Czas czytania: 4 protokół
Czy to się na nas skończy?
Raczej… to po prostu start między nimi.
Jak być może już czytaliście, Blake Lively oskarżyła niedawno Justina Baldoniego o molestowanie seksualne na planie jej najnowszego hitu filmowego; Twierdzenie, że jego współpracownik stworzył wrogie środowisko pracy na planie filmu, a następnie brał udział w kampanii zniesławiającej swojego kolegę.
A teraz Baldoni odpowiedział.
16 stycznia prawnicy 40-latki złożyli pozew na kwotę 400 milionów dolarów w południowej dzielnicy Nowego Jorku w imieniu Baldoniego, producenta Jamiego Heatha, publicystki Jennifer Abel i publicystki Crisis Melissy Nathan.
Baldoni jest teraz wolny i popiera swoje roszczenia Niezredagowany materiał filmowy z planu kończy się na nasTwierdzą, że 10-minutowy film obala twierdzenia Lively o molestowaniu seksualnym.
Na nagraniu widać, jak aktorzy żartują. Ale oczywiście pokazują tylko jedną stronę tego cierpienia.
Baldoni Wymuszenie cywilne… Zniesławienie… Naruszenie prywatności w fałszywym świetle… Naruszenie dorozumianej umowy o dobrej wierze i uczciwym postępowaniu… Celowa ingerencja w stosunki umowne… Celowa ingerencja w potencjalny zysk pieniężny. .i podejmuje kroki prawne pod zarzutem lekkomyślnej ingerencji w potencjalne korzyści ekonomiczne. ,
Aktor także reżyserował kończy się na nas,
W tych dokumentach stwierdził, że Lively „była zdeterminowana uczynić Baldoniego prawdziwym złoczyńcą ze swojej historii” i że istniały „fałszywe historie” na temat jego molestowania seksualnego, zauważając, że plotkarska dziewczyna Zszargana reputacja byłej studentki po premierze filmu była „jej własną zasługą”, a nie kampanią oszczerstw. Jego Jak stwierdza pozew.
Baldoni przytoczył „katastrofalne, błędne decyzje” podjęte przez Lively, która była producentem filmu i która podobno zadecydowała o ostatecznej wersji filmu.
„Współpracując z mężem, publicystą oraz Jonesem i innymi osobami, Lively rozpoczęła kampanię mającą na celu zniesławienie powoda w prasie” – czytamy w pozwie.
„Spiskowali i współpracowali z „New York Timesem”, aby stworzyć hitowy reportaż, który był druzgocący i fałszywy”.
Oczywiście Lively jest żoną Ryana Reynoldsa.
Pozew dokumentuje także spotkanie wcześniej w nowojorskim mieszkaniu Lively i Reynoldsa, podczas którego Taylor Swift przyszła pochwalić się przeróbkami Lively w scenie z filmu.
W swoim zgłoszeniu Baldoni twierdzi ponadto, że Lively „planował zniszczyć źródła utrzymania i firmy powodów, jeśli nie ustąpią jego uporczywym żądaniom, a kiedy odmówili ustąpienia, zrobił dokładnie to samo i oskarżył go o nieuczciwość i naganę”. niewłaściwe zachowanie seksualne.”
W innym miejscu pozwu Baldoni zarzucił, że Lively „miał reputację osoby trudnej we współpracy” i że „niemal natychmiast” „zaangażował się w proces produkcyjny w inwazyjny sposób wykraczający poza zakres jego praw umownych”.
Obejmowało to przykłady przejęcia przez Lively kontroli nad garderobą swojej postaci i przepisania scenariusza.
Prawnik Baldoniego zaprzeczył wcześniej roszczeniom stawianym jego klientowi.
Twierdzenia te obejmują między innymi sposób, w jaki Baldoni spowodował „poważny niepokój emocjonalny” Lively w wyniku swojego zachowania na planie… które obejmowało „pokazywanie Blake’owi nagich filmów wideo lub zdjęć kobiet”, a także „pornografię” Baldoniego w przeszłości. Uwzględniono także dyskusję na temat „uzależnienia” „lub „podbój seksualny”. ,
W nowym oświadczeniu wspomniany prawnik mówi:
„Ten pozew jest działaniem prawnym opartym na ogromnej liczbie sfałszowanych dowodów, w tym na podjętej przez Blake Lively i jej zespół próbie zniszczenia Justina Baldoniego, jego zespołu i powiązanych z nimi firm poprzez rozpowszechnianie w mediach mocno zredagowanych, niepotwierdzonych, nowych i sfabrykowanych informacji. Podano szczegóły podwójnego wysiłku.
„Biorąc pod uwagę naszą całkowitą gotowość do udostępniania w czasie rzeczywistym wszystkich pełnych wiadomości tekstowych, e-maili, nagrań wideo i innych dokumentów udostępnianych stronom, jasne jest, że jest to bitwa, której nie wygra i na pewno będzie żałować.
„Blake Lively albo została poważnie wprowadzona w błąd przez swój zespół, albo świadomie i świadomie przedstawiła fałszywą prawdę”.
Ta wiadomość kończy się:
Nie zapominajmy, że pani Lively i jej zespół przed podjęciem jakichkolwiek kroków prawnych próbowali zniszczyć reputację i źródła utrzymania z nikczemnie samolubnych powodów poprzez niebezpieczną manipulację mediami.
Znamy prawdę i teraz zna ją także opinia publiczna.
„Justin i jego zespół nie mają nic do ukrycia, dokumenty nie kłamią”.