17 grudnia 2010 r. tunezyjski sprzedawca owoców Mohamed Bouazizi podpalił się w proteście przeciwko zajęciu jego sklepu przez władze lokalne. Jego działania wywołały panarabskie masowe powstanie przeciwko reżimowi, które stało się znane jako „arabska wiosna”. W przededniu 14. rocznicy tego wydarzenia oraz w kontekście trwającego dwa tygodnie zamachu stanu w Syrii – najdłużej trwającego i najkrwawszego wyrazu Arabskiej Wiosny – konieczna jest analiza tego rzadkiego wydarzenia.
Od Tunezji, przez Egipt, po Libię, wszędzie rewolucja
W ciągu ostatnich 14 lat Arabska Wiosna wstrząsnęła wieloma krajami arabskimi, chociaż jej skutki netto pozostają kontrowersyjne. Samospalenie Bouaziziego doprowadziło do masowych demonstracji w Tunezji i w ciągu miesiąca autokratyczny prezydent, który sprawował władzę przez 23 lata, został usunięty. Wkrótce potem poszedł Egipt: masowe demonstracje skupione na placu Tahrir w Kairze zmusiły prezydenta Mubaraka do ustąpienia po 18 dniach, pomimo wszelkich wysiłków mających na celu utrzymanie się przy władzy. Sprawował władzę przez 32 lata, a jego miejsce zajęła Naczelna Rada Wojskowa, co ostatecznie utorowało drogę do pierwszych demokratycznych wyborów w kraju. Rząd Bractwa Muzułmańskiego przetrwał zaledwie kilka miesięcy i został obalony przez wojsko, które nadal sprawuje władzę.
Pułkownik Muammar Kaddafi, prezydent bogatej w ropę Libii przez 42 lata, również stanął w obliczu antyrządowych protestów w połowie lutego 2011 r., które wkrótce przerodziły się w zbrojną rebelię w Benghazi na wschodnim wybrzeżu. Rezolucja Rady Bezpieczeństwa ONZ zezwalająca na „wszelkie niezbędne środki” w celu ochrony ludności cywilnej została wykorzystana przez 27 mocarstw Zachodu i Bliskiego Wschodu do przeprowadzenia intensywnych ataków powietrznych na siły popierające Kaddafiego. To przechyliło szalę przeciwko siłom rządowym i ostatecznie doprowadziło do śmierci prezydenta Kaddafiego w bitwie 20 października. Pomimo masowego rozlewu krwi wojna domowa trwa, a kraj jest nadal podzielony, a każdy z nich ma po jednym rządzie w Trypolisie i Bengazi. Libia była pierwszym przypadkiem silnego zaangażowania interesów zagranicznych w wywieranie wpływu na wynik Arabskiej Wiosny; To nie był ostatni.
Protesty, które rozpoczęły się w lutym 2011 r. w Bahrajnie, były częściowo inspirowane przez większość ludności szyickiej w monarchii sunnickiej. Początkowo ich celem było osiągnięcie większej wolności politycznej i poszanowania praw człowieka, jednak represje ze strony władz popchnęły ich w tym kierunku. Inne monarchie z Rady Współpracy Zatoki Perskiej były zaniepokojone rzekomym zaangażowaniem Iranu i Hezbollahu w zakłócanie porządku w najmniejszym państwie Zatoki Perskiej i interweniowały militarnie, aby stłumić protesty. Arabia Saudyjska i Zjednoczone Emiraty Arabskie próbowały stłumić podobne protesty i ruchy reformatorskie, stosując zdecydowaną taktykę.
Wojna domowa w Syrii i Jemenie
Protesty Arabskiej Wiosny w Syrii i Jemenie, dwóch zróżnicowanych etnicznie i politycznie zamrożonych republikach pod rządami dynastycznymi, obnażyły długo tłumione popularne aspiracje subnarodowe. Konfrontacje nie utrzymywały się długo w spokoju, a każda z nich przerodziła się w zaciekłą wojnę domową z udziałem sąsiednich i światowych mocarstw, co skutkowało niekorzystnymi skutkami. W Syrii, kraju liczącym 23 miliony mieszkańców, 13-letnia wojna domowa spowodowała śmierć prawie pół miliona osób, wewnętrzne i zewnętrzne przesiedlenia prawie 15 milionów ludzi oraz zniszczenia o wartości pół biliona dolarów. Jemen w dalszym ciągu jest podzielony na północ kierowaną przez al-Houthi i uznaną przez ONZ koalicję na południu – obie części łączy choroby i niedożywienie.
