Waszyngton — Gdy w poniedziałek Donald Trump po raz drugi składa przysięgę, świat patrzy z mieszaniną fascynacji, ciekawości, podekscytowania lub strachu – i wygląda na to, że tym razem mogą to zrobić ludzie spoza Stanów Zjednoczonych czego się spodziewać po jego prezydenturze.
Jeszcze przed dniem inauguracji, dwa i pół miesiąca po tym, jak Trump pokonał swoją demokratyczną rywalkę, wiceprezydent Kamalę Harris, na scenie światowej miały miejsce już szokujące wydarzenia.
Niektórzy z najbliższych tradycyjnych sojuszników Ameryki byli zszokowani retoryką prezydenta-elekta przywołującą dziewiętnastowieczny etos ekspansjonistyczny, przekazywaną w wyniku eksplozji współczesnych mediów społecznościowych. Postacie populistyczne, podbudowane już falą antysystemowych nastrojów wyborczych, spotkały się z przychylnym przyjęciem w kręgu Trumpa.
Rządy autokratyczne mają nadzieję na znacznie bardziej transakcyjne stosunki z Waszyngtonem, wolne od dyplomatycznych dyskusji na temat praw człowieka i rządów prawa.
Trump może być najodważniejszym amerykańskim prezydentem od dziesięcioleci, ale ma w sobie pewien element przewidywalności: że niemal każda długo utrzymywana norma międzynarodowa może zostać zachwiana. Niektórzy doświadczeni obserwatorzy sugerują, że dotkliwie odczuwalna kruchość porządku opartego na zasadach po II wojnie światowej jest swego rodzaju mapą drogową.
„Wielu zagranicznych przywódców nie zastanawia się już, co robić” – powiedział Daniel Fried, który spędził prawie czterdzieści lat jako oficer amerykańskiej służby zagranicznej.
„Wiedzą, że muszą zaplanować każdą ewentualność” – powiedział Fried, który obecnie pracuje w zespole doradców Atlantic Council. „Tym razem lepiej rozumieją, chociaż nadal ich to szokuje”.
Masowa obecność Trumpa w ostatnich dniach przed objęciem urzędu z pewnością pomogła sfinalizować zawieszenie broni i porozumienie w sprawie uwolnienia zakładników podczas wyniszczającej wojny w Strefie Gazy. Porozumienie zawarte przez administrację Bidena miało wejść w życie dzień przed zaprzysiężeniem Trumpa.
Chociaż Trump wycofał się z twierdzeń, że zaprzestanie walk na Ukrainie w ciągu 24 godzin, wśród wszystkich zaangażowanych stron istnieje silne przekonanie, że prezydentura Trumpa zmieni przebieg trwającej prawie trzy lata rosyjskiej inwazji na pełną skalę. Suwerenny sąsiad.
Potem są Chiny. Zamieszanie wywołane decyzją Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych, zgodnie z którą niezwykle popularna aplikacja do tworzenia krótkich filmów TikTok musi zerwać powiązania ze swoją chińską spółką-matką pod groźbą amerykańskich sankcji, przyspiesza technologicznie, handlowo i militarnie. Niektóre spostrzeżenia prawdopodobnie pojawią się w przyszłych transakcjach zawartych przez Waszyngton i Pekin. Rywalizacja.
„Chiny pod rządami Trumpa mogą być dużą niespodzianką” – powiedział Michael Cox, emerytowany profesor stosunków międzynarodowych w London School of Economics. Dodał, że czynnikiem wartym uważnej obserwacji są „ogromne” interesy biznesowe w Chinach najbogatszego człowieka świata, Elona Muska, wybitnej, ale stosunkowo nowej postaci w kręgu Trumpa.
Musk, miliarder SpaceX i Tesli, również cieszy się wyraźną aprobatą Trumpa, który wstrząsnął bliskimi partnerami, takimi jak Niemcy i Wielka Brytania, słownymi obelgami wobec wybranych przez nich przywódców i przytłaczającym poparciem dla krajowych sił skrajnie prawicowych.
