Waszyngton — Joe Biden został zaatakowany, gdy ubiegał się o reelekcję ze względu na historyczny wzrost migracji podczas jego prezydentury, a Donald Trump i inni Republikanie obwiniali Demokratę za rosnącą liczbę osób przekraczających granicę USA-Meksyk.
Teraz, po kampanii opartej na obietnicach zabezpieczenia granicy i deportacji nielegalnych imigrantów, prezydent-elekt Trump ma obejmie urząd w poniedziałek w związku z gwałtownym spadkiem liczby przejść granicznych.
Oto pięć kluczowych faktów na temat migracji na granicy amerykańsko-meksykańskiej w ciągu ostatnich kilku lat.
1. Liczba przyjazdów na granicę jest najniższa od czasu odejścia Trumpa ze stanowiska
Kiedy Trump odchodził ze stanowiska w styczniu 2021 r., najwięcej ludzi zatrzymywano na południowej granicy 78 000 razy Według danych Urzędu Celnego i Ochrony Granic USA w tym miesiącu. To mniej więcej w porównaniu do 96,000 przystanków ostatni miesiącNajwyższa miesięczna suma za rządów Bidena wyniosła około 302 000 w grudniu 2023 r., a najwyższa suma Trumpa wyniosła nieco ponad 144 tys. w maju 2019 r,
Liczby te obejmują przybycie do lądowych portów wjazdu, gdzie osoby ubiegające się o azyl czekają na spotkanie, aby móc legalnie wjechać, a także osoby przyłapane na nielegalnym przekraczaniu granicy w innym miejscu. Dane z listopada i grudnia pokazały, że po raz pierwszy w portach wjazdu obsługiwanych jest więcej migrantów niż tych aresztowanych po nielegalnym wjeździe do USA.
W czerwcu administracja Bidena zaczęła skutecznie powstrzymywać migrantów ubiegających się o azyl na granicy USA z Meksykiem. Ograniczenia nie dotyczą osób wjeżdżających przez oficjalne porty wejścia lub korzystających z innych legalnych środków.
Przez część ubiegłego roku San Diego stało się Najpopularniejsze miejsce docelowe dla Po raz pierwszy od dziesięcioleci nielegalna infiltracja na granicy amerykańsko-meksykańskiej. Zmiana ta odzwierciedla fakt, że od 2021 r. szlaki przemytu, które przez wiele lat były podobne, zaczęły zmieniać się co kilka miesięcy. Częściowo wynika to ze wzrostu globalnej migracji do USA po pandemii.
W grudniu w rejonie San Diego doszło do 10 117 aresztowań granicznych – co stanowi drugi najwyższy wynik po dolinie Rio Grande w Teksasie – choć oznacza to spadek o 70% w porównaniu z rokiem poprzednim.
2. Od inauguracji Trumpa liczba przyjazdów na granicę nie wzrosła znacząco
Na kilka tygodni przed inauguracją Trumpa na większości przejść granicznych nie odnotowano większych zmian w zakresie napływu migrantów. Jednak Gloria Chavez, główna agentka Straży Granicznej w sektorze Rio Grande Valley w południowym Teksasie, która co tydzień publikuje w mediach społecznościowych dane dotyczące lokalnych aresztowań, powiedziała Pozostało 1206 migrantów w ostatni weekend grudnia oraz 1276 rupii przed weekendemW ostatnich tygodniach liczba ta podwoiła się mniej niż 600 aresztowań,
„To pierwszy ilościowy wskaźnik wzrostu migracji po wyborach w USA, który wzbudził oczekiwania – jak dotąd niespełnione – że wielu migrantów może spieszyć się, aby przedostać się do Stanów Zjednoczonych przed dniem wyborów” – dodał. Adam Isaacson, dyrektor nadzoru obronnego w waszyngtońskim biurze tej organizacji zajmującej się Ameryką ŁacińskąNapisano w niedawnej gazecie.
Chavez donosi, że w nowym roku tendencja ta wydaje się wyhamowywać 669 aresztowań weekend kończący się 5 stycznia i 699 aresztowań Weekend kończący się 12 stycznia.
Isakson powiedział, że w 2016 r. osoby ubiegające się o azyl spieszyły się, aby przedostać się do Stanów Zjednoczonych, zanim Trump rozpoczął swoją pierwszą kadencję. Jednak polityka graniczna jest teraz inna, ponieważ przepisy administracyjne Bidena już uniemożliwiają większości osób, które nielegalnie wjeżdżają na terytorium kraju, ubieganie się o azyl.
„Ich jedyną nadzieją jest nie dać się złapać” – powiedział. „Niektórzy ludzie będą próbować, a jeśli im się to uda, nie pojawią się w liczbach”.
Aaron Reichlin-Melnick, starszy członek lewicowej Amerykańskiej Rady Imigracyjnej, powiedział, że w Meksyku czekają tysiące migrantów.
