Przemawiając na konferencji prasowej w jordańskim mieście Akaba, Blinken powiedział, że Stany Zjednoczone i ich sojusznicy „mają ważny interes w pomaganiu narodowi syryjskiemu w podążaniu tą nową ścieżką”.
Sekretarz stanu USA Antony Blinken powiedział, że jest w „bezpośrednim kontakcie” z grupą rebeliantów Hayat Tahrir al-Sham i zapowiedział ciągłe wsparcie dla przemian politycznych w Syrii.
Przemawiając na konferencji prasowej w jordańskim mieście Akaba, Blinken powiedział, że Stany Zjednoczone i ich sojusznicy „mają ważny interes w pomaganiu narodowi syryjskiemu w podążaniu tą nową ścieżką”.
„ISIS i inne grupy terrorystyczne są nadal obecne w Syrii i chcą wykorzystać ten okres niepewności, aby spróbować odzyskać przyczółek. Nikt nie rozumie tych wyzwań lepiej niż naród syryjski, a Syryjczycy o tym wiedzą. „Będziemy potrzebować wsparcia od naszych sąsiadów i społeczności międzynarodowej, aby sprostać tym wyzwaniom” – powiedział.
Komentarze pojawiają się niecały tydzień po maszerowaniu rebeliantów pod przywództwem HTS na Damaszek i obalenie Bashara al-Assada, który rządził Syrią żelazną pięścią przez 24 lata.
Od tego czasu HTS pracował nad zapewnieniem bezpieczeństwa i zainicjowaniem zmian politycznych. Ale grupa starała się także uspokoić opinię publiczną zaniepokojoną ekstremistycznymi dżihadystami wśród rebeliantów.
Przywódcy rebeliantów twierdzą, że grupa zerwała ze swoją ekstremistyczną przeszłością, chociaż Stany Zjednoczone i kraje europejskie nadal uznają HTS za grupę terrorystyczną. Grupa miała wcześniej powiązania z Al-Kaidą.
„W regionie i gdzie indziej widzieliśmy, jak upadek opresyjnego reżimu może szybko doprowadzić do większego konfliktu i chaosu, jak jednego dyktatora można zastąpić innym lub jak może to zrobić kraj zewnętrzny. Jedna interwencja może zostać podjęta jedynie w celu zastąpienia przez innego” – powiedział Blinken.
„Dlatego tak ważne jest, abyśmy wraz z naszymi partnerami spotkali się dzisiaj, aby uzgodnić zasady, które pomogą narodowi syryjskiemu pokonać te wyzwania i zbudować inkluzywne, niesekciarskie, pokojowe i suwerenne państwo, jakiego pragnie wysiłki, aby pomóc.”
Zawieszenie broni w Gazie
Przemawiając wcześniej w Jordanii, Blinken nawoływał także Izrael i Hamas do zakończenia porozumienia o zawieszeniu broni i powrocie zakładników podczas ostatniej wizyty dyplomatycznej podczas podróży po Bliskim Wschodzie.
Blinken powiedział, że „to moment, aby to zakończyć”.
Powiedział: „Jak powiedziałem wcześniej, kawaleria nie przyjdzie na ratunek Hamasowi. Nie doprowadzi ich do wojny totalnej, której szukali od długiego czasu”.
„A Izrael, jak powiedziałem przed chwilą, osiągnął swoje podstawowe cele wojskowe niezbędne do zapewnienia, że 7 października nigdy się nie powtórzy”.
Zawieszenie broni zapewniłoby ustępującemu prezydentowi Joe Bidenowi ostateczne zwycięstwo dyplomatyczne po burzliwej kadencji, podczas której jego administracja nie była w stanie powstrzymać brutalnej wojny, w wyniku której zginęło tysiące ludzi w Gazie i pogrążyła region w kryzysie humanitarnym.
Prezydent elekt Donald Trump zażądał natychmiastowego uwolnienia zakładników, grożąc w mediach społecznościowych, że w przeciwnym razie będzie „piekło za zapłatę” i wzywając Stany Zjednoczone, aby nie angażowały się w Syrię, gdzie rozmieszczonych jest około 900 żołnierzy walczących z Państwem Islamskim Do. Grupa ekstremistyczna.
Po tym, jak w tym tygodniu odwiedził Irak, Turcję i Jordanię, aby omówić zmieniającą się sytuację w Gazie i Syrii, Blinken kończy regionalną podróż po trzech krajach w Akabie.
Prawdopodobnie będzie to jego ostatnia wizyta na Bliskim Wschodzie w roli Sekretarza Stanu przed styczniową zmianą w administracji USA.
Atak na miasto Gaza
Komentarze Blinkena w Jordanii pojawiły się tego samego dnia, w którym palestyńscy lekarze poinformowali, że co najmniej siedem osób zginęło w izraelskim nalocie w mieście Gaza.
Według szpitala baptystów Al-Ahli atak uderzył w szkołę Majda Wasila, która zapewnia schronienie wielu wysiedlonym rodzinom w zachodniej części miasta Gaza.
Szpital, który przyjął ofiary, podał, że w ataku rannych zostało także 12 innych osób.
Aitaf Sadat, wysiedlona kobieta, która schroniła się w szkole, powiedziała, że wśród ofiar śmiertelnych była kobieta z jej dwudniowym dzieckiem oraz siostra tej kobiety.
Saadat powiedział: „Atak miał miejsce i nie widzieliśmy przed sobą nikogo, kto zginął śmiercią męczeńską, a kto nie”.
„Byli ludzie, którzy zostali spaleni i pocięci, a gruz leżał na nich”.
Wojna w Gazie rozpoczęła się pod koniec ubiegłego roku, kiedy bojownicy pod przywództwem Hamasu zaatakowali południowy Izrael 7 października, zabijając około 1200 osób, głównie cywilów, i uprowadzając około 250 innych osób.
W Gazie nadal przebywa około 100 zakładników, ale uważa się, że co najmniej jedna trzecia zginęła.
Według Ministerstwa Zdrowia Gazy, które nie podaje, ilu było bojownikami, w izraelskich atakach wojskowych w Gazie zginęło 44 930 Palestyńczyków, z czego ponad połowa to kobiety i dzieci.
Izraelskie wojsko twierdzi, że zabiło ponad 17 000 terrorystów, nie przedstawiając dowodów.