Ponieważ wybory w Niemczech pozostały nieco ponad miesiąc, Trump nie sprzeciwił się, ponieważ Musk wykorzystał swoją platformę w mediach społecznościowych X do promowania skrajnie prawicowej partii Alternatywa jako narodowego wybawiciela Niemiec. W piątek kanclerz Olaf Scholz ponownie ostro skrytykował kampanię Muska jako „całkowicie nie do przyjęcia”.
W Wielkiej Brytanii, kończąc trwające od kilkudziesięciu lat „specjalne stosunki”, Musk nalegał na uwolnienie przetrzymywanego w więzieniu notorycznego antymuzułmańskiego ekstremisty Tommy’ego Robinsona i głośno ogłosił, że premier Keir Starmer przebywa w więzieniu. Trump powitał wszystkich po cichu.
„Wszystko to wysyła bardzo niepokojący sygnał do Europy – do ludzi przyjaznych Stanom Zjednoczonym” – powiedział Cox, który pracuje w brytyjskim zespole doradców Chatham House.
Aby podkreślić przyjazny populistyczny ton nowej administracji, w oczekiwanej ceremonii inauguracji wezmą udział skrajnie prawicowy premier Włoch Giorgia Meloni i brytyjski polityk podstępny Nigel Farage. Węgierskie media podały, że premier Węgier Viktor Orbán, który wspierał Trumpa jako „człowieka pokoju”, został zaproszony, ale nie mógł wziąć w nim udziału.
Podobnie jak Trump, Musk i ich zespół w Europie, zasygnalizowali już swoje podejście do Ameryki Łacińskiej i miejsca, w którym przedstawią swoje stanowisko. Jeszcze przed wygraną w wyborach Trump spotykał się z przywódcami Ameryki Łacińskiej oskarżonymi o łamanie praw człowieka i pogardę dla norm demokratycznych.
Na inaugurację został zaproszony prezydent Argentyny Javier Meili, który uważa się za spokrewnionego z Trumpem i obiecał zanieść „piłę łańcuchową” (którą często dzierży na wiecach) rządowi i instytucjom swojego kraju. Podobnie jest z prezydentem Salwadoru Nayibem Bukele, który nazywa siebie najcichszym dyktatorem na świecie i pomimo konstytucyjnego zakazu zapewnił sobie drugą kadencję. Bukele przyjął również Bitcoin jako walutę krajową, osiąga zyski w kręgach kryptograficznych i podobno Musk go podziwia.
Sojusznicy Trumpa starali się osłabić demokratycznie lewicowe rządy w Ameryce Łacińskiej, takich jak Gwatemala i Kolumbia, i prawdopodobnie cofnęliby podjęte w ostatniej chwili ustępstwa dyplomatyczne prezydenta Bidena wobec Kuby, łącznie z usunięciem jej z amerykańskiej listy sponsorów międzynarodowego terroryzmu, co stanowi takie oznaczenie zwolenników uznano za niesprawiedliwe i że zaszkodziło to borykającej się z trudnościami gospodarce Kuby.
Meksyk i Panama będą szczególnie zaniepokojone obecnością Trumpa.
Ich prezydenci, Claudia Sheinbaum i José Raúl Mulino, szukają sposobu na spełnienie niektórych ich żądań, takich jak spowolnienie nielegalnej imigracji pochodzącej z ich krajów lub przechodzącej przez ich kraje, jednocześnie utrzymując swoje poglądy na temat suwerenności narodowej zagrożenie. ,
Trump rozważał uznanie meksykańskich karteli narkotykowych za zagraniczne organizacje terrorystyczne, co mogłoby zostać wykorzystane do zaatakowania ich militarnie na terytorium Meksyku. Oznajmił także, że chce odzyskać kontrolę nad Kanałem Panamskim – ważną drogą wodną, która niegdyś była kontrolowana przez Stany Zjednoczone jako amerykańska kolonia na obcej ziemi, ale została przeniesiona do Panamy na mocy traktatu podpisanego przez ówczesnego prezydenta Cartera w 1977 r. przekazany. Trump nie wykluczył użycia wojska do zajęcia kanału.
Nominowany przez Trumpa na Sekretarza Stanu, senator Marco Rubio (Fla.), powstrzymuje się od powtórzenia niektórych z najbardziej niekonwencjonalnych pomysłów Trumpa, ale w dużej mierze popiera program „America First”, twierdząc, że przy każdej decyzji politycznej należy odpowiedzieć na trzy pytania: „ Czy czyni Amerykę bezpieczniejszą? Czy czyni Amerykę bardziej zamożną?