„Dzisiaj imigrantom jest trudniej dotrzeć do granicy i ubiegać się o azyl niż kiedykolwiek we współczesnej historii Ameryki” – stwierdził. „Pomimo znacznie zwiększonej infrastruktury granicznej, w oczach ludzi na całym świecie Stany Zjednoczone pozostają miejscem zapewniającym bezpieczeństwo”.
3. Granica USA przyciągała głównie imigrantów z Meksyku i Ameryki Środkowej. Teraz przyjeżdżają tu ludzie z całego świata
Stany Zjednoczone w przeszłości przyciągały imigrantów ze swojego południowego sąsiada. Chociaż Meksykanie w dalszym ciągu stanowią największą część osób ubiegających się o wjazd, z biegiem czasu napływ osób z innych krajów wzrósł. Podczas pierwszej kadencji Trumpa mieszkańcy Hondurasu, Gwatemali i Salwadoru tłumnie przybywali na granicę USA z powodu niestabilności w swoich krajach.
zaczął się zmieniać około 2019 rokuPodczas prezydentury Bidena zaczęły napływać duże liczby ludzi z Wenezueli, Kuby i Kolumbii. Przybyli także ludzie z odległych stron – Afganistanu, Ukrainy i Chin.
Obszar San Diego uważany jest za najbardziej międzynarodową granicę, przyciągającą ludzi z całego świata.
Chińscy imigranci zaczęli przybywać tam w rekordowej liczbie w poszukiwaniu pracy i wolności od represyjnego rządu – liczba aresztowań wzrosła z zaledwie 949 w roku budżetowym 2022 do ponad 37 000 w roku ubiegłym. Republikanie podchwycili ten wzrost i nazwali go kwestią bezpieczeństwa narodowego.
Liczba ta zaczęła spadać w zeszłym roku, po tym jak administracja Bidena nałożyła ograniczenia w zakresie azylu, a Ekwador zaczął wymagać wiz od obywateli Chin, którzy mogliby tam latać.
4. Od czasu ustąpienia Covid-19 liczba zatrzymań imigrantów ponownie wzrosła
W ostatnich latach prowadzona przez rząd kampania mająca na celu zatrzymywanie osób naruszających przepisy imigracyjne uległa gwałtownym zmianom. Podczas pierwszej kadencji Trumpa liczba osób zatrzymanych przez organy imigracyjne i celne osiągnęła historyczną wysokość ponad 55 000 osób.
Ponieważ wirus Covid-19 rozprzestrzeniał się w więzieniach, zabijając więźniów, sądy nakazały niektórym ośrodkam detencyjnym dla imigrantów zmniejszenie ich populacji. Liczba zatrzymanych osób osiągnęła najniższy w historii poziom prawie 13 000 w lutym 2021 r., miesiąc po objęciu urzędu przez Bidena. (Ośrodek zatrzymań Adelanto ICE znajduje się na wschód od Los Angeles. Pozostał na mocy nakazu sądowego z czasów epidemii Covid-19 Zapobiegło to wprowadzaniu nowych więźniów, zmniejszając populację ośrodka na około 2000 łóżek do zaledwie dwóch osób.)
Według TRAC, bezstronnej organizacji zajmującej się badaniem danych, według stanu na dzień 29 grudnia w ośrodkach zatrzymań dla cywilnych imigrantów przetrzymywanych jest ponad 39 000 osób (większość z nich nie była karana). W ciągu ostatniego roku liczba ta utrzymywała się na dość stabilnym poziomie i do końca 2023 r. zasadniczo wahała się od 35 000 do 40 000.
Oczekuje się, że liczby te ponownie wzrosną po objęciu urzędu przez Trumpa, który stara się spełnić obietnicę dotyczącą masowych deportacji.
5. Historyczne przyjazdy pod rządami Bidena pogłębiają i tak już ogromne zaległości w sądzie imigracyjnym
Imigranci objęci postępowaniem deportacyjnym mogą przedstawić swoją sprawę sędziemu imigracyjnemu. Według TRAC, w związku z historycznym napływem migrantów pod rządami Bidena, zaległości sądów imigracyjnych wynoszą obecnie ponad 3,7 miliona spraw w toku.
Biden odziedziczył już przeciążony system sądów imigracyjnych z 1,3 milionami spraw. Kiedy Trump objął władzę w 2017 roku, to się właśnie skończyło 542 000 przypadków były w toku.
W roku podatkowym 2024 sądy imigracyjne zamknęły ponad 900 000 spraw – najwięcej w jakimkolwiek roku. Liczba nowych przypadków gwałtownie spadła, ponieważ na granicy rozpatrywana jest mniejsza liczba imigrantów.
W hrabstwie Los Angeles liczba przypadków wynosi prawie 115 000, ustępując jedynie hrabstwu Miami-Dade. Eksperci twierdzą, że zaległości nie da się wyeliminować bez finansowania setek kolejnych sędziów imigracyjnych i personelu pomocniczego, a także reform systemowych.