Pomimo złożonych precedensów druga fala Arabskiej Wiosny rozprzestrzeniła się po 2018 roku na Algierię, Sudan, Liban i Irak. Chociaż podstawowym celem wszystkich z nich były reformy, żądania były bardziej lokalne i skupione: w Algierii „herachus„Celem ruchu było uniemożliwienie prezydentowi Bouteflice, który sprawuje władzę od 19 lat, ubiegania się o nową kadencję pomimo swojej niepełnosprawności fizycznej. Naród Sudanu protestował przeciwko trwającym od 32 lat skorumpowanym i brutalnym rządom dyktatora wojskowego. Młodzież iracka i libańska chciała obalić muhasa taifiyehSystem wspólnego podziału władzy. Chociaż ta fala arabskich Springerów częściowo osiągnęła swoje bezpośrednie cele, wszyscy oni nadal pogrążeni są w swoich kryzysach.
Oprócz tych dwóch fal Arabska Wiosna dotknęła niemal wszystkie części świata arabskiego, od Sahary Zachodniej po Jordanię i Kuwejt.
Nowy styl sprzeciwu
Ważne jest, aby nie nadawać nadmiernego kontekstu Arabskiej Wiosnie. Jeszcze przed 2011 rokiem w świecie arabskim istniały podobne ruchy protestacyjne, z których najważniejszymi były zamieszki na chleb w Egipcie i Algierii, a także intifada palestyńska od połowy lat 80. XX wieku. Jednak dwie dekady później Arabska Wiosna stała się nowym gatunkiem sprzeciwu – przyspieszonym przez kontrolę państwa poprzez rozpowszechnienie telewizji satelitarnej i mediów społecznościowych. Po drugie, takie protesty miały miejsce także w innych krajach niearabskich, ale islamskich, takich jak Iran (protesty w hidżabie), Pakistan (zatrzymanie Imrana Khana), a ostatnio w Bangladeszu (dymisja premiera Szejka Hasiny), z mieszanymi rezultatami. Nawet Izrael, co stanowi wyjątek regionalny, wielokrotnie organizował masowe protesty przeciwko wysiłkom rządu mającym na celu ograniczenie władzy sądowniczej i sprowadzenie izraelskich zakładników do domu z niewoli Hamasu.
Powyższe pomaga nam zidentyfikować pierwotne przyczyny Arabskiej Wiosny. Wśród nich najpowszechniej odczuwanym powodem może być „poczucie”.hogra„, arabskie słowo Maghrebi, z grubsza odpowiadające pogardzie władzy wobec zwykłego człowieka; Można to rozszerzyć, aby uwzględnić represyjne reżimy, kulty jednostki i pozorowaną demokrację, które są dość powszechne na Bliskim Wschodzie. Kiedy połączy się to ze stagnacją, nieinkluzywną i niereprezentatywną polityką, ujawnia się paradygmat ery Nasera, rządzonego-fan-łagodnego-dyktatora, z etosem zurbanizowanych, lepiej wykształconych i bardziej aspirujących . Współczesne społeczeństwo arabskie. Następnie pojawiły się czynniki demograficzne: młodzi ludzie wkraczający w wiek produkcyjny znaleźli niewiele znaczących miejsc pracy w kraju oraz stanęli w obliczu malejących możliwości zatrudnienia i migracji za granicę ze względu na światową recesję i niskie ceny ropy. Frustracja ta została dodatkowo spotęgowana przez korupcję i niezrównoważoną dystrybucję bogactwa. Wreszcie przeciętny obywatel był znacznie młodszy od gerontokratów sprawujących długie okresy władzy, co doprowadziło do politycznej izolacji i wyobcowania. Wrzący kocioł publicznego gniewu nagle i łatwo przelał się na Arabską Wiosnę. Odwołanie się najwyższych urzędników do policyjnego terroru i/lub środków paliatywnych okazało się niewystarczające, aby powstrzymać powódź, a lśniące, ale kruche państwo załamało się pod presją.
dlaczego rewolucja się nie powiodła
Logiczne jest pytanie, dlaczego pomimo początkowego sukcesu Arabska Wiosna niemal powszechnie nie zreformowała systemu. Podaje się wiele przyczyn tej powolności.
Po pierwsze, ruchy Arabskiej Wiosny były początkowo w dużej mierze spontaniczne, bez żadnego przywództwa ani programu. Jego początkowy cel ograniczał się do zmian na szczycie. Kiedy już to osiągnięto, nie mieli pojęcia i nie byli zgodni co do tego, jak lepiej zamienić struktury, ponieważ wszystkie modele rządów w świecie arabskim były wadliwe. Po drugie, długi represyjny reżim oznaczał brak wiarygodnej „lojalnej opozycji” – a pustkę wypełnili islamiści (którzy często prowadzili tajne siatki w meczetach) lub wojsko.
Po trzecie, zagraniczne interwencje często zaburzały sytuację: wahały się między utrzymaniem status quo a wspieraniem demokratycznych aspiracji. Swoją rolę odegrały także mocarstwa zachodnie, posiadające znaczną władzę nad tym eko-strategicznym obszarem, zwłaszcza w krajach bogatych w ropę naftową.
Po czwarte, katastrofalna anarchia często powoduje, że islamski terroryzm przejmuje kontrolę – tak jak zrobiły to Al-Kaida i Państwo Islamskie. Wreszcie, granice narodowe powiązane z grupami etnicznymi i plemiennymi również przyczyniły się do zapylenia krzyżowego Arabskiej Wiosny. Wynik często był remisowy, a najbardziej zorganizowana i zaangażowana strona często wygrywała.
Gdzie jest świat arabski?
W 14. rocznicę Arabskiej Wiosny naturalne jest pytanie, czy świat arabski ma się dziś lepiej i jakie będzie to miało długoterminowe skutki. Jak dotąd najbardziej konkretnym wnioskiem z Arabskiej Wiosny jest to, że trwała zmiana społeczno-polityczna nie może jeszcze nastąpić – należy ją systematycznie rozwijać. Można nawet zaryzykować twierdzenie, że jak dotąd nie ma wyraźnego zwycięzcy doświadczenia Arabskiej Wiosny – a już zwłaszcza mas, które zostały oszukane nie tylko politycznie, ale i w gorszej sytuacji materialnej. Na przykład od pierwszej dekady Arabskiej Wiosny do 2021 r. nominalny dochód na mieszkańca przeciętnego Syryjczyka spadł o 86% z 2971 dolarów do 421 dolarów. Tak więc, chociaż reżim al-Assada ostatecznie upadł 13 lat po tym, jak arabscy Springers po raz pierwszy próbowali go obalić, epicka śmierć i zniszczenia uczyniły z niego straszliwe zwycięstwo. Co więcej, nie ma gwarancji, że odnosząca sukcesy koalicja salaficko-sunnicka pod przewodnictwem Hayata Tahrira al-Shama (HTS) zostanie zreformowana.
Na tym etapie wszystko, co można śmiało powiedzieć o skutkach incydentu Arabskiej Wiosny, to to, że pokazał on różne zainteresowane strony w surowym świetle i uświadomił im granice ich uprawnień. Chociaż chciałoby się, aby ta świadomość pomogła im zmienić dynamikę społeczno-polityczną w kierunku większej powściągliwości i wzajemnego dostosowania, dowody na miejscu sugerują, że taka nadzieja może pozostać stale słabnącym pustynnym mirażem.
(Autor jest emerytowanym ambasadorem Indii, który nauczył się języka arabskiego w Damaszku. Obecnie kieruje firmą konsultingową Eco-Diplomacy & Strategies z siedzibą w Delhi).
Zastrzeżenie: Są to osobiste opinie autora