Ukraińska jednostka wywiadowcza o nazwie „Chemiści” wysłała do Syrii drony i operatorów kamikadze, aby pomóc rebeliantom w obaleniu prezydenta Assada, sojusznika Putina.
Według doniesień syryjscy rebelianci, którzy w zeszły weekend zniszczyli zły reżim Assada, otrzymali pomoc od ukraińskich służb wywiadowczych (GUR), które znajdują kreatywne sposoby na przedostanie się pod przykrywkę Vlada.
Putin wydał miliony na wsparcie swojego marionetkowego prezydenta Assada, więc Ukraina była więcej niż szczęśliwa, mogąc pomóc rebeliantom.
Cztery tygodnie temu około 20 doświadczonych operatorów dronów i 150 dronów zostało wysłanych z GUR do siedziby rebeliantów w Idlib w Syrii.
Ukraińska pomoc wojskowa była mile widzianym zastrzykiem wiedzy specjalistycznej i siły ognia dla Hayata Tahrira al-Shama (HTS), grupy rebeliantów, która przewodziła zamachowi stanu.
Chociaż wsparcie ukraińskie nie było ogromne, zachodni wywiad twierdzi, że jest częścią szerszej sieci tajnych ukraińskich operacji na Bliskim Wschodzie, w Afryce i w Rosji.
Ukraina nie podjęła żadnych wysiłków, aby ukryć swoje tajne operacje, chociaż urzędnicy Bidena wielokrotnie zaprzeczali dziennikowi „Washington Post” jakiejkolwiek wiedzy o planie.
W czerwcu „Kyiv Post” cytuje ukraińskie źródło wojskowe, które powiedziało gazecie: „Od początku roku (syryjscy) rebelianci, wspierani przez ukraińskich agentów, spowodowali zniszczenia wielu strajki O rosyjskich obiektach wojskowych reprezentowanych w regionie.”
W artykule znalazło się wideo przedstawiające ataki na kamienny bunkier, białą furgonetkę i inne cele, które według nich przeprowadzono przy wsparciu Ukrainy.
Gazeta podała nawet, że istniała jednostka specjalna o kryptonimie Khimik. napędowy Operacja syryjska.
Rosja od miesięcy narzeka na sojusz Ukrainy z Syrią.
Specjalny przedstawiciel Rosji do Syrii Aleksander Ławrentiew powiedział w listopadowym wywiadzie: „Faktycznie mamy informację, że w rejonie Idlibu przebywają ukraińscy specjaliści z Głównego Zarządu Wywiadu Ukrainy”.
Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow również przyznał się do „agentów ukraińskiego wywiadu” w Idlibie i skarżył się, że prowadzą oni „brudne operacje”.
Syryjska gazeta „Al-Watan” twierdziła nawet, że szef GUR Kirill Budanov był w osobistym kontakcie z HTS.
Przed wyrzuceniem Assada z Syrii rosyjscy urzędnicy próbowali wywołać zamieszanie, twierdząc, że sojusz Ukrainy z Syrią był jedynie próbą werbowania syryjskich bojowników do granicy z Ukrainą.
Zasugerował, że Ukraina zaoferowała 75 pojazdów wojskowych w ramach umowy „drony za myśliwce”, ale nie ma na to dowodów.
Od obalenia sojusznika Putina Assada zmartwieni rosyjscy urzędnicy zmienili swoją strategię i obecnie przywiązują mniejszą wagę do stawki Ukrainy.
Middle East Eye cytuje rosyjskie konto wojskowe w Telegramie: „Najpierw członkowie GUR odwiedzili Idlib, ale przebywali tam tylko przez krótki czas.
„Po drugie, HTS od długiego czasu prowadzi własny program UAV (bezzałogowego statku powietrznego).”
Operacja w Syrii to nie jedyny przypadek nękania Rosji przez Ukrainę za granicą.
W sierpniu BBC poinformowało, że Ukraina pomogła rebeliantom w północnym Mali w zasadzce na rosyjskich najemników ze okrytej złą sławą grupy Wagnera.
Według raportu BBC w walkach zginęło 84 zbirów Wagnera i 47 Malijczyków.