tajpej, tajwan – Ostatnim razem, gdy Donald Trump był prezydentem, nałożył na Chiny kilka ceł, które wpłynęły na handel światowy. Grozi, że zrobi to ponownie.
Runda pierwsza nieumyślnie zbliżyła Chiny i Meksyk pod względem handlu i inwestycji zagranicznych, ponieważ Chiny poszukiwały nowych partnerów handlowych i sposobu transportu swojego eksportu do USA.
Tym razem Trump obrał za cel nie tylko Chiny, ale także Meksyk i inne kraje Ameryki Łacińskiej.
„The Times” rozmawiał z Johnem Polgą-Hesimovichem, profesorem nauk politycznych w Akademii Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych, który przekonuje, że nowa administracja Trumpa może zmienić równowagę sił między Chinami, USA i Ameryką Łacińską.
Jak zmieniły się stosunki między Ameryką Łacińską, Chinami i Stanami Zjednoczonymi? Powyżej Ostatnie dwie dekady?
Rządy Ameryki Łacińskiej naprawdę zaczynają postrzegać Chiny jako realną alternatywę gospodarczą dla Stanów Zjednoczonych.
Na początku XXI wieku do władzy doszła grupa lewicowych rządów, znana jako „różowy przypływ”. Chiny dbały o te rządy, a te rządy o Chiny. Następnie rządy centralny i prawicowy dostrzegły sukces rządów lewicowych i również zwróciły się w stronę Chin.
Mówiąc delikatnie, reakcja USA była nieprecyzyjna. Wzrost gospodarczy Chin był napędzany ich zainteresowaniem zabezpieczeniem zasobów w okresie boomu towarowego. A biorąc pod uwagę globalne ambicje geopolityczne, z pewnością logiczne jest, że Chiny miałyby długoterminową strategię w regionie. Podczas gdy amerykańska strategia przekazywała sygnały od (prezydenta) Obamy do Trumpa, Bidena i tej (nadchodzącej) administracji Trumpa.
Stany Zjednoczone były niekwestionowanym hegemonem gospodarczym w Ameryce Łacińskiej przez większą część historii regionu po uzyskaniu niepodległości. Jednak w ciągu ostatnich dwudziestu lat Chiny faktycznie wyparły Stany Zjednoczone ze pozycji głównego partnera handlowego regionu. Meksyk jest głównym wyjątkiem regionalnym.
Jak pierwsza kadencja Trumpa wpłynęła na tę dynamikę?
Handel dwustronny między Chinami a Meksykiem znacznie wzrósł od 2016 r. Chiny są obecnie drugim po Stanach Zjednoczonych największym partnerem handlowym Meksyku.
Częścią historii jest to, że Chiny bardzo sprytnie wykorzystują Meksyk jako bazę wypadową do dostarczania swoich towarów do Stanów Zjednoczonych, zasadniczo bez ceł. Większość działalności przemysłowej Meksyku zlokalizowana jest w północnej części kraju: Kalifornia Dolna, Tijuana, stan Chihuahua, Monterrey. Mają silną sieć logistyczną i główne centra produkcyjne. To tutaj zmieniły się chińskie firmy.
Chińczycy wykorzystali sytuację po Covid-19, aby zasadniczo przenieść swoje firmy do „near-shore” Stanów Zjednoczonych. Pozwala to chińskim firmom i amerykańskim konsumentom zaoszczędzić na kosztach wysyłki i taryfach. Tworzone produkty końcowe uważane są za całkowicie „meksykańskie”.
Pytanie brzmi zatem, jak administracja Trumpa na to zareaguje? Czy podejmie próbę renegocjacji elementów umowy Stany Zjednoczone-Meksyk-Kanada? Trump powiedział, że chce nałożyć 25% cło na wszystkie towary pochodzące z Meksyku i Kanady. To zrujnuje amerykańską gospodarkę. Nie wiem, czy to pretekst do rozmowy, czy on jest świadomym ignorantem, czy jedno i drugie.
Jak Biden odniósł się do rosnących stosunków między Chinami a Meksykiem?
Biden nie usunął ceł nałożonych przez Trumpa na Chiny. Myślę, że jeśli chodzi o Meksyk i to, czego chcą od niego Stany Zjednoczone, administracja Bidena współpracowała w kwestiach migracji i bezpieczeństwa, w tym w szczególności handlu narkotykami i fentanylem, zamiast przyjąć twarde podejście. Myślę więc, że handel znalazł się znacznie niżej na liście administracji Bidena niż w przypadku administracji Trumpa.
Czy to się zmieni pod rządami Trumpa?
Teraz nie wystarczy, aby kraje Ameryki Łacińskiej, zwłaszcza Meksyk, były po prostu proamerykańskie, muszą także być aktywnie antychińskie.
Z pewnością administracja (Claudii) Sheinbaum w Meksyku będzie pod ogromną presją, aby zadowolić Trumpa i swoich wyborców. Rzeczywiście muszą rozegrać bardzo delikatny mecz. Uważam to za strategię Trumpa polegającą przede wszystkim na przymusie. Wiadomości zdominowały jego komentarze na temat (chęci przejęcia kontroli) Kanału Panamskiego – które przedstawia jako sprzeciw wobec Chin. Dlatego uważam, że Sheinbaum powinien głośno wypowiadać się przeciwko Chinom. Nie wiem, czy czyny muszą podążać za słowami. Każdy ma to pytanie.
A co z innymi krajami Ameryki Łacińskiej?
Głównym krajem jest Meksyk. Chiny są największym partnerem handlowym Brazylii i kilku innych dużych krajów Ameryki Południowej. Ale Stany Zjednoczone nie są zaniepokojone działalnością na morzu w Brazylii. Skupia się przede wszystkim na miejscach tworzących podwórko Stanów Zjednoczonych: Meksyku oraz Ameryce Środkowej i Karaibach. oraz w znacznie mniejszym stopniu kraje, które zabiegały o duże inwestycje z Chin, jak np. Peru. Uważam jednak, że Meksyk budzi największe obawy Stanów Zjednoczonych, przynajmniej pod względem gospodarczym i w odniesieniu do Chin.
Czy Chinom nadal opłaca się inwestować w Meksyku, jeśli Trump podniesie cła na meksykańskie towary?
Absolutnie. Meksyk jest 13. największą gospodarką na świecie. Logiczne jest, że Chiny chcą dostępu. Chętnie skupuję także przedmioty z Meksyku. Jednak z pewnością dostęp do rosnącej klasy średniej w miliardowym kraju wiele znaczy dla przemysłu cukrowniczego. Myślę więc, że poza możliwością wykorzystania Meksyku do dostarczania towarów do Stanów Zjednoczonych, jest to dobre rozwiązanie dla Chin.
Czy Meksyk może czerpać inne korzyści z zacieśnienia stosunków z Chinami?
Chiny mają dla Meksyku dwie duże zalety, a pierwