Chociaż świąteczny horror wydaje się obecnie mieć kłopoty ze względu na sukces kasowy „Terrorysty 3”, nie powinniśmy zapominać o uświęconej tradycją tradycji świątecznego filmu akcji. Najpopularniejszym przykładem tego podgatunku jest oczywiście klasyk Johna McTiernana z 1988 roku „Szklana pułapka”. To, czy uznasz „Szklaną pułapkę” za film świąteczny, czy nie, zależy wyłącznie od Ciebie. Jest Swoją drogą film bożonarodzeniowy), ale faktem jest, że akcja filmu rozgrywa się w Wigilię Bożego Narodzenia. A po „Szklanej pułapce” wiele innych filmów akcji znalazło sposób na umiejscowienie swoich akcji w najszczęśliwszych porach roku. Do diabła, „Die Hard” nie był nawet pierwszym filmem akcji z lat 80., w którym Boże Narodzenie było tłem. Pierwszy film „Zabójcza broń” ukazał się w okolicach Bożego Narodzenia, rok przed „Szklaną pułapką”, podobnie jak film Chucka Norrisa „Inwazja USA” z 1985 r. i klasyk śmiecia Sylvestra Stallone z 1986 r. „Cobra”. I tak, jest świąteczny zestaw „Szklana pułapka 2” (po tym wpisie seria pominie Boże Narodzenie).
Choć może nie jest to pierwszy film, „Szklana pułapka” pozostaje złotym standardem wśród świątecznych filmów akcji, a jeśli masz ochotę na nowy świąteczny thriller akcji w tym sezonie, Netflix ma coś dla Ciebie. W tym tygodniu gigant streamingowy wypuści „Carry-On”, thriller akcji, którego akcja rozgrywa się w Wigilię Bożego Narodzenia w LAX. „Carry-On” został wyreżyserowany przez reżysera Jaume’a Colleta-Serrę, który specjalizuje się w tworzeniu bardzo zabawnych i stylowych filmów o śmieciowym jedzeniu, takich jak „Orphan”, „The Shallows”, „Run All Night” i „Non-Stop”. Collet-Serra zrobiła sobie przerwę od nowatorskich, emocjonujących thrillerów, aby zanurzyć się w krainie hitów kinowych Dwayne’a Johnsona dzięki niesamowitym efektom „Rejs po dżungli” i „Czarny Adam”. Dzięki „Carry-On” reżyser zdaje się wracać do korzeni, a wszystko za sprawą Świętego Mikołaja. Tak naprawdę większość „Carry-On” sprawia wrażenie zaskakująco głupiego thrillera Liama Neesona Colleta-Serry „The Commuter”, który po prostu przenosi akcję z pociągu na lotnisko.
Nie powiedziałbym, że „podręczne” jest tym samym Dobry Jak w „Szklanej pułapce”. Jest kilka filmów! Ale „Carry-On” jest niezwykle zabawny, a tło wigilijne dodaje filmowi uroku.
Bagaż podręczny wystawiany jest w LAX w Wigilię Bożego Narodzenia
W „Carry-On” jest Wigilia i funkcjonariusz TSA Ethan Kopec (Taron Egerton) zgłasza się do służby z czymś ciężkim na głowie: swoją dziewczyną Norą (Sofia Carson), która również pracuje w LAX. Właśnie ujawniła, że tak w ciąży. Ethan pragnie zostać ojcem, ale jest też skromnym pracownikiem TSA, który mimo trzyletniego stażu pracy nie dostał awansu. Jak sam mówi Ethan, zanim został ojcem, myślał, że posunie się dalej w swoim życiu i karierze. Mając nadzieję na awans i wyższą pensję, Ethan prosi swojego szefa (absolwenta „Breaking Bad”, Deana Norrisa), aby w Wigilię Bożego Narodzenia postawił go na pierwszym planie, aby mógł wyróżnić się spośród tysięcy osób przejeżdżających przez lotnisko siebie, monitorując pasażerów. Dla wypoczynku.
Na nieszczęście dla Ethana to najgorszy moment, aby to zrobić, ponieważ wysoko wykwalifikowany geniusz kryminalny (wierz lub nie, grany przez Jasona Batemana) ma tajemniczy (i potencjalnie śmiercionośny!) przedmiot przemycony przez kontrolę bezpieczeństwa . Samolot. Ethan wkrótce zakłada małą słuchawkę na ucho, gdy zły człowiek, znany tylko jako Podróżnik, nakazuje mu przestrzegać określonych zasad i wyłączyć urządzenie, gdy przejdzie przez linię kontrolną. Jeśli nie posłucha, Nora zostanie zabita. Spocony i zdesperowany Ethan musi znaleźć sposób, aby uratować sytuację, nie ostrzegając nikogo o tym, co się dzieje, ponieważ jeśli wykona zły ruch, konsekwencje będą śmiertelne. Czy Ethanowi, który kiedyś marzył o zostaniu policjantem, uda się powstrzymać złego faceta i uratować Wigilię?
Jason Bateman w Carry-On jest zaskakująco dobrym złoczyńcą
Konfiguracja „Carry-On” jest dość głupia, ale to część zabawy. Collet-Serra to filmowiec, który wie, jak wykorzystać absurd swoich filmów, jednocześnie dbając o to, by nadal były intensywne. Akcja w „Carry-On” jest solidna i przyjemna, a Egerton jest fascynującym bohaterem. Daje także Tomowi Cruise’owi szansę na zdobycie pieniędzy, dosłownie, gdy biegnie jak cholera przez lotnisko, biegnąc jak szaleniec, patrząc na tykający zegar.
I choć każdy film akcji jest tak dobry, jak jego czarny charakter, „Carry-On” zyskuje na obecności Jasona Batemana. Chociaż Batman nie psuje się zbyt często, powinien, bo jest zaskakująco dobry w graniu w ciężkie gry. Horror-thriller „The Gift” doskonale wykorzystał tę koncepcję, a „Carry-On” przenosi ją na zupełnie inny poziom. Zły człowiek Batemana jest tutaj całkowicie zły, w bardzo praktyczny, rozsądny sposób, co czyni go jeszcze bardziej niepokojącym. Wyraźnie nie obchodzi go, kogo będzie musiał zabić, aby osiągnąć swoje cele.
Potem jest świąteczny akcent. Film nie tylko zaczyna się wykonaniem na żywo utworu „Santa Claus Is Comin’ to Town” Bruce’a Springsteena, a kończy wykonaniem „Christmas (Baby Please Come Home)” Darlene Love, najwspanialszej piosenki bożonarodzeniowej wszechczasów zawiera także zaskakująco przesadną scenę akcji w pędzącym samochodzie w rytm Wham! Spektakl „Ostatnie Święta Bożego Narodzenia”. Efektem końcowym jest bardzo zabawny świąteczny obraz akcji, który zaspokoi Twoje swędzenie „Szklanej pułapki” (oczywiście pod warunkiem, że nie będziesz mógł ponownie obejrzeć „Szklanej pułapki”).
„Carry-On” będzie można oglądać w serwisie Netflix od 13 grudnia 2024 r.