Na Bliskim Wschodzie dramatyczne wydarzenia towarzyszące przełomowi w zawieszeniu broni między Izraelem a grupą terrorystyczną Hamas były „przesłonięte” wraz z inauguracją Ronalda Reagana w 1981 r., kiedy nowemu przywódcy pokazano amerykańskich zakładników przetrzymywanych w Iranie uwolniony wkrótce po objęciu władzy. Przysięga urzędowa. Długotrwała próba jego uwolnienia wywarła głęboki wpływ na prezydenturę poprzednika Reagana – Jimmy’ego Cartera, który zmarł 29 grudnia.
Po uwolnieniu w niedzielę pierwszego zakładnika Trump zaczął wychwalać swoją rolę w zabezpieczeniu porozumienia. Ogłoszone w środę i ostatecznie zatwierdzone przez rząd Izraela wczesną sobotę porozumienie wzywa do stopniowego przekazywania pozostałych żywych i martwych więźniów, którzy zostali schwytani przez bojowników Hamasu, którzy rozpoczęli walkę 7 października 2023 r., w południowy Izrael, zabijając około 1200 osób.
Według urzędników ds. zdrowia Gazy w wyniku izraelskiego bombardowania Gazy w ciągu następnych 15 miesięcy ponad 46 000 Palestyńczyków zginęło, pozostawiając region w ruinie i wysiedlając prawie dziewięć dziesiątych z ponad 2 milionów mieszkańców.
Prezydent powiedział: „To EPICkie porozumienie o zawieszeniu broni mogło wynikać jedynie z naszego historycznego zwycięstwa w listopadzie, ponieważ zasygnalizowało całemu światu, że moja administracja będzie szukać pokoju i opierać się na porozumieniu, aby zapewnić bezpieczeństwo wszystkich Amerykanów i naszych sojuszników”. Porozmawiam.” – Elect napisał w poście w mediach społecznościowych, gdy sukces był już formalizowany.
Ze swojej strony Biden wyraził bezprecedensową współpracę między zespołem Trumpa a jego własnymi dyplomatami w ostatecznej próbie osiągnięcia porozumienia, ale kiedy w zeszłym tygodniu reporter zapytał go, czy prezydent-elekt słusznie przypisał sobie całą zasługę, więc nie mógł nie przestawaj.
– Czy to żart? zapytał.
Wiele osób na Grenlandii myślało, że Trump podczas swojej pierwszej prezydentury żartował, gdy mówił o przejęciu rozległego terytorium wyspiarskiego będącego częścią Danii. Zmienił jednak tę koncepcję, odmawiając użycia siły militarnej w celu odzyskania kontroli „dla celów bezpieczeństwa narodowego”.
Europa natychmiast poinformowała, że Trump zaatakuje europejskie granice i sojuszników z NATO.
„Współpracujemy (z USA) przez ostatnie 80 lat i… mamy z czym współpracować” – powiedział Mute Egede, premier Grenlandii, „ale chcemy też jasno powiedzieć: nie Chcę być Amerykaninem.
Podczas Rady Atlantyckiej Fried ostrzegł, że „nie jest dobrze, gdy Stany Zjednoczone pozwalają innym państwom zabezpieczać swoje zakłady”. Powiedział: nigdy nie wiadomo, kiedy Ameryka będzie potrzebować swoich sojuszników.
„Osobiście traktowałbym je zarówno dosłownie, jak i poważnie” – powiedział belgijski analityk Guntram Wolff o popularnych kazaniach politycznych Trumpa z jego pierwszej kampanii prezydenckiej, zapytany o to, jak jego zwolennicy i przeciwnicy interpretują jego bardziej prowokacyjne wypowiedzi, wyjaśnił różnicę między nimi. „
Przyznał jednak, że świat będzie musiał poczekać i zobaczyć, co przyniosą kolejne cztery lata Trumpa.
„Mają plan; „Ma mocne strony” – powiedział Wolff, starszy pracownik brukselskiego think tanku Bruegel. „I został wybrany”.