Japońskie fabryki samochodów w Tajlandii – które od dziesięcioleci są głównym ośrodkiem produkcji samochodów w Azji Południowo-Wschodniej – zamykają się lub redukują rozmiary.

Subaru oświadczyło, że w tym miesiącu zaprzestanie produkcji samochodów w swojej fabryce. Suzuki planuje zakończyć działalność do końca 2025 roku. Honda i Nissan twierdzą, że zmniejszają produkcję.

Główny winowajca: chińskie pojazdy elektryczne.

W miarę jak świat zaczyna wykorzystywać pojazdy o zerowej emisji, Tajlandia przyciąga chińskich producentów samochodów, którzy w ciągu ostatniego roku wydali tu ponad 1,4 miliarda dolarów na budowę fabryk pojazdów elektrycznych w dążeniu do globalnej dominacji.

„Japońscy producenci samochodów znajdują się pod ogromną presją, aby obciąć koszty, aby konkurować z chińskimi markami” – powiedział Lare Yopensuk, prezes Federacji Tajlandzkich Pracowników Samochodów. „Teraz zastanawiają się, czy nadal warto mieszkać w Tajlandii”.

Rząd Tajlandii, który chce, aby do 2030 r. 30% produkowanych przez siebie samochodów było elektrycznych, postrzega chińskie inwestycje jako istotny element przyszłości przemysłu samochodowego, który obecnie zapewnia 800 000 miejsc pracy i wytwarza 10% PKB kraju.

Zmiana paradygmatu stała się źródłem niepokoju tajlandzkich pracowników motoryzacyjnych, którzy od dawna pomagają w produkcji japońskich samochodów i części do nich, w tym rur wydechowych, hamulców i drzwi. Nawet jeśli chińskie fabryki zastąpią japońskie, Yopensuk martwił się, że w nowym porządku nie będzie miejsca dla niego i jego kolegów.

Jednym z powodów jest to, że chińskie firmy w Tajlandii od dawna nie tolerowały związków zawodowych.

„W ciągu ostatniej dekady branża ta szybko się rozwijała, a uzwiązkowieni pracownicy osiągnęli lepszy standard życia i wyższe dochody” – powiedział Yopensuk, który pracuje w produkcji samochodów od 35 lat. „W przypadku zwolnienia wielu pracowników – szczególnie starszych – może mieć trudności ze znalezieniem pracy gdzie indziej”.

Obawiał się również, że chińscy producenci pojazdów elektrycznych zastosują większą automatyzację i przy zatrudnianiu będą preferować imigrantów z Chin i Wietnamu przed pracownikami z Tajlandii.

„Jest to kwestia, z którą walczymy i zachęcamy te firmy do tworzenia tutaj możliwości zatrudnienia” – powiedział.

Wejście Chin do tajlandzkiego przemysłu samochodowego może być początkiem tego, co nadejdzie w innych częściach świata w miarę wzrostu popularności pojazdów elektrycznych i globalnego zasięgu chińskich marek. W zeszłym roku chiński gigant BYD, który latem tego roku otworzył fabrykę w Tajlandii, na krótko wyprzedził Teslę w globalnej sprzedaży.

„Nie sądzę, aby istniał prawdziwy precedens, w którym chińscy producenci pojazdów elektrycznych przekształcają krajobraz przemysłowy w innym kraju” – powiedział David Williams, ekspert Międzynarodowej Organizacji Pracy ds. standardów pracy i łańcuchów dostaw w Azji.

Tajlandia eksportuje ponad dwie trzecie produkowanych przez siebie samochodów, z czego największy udział trafia do Australii, a następnie Arabii Saudyjskiej, Filipin i Wietnamu.

Najważniejszym rynkiem jest rynek krajowy, a wiadomości są rozczarowujące. Całkowita sprzedaż samochodów osobowych w Tajlandii do września spadła o 23% w porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku. Eksperci przypisywali to rosnącemu zadłużeniu gospodarstw domowych i coraz bardziej rygorystycznym przepisom dotyczącym zabezpieczania kredytów samochodowych.

Samochody elektryczne – prawie wszystkie chińskie – były jasnym punktem, a ich sprzedaż wzrosła o 11%.

Samochody napędzane benzyną nadal stanowią ponad 90% całkowitej sprzedaży w Tajlandii, ale oczekuje się, że liczba ta spadnie w miarę kontynuowania działań rządu na rzecz pojazdów elektrycznych poprzez dotacje dla kupujących i producentów.

BYD twierdzi, że w nowym zakładzie utworzy docelowo około 10 000 miejsc pracy i będzie produkować 150 000 pojazdów rocznie. Kiedy firma rozpoczęła działalność w Tajlandii, jej dystrybutor zaoferował duże rabaty na wiele modeli, obniżając ceny najtańszych modeli poniżej 25 000 dolarów.

Doprowadziło to do eskalacji wojny cenowej, stwarzając dalsze zagrożenie dla japońskich marek, które walczą o utrzymanie własnych, czystych samochodów.

Według tajskiego rządu zamierza on zwiększyć inwestycje w lokalną produkcję pojazdów hybrydowych – napędzanych zarówno silnikami akumulatorowymi, jak i silnikami spalinowymi – oraz elektrycznych pickupów. Honda rozpoczęła produkcję pojazdów elektrycznych w Tajlandii w grudniu ubiegłego roku.

W miarę jak samochody napędzane gazem wypadną z łask, niektóre części samochodowe, takie jak hydrauliczne układy kierownicze i alternatory, staną się przestarzałe.

Tajskie Stowarzyszenie Producentów Części Samochodowych. Jest podobno oszacowane Spośród ponad 600 producentów części samochodowych w Tajlandii tylko kilkunastu będzie w stanie dostarczać chińskie pojazdy elektryczne.

Firmy, którym uda się przejść na produkcję części do samochodów elektrycznych, mogą nadal mieć trudności z konkurowaniem z chińskimi rywalami. Niektórzy dostawcy części samochodowych już zamknęli działalność ze względu na spadek działalności.

Supat Ratnasirivalai, dyrektor zarządzający Thai Metal Aluminium, firmy produkującej części aluminiowe do samochodów japońskich i amerykańskich, powiedział, że od początku roku prowadzi rozmowy z chińskimi producentami samochodów.

Jednak rozmowy te utknęły w martwym punkcie, ponieważ chińskie firmy powiedziały im, że ich ceny są o 30–40% za wysokie.

„Mieliśmy nadzieję, że gdy produkcja japońskich producentów samochodów spadnie, będziemy mogli uzyskać pewne zyski od chińskich producentów samochodów” – powiedział. „Ale najwyraźniej nie kupują od tajskich dostawców”.

Jego firma naciska na rząd Tajlandii, aby wprowadził więcej środków ochronnych dla lokalnych pracowników, takich jak wymóg budowania pojazdów elektrycznych z większej liczby części pochodzących z lokalnych źródeł.

„Rząd Tajlandii naprawdę otwiera wszystko przed chińskimi producentami samochodów. To było dla nas bardzo trudne” – powiedział. „Nie wiem, co będzie dalej”.

Specjalny korespondent Poipititi Amataham w Bangkoku przyczynił się do powstania tego raportu.

Source link