „ochrony praw sportowców i organizacji sportowych”.
Ale mecz zapaśniczy Rosja-Korea Północna jeszcze się nie zakończył.
W oficjalnym komunikacie podano, że mecze zostaną odwołane dopiero do czasu podjęcia przez Włada „specjalnej decyzji” o ich wznowieniu.
Kiedy Rosja została „wyciągnięta” z Igrzysk Olimpijskich w Paryżu z powodu jej zbójeckiej inwazji na Ukrainę, nikt tak naprawdę nie myślał, że Putin się wycofa. aktualności Przyzwoicie.
Ale nawet oni nie spodziewali się tego, co się stało Następny,
Vlad postanowił wznowić program o nazwie Igrzyska Przyjaźni, który został wymyślony przez ZSRR.
Związek Radziecki był gospodarzem pierwszych Igrzysk Przyjaźni w 1984 r., a potem postanowił nigdy więcej ich nie organizować.
Igrzyska – nazwane Przyjaźń-84 – zostały zorganizowane w odpowiedzi na bojkot Igrzysk Olimpijskich w Moskwie w 1980 r. przez Stany Zjednoczone i niektórych ich sojuszników.
W ZSRR zorganizowano Counter Games – alternatywę dla Igrzysk w Los Angeles w 1984 roku.
Friendship-84 reprezentował alternatywny wobec Stanów Zjednoczonych pogląd na świat ZSRR, w którym uczestniczyli komunistyczni sojusznicy, w tym Korea Północna, Kuba i Niemcy Wschodnie.
Chociaż Friendship-84 nie miało takiego znaczenia jak igrzyska olimpijskie, nadal było ważnym wydarzeniem sportowym, które przyciągało najlepszych sportowców z całego świata.
Emerytowana angielska skoczka w dal Joyce Heffer brała udział w Igrzyskach Przyjaźni i postrzega je jako „moje Igrzyska Olimpijskie”.
Podobne plany miał Vlad co do tegorocznych Igrzysk, a zawody zaplanowano na wrzesień 2024 roku, niedługo po Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu.
Organizujące igrzyska w marcu tego roku Międzynarodowe Stowarzyszenie Przyjaźni (IFA) zapowiadało „rekordowy turniej pod względem wielkości i czasu przygotowań”.
Ale reszta świata nie zgodziła się z entuzjazmem Rosji dla tego planu.
Międzynarodowy Komitet Olimpijski (MKOl) skrytykował igrzyska jako „godną potępienia próbę upolitycznienia sportu podjętą przez Federację Rosyjską”.
James MacLeod, dyrektor ds. stosunków z Narodowymi Komitetami Olimpijskimi (NOC), opisał IFA jako „organizację polityczną finansowaną przez rząd rosyjski”.
Sprawy zaczęły się komplikować dla Włada w lipcu, kiedy oznajmił, że przesuwa igrzyska na 2025 rok.
Najwyraźniej miało to na celu „maksymalizację dostępności sportowców i oficjalnej”.
Wyglądało na to, że IFA w końcu zaakceptowała, że organizowanie bzdurnej wersji igrzysk bezpośrednio po prawdziwych igrzyskach to zły pomysł.
Potem w sierpniu usłyszeliśmy, że stanie się to dopiero w 2026 roku.
Całkowite zdenerwowanie, które miało miejsce w poniedziałek, niewątpliwie zawstydzi Włada.
Putin, entuzjasta judo, desperacko pragnie, aby Rosja była postrzegana jako zawodnik na światowej scenie sportowej.
Był podekscytowany faktem, że Rosja była gospodarzem Mistrzostw Świata FIFA 2018, ale poczuł zranione ego, gdy odwołano Grand Prix Rosji.
Ponieważ Vlad w dalszym ciągu przeraża świat swoją ludobójczą kampanią na Ukrainie, wydaje się mało prawdopodobne, aby Rosja została ponownie powitana na światowej arenie sportowej.
Powrót smutnego Vlada na deskę kreślarską.