drogi Eryku: Właśnie przeczytałem list od rodzica, który był zaskoczony ciągłym kontaktem z byłym kolegą z klasy jej syna.
Pozwolę sobie przedstawić kilka przemyśleń osoby, która nadal utrzymuje kontakt z wieloma byłymi kolegami z klasy mojego syna.
Po pierwsze, mogą naprawdę cieszyć się Tobą jako osobą. Gdy dorosną, będzie to świetna okazja do nawiązania niezależnych przyjaźni.
Po drugie, niektórzy młodzi ludzie mogą postrzegać Cię jako rodzica, którego nie mają. Możesz być postrzegany jako źródło porad.
Po trzecie, czasami byłeś bezpiecznym miejscem w ich życiu. Dziesiątki lat temu byłem młodym mężczyzną, którego matka nie żyła, a ojciec stosował przemoc. Oddałabym wszystko, żeby móc porozmawiać z bezpieczną osobą dorosłą. Jako dorosły byłem dla niektórych bezpiecznym miejscem.
Możesz być kombinacją któregokolwiek z nich.
Mój syn nadal uważa tych wszystkich ludzi za przyjaciół, jednak ze względu na wymagania życia osobistego nie ze wszystkimi utrzymuje bliski kontakt. Z drugiej strony, słyszę od nich, widzę je i na bieżąco się nimi opiekuję.
Czuję się błogosławiony. Nie sądzę, że można mieć zbyt wielu ludzi, którzy go kochają. Wypełniają moje życie błogosławieństwami.
Wiele lat temu, w szczególnie trudnym okresie swojego życia, mój syn powiedział: „Tracisz w życiu wystarczającą liczbę osób, nie tracąc jednocześnie tych, których nie potrzebujesz”. Myślę, że to najmądrzejsze słowa, jakie kiedykolwiek usłyszałam.
– Nadal przyjacielu
drodzy wciąż przyjaciele:To rzeczywiście mądre słowa. Doceniam, że się nimi dzielisz. Myślę też, że świetnie podkreślasz zasadniczą rolę, jaką autor listu może odegrać w życiu młodego człowieka.
Relacje działają dwukierunkowo i jeśli autor listu nie widzi żadnej wartości w przyjaźni z kolegą z klasy syna, warto wszechstronnie zbadać, co może sprawić, że będzie ona wartościowa.
drogi Eryku:Jestem jednym z wielu samotnych dorosłych, którzy mają trudności ze znalezieniem bliskich przyjaciół.
Nigdy nie było to dla mnie łatwe, a komplikuje to fakt, że jestem introwertykiem, który pracuje na pół etatu w domu, mieszka z dala od rodziny i ma trójkę małych dzieci. Mój mąż jest wspaniałym przyjacielem i wsparciem, ale bardzo chciałabym mieć więcej przyjaciółek.
Kilka lat temu, kiedy przeprowadziliśmy się do naszej obecnej (bardzo towarzyskiej) dzielnicy, zacząłem zapraszać ludzi na grille, duże przyjęcia, kolacje i święta. Założyłem klub książki i dwie grupy bunko.
Bardzo staram się słuchać, kiedy ludzie mówią i zapamiętuję, czym się dzielą, wysyłając im wiadomości z okazji urodzin lub ważnych dni, o których wspominają, że się zbliżają. Oferuję opiekę nad dziećmi i planowanie terminów zabaw.
Chociaż czuję się przyjaźnie w towarzystwie dużej grupy ludzi, rzadko (jeśli w ogóle) jestem na czyjejś liście zaproszeń i nie dostaję żadnych wiadomości z okazji moich urodzin.
Nie sądzę, że moje umiejętności społeczne są straszne; Ludzie zaczynają mnie lubić. I nie mam żalu, że moi znajomi spędzają razem czas beze mnie – po prostu zastanawiam się, czego mi brakuje.
Czy jako dorosły oczekuję zbyt wiele od przyjaźni? Czy powinnam cieszyć się z tego co mam i nie być sama?
Wiem, że mam szczęście, że znam teraz tak wielu moich sąsiadów, ale kiedy przestaję się z nimi kontaktować, zapominają o mnie. Szczerze mówiąc, jestem zmęczony tym jednostronnym wysiłkiem i jestem gotowy się poddać.
– zmęczony próbowaniem
kochanie, próbuję: Powiem ci coś, co prawdopodobnie cię zdenerwuje. Z góry przepraszam.
Możesz być bardzo dobry w kontaktach towarzyskich do tego stopnia, że ludzie wokół ciebie zakładają, że Twój kalendarz jest zawsze zapełniony i/lub nie sądzą, że jesteś osobą, która potrzebuje tego rodzaju przyjaznej odprawy, co wszyscy robimy .
Oczywiście jest to sprzeczne z intuicją, ale ludzie są dziwni.
Bycie kompletnym motylem towarzyskim ma wiele zalet w obszarze, który opisujesz jako bardzo towarzyski – powinieneś być dumny z tego, czego dokonałeś – ale może to przeszkodzić w głębokich relacjach.
Spróbuj trochę ograniczyć swój zakres. Czy są jakieś osoby, z którymi chciałbyś nawiązać bliższe relacje? Jeśli tak, skup się na przeprowadzeniu z nimi serii znaczących rozmów. Nie bój się powiedzieć im o swoich planach, np. „Chciałbym być lepszymi przyjaciółmi. Czy możemy się spotkać?” Odkryłem, że jedną z zalet nawiązywania przyjaźni w dorosłym życiu jest to, że możesz powiedzieć, co naprawdę myślisz.
Jesteś niewątpliwie utalentowany w sztuce budowania społeczności, to nie lada wyczyn. Ale jeśli prowadzisz imprezę, nie zawsze czerpiesz z niej korzyści. Bycie bardziej strategicznym i skupionym nie tylko ograniczy twoją grupę społeczną, ale może wynieść niektórych z tych przypadkowych znajomych do poziomu przyjaciół.
R. Wyślij pytania do Erica Thomasa na adres eric@askingeric.com lub PO Box 22474, Philadelphia, PA 19110. Śledź go na Instagramie @oureric i zapisz się na jego cotygodniowy biuletyn na rericthomas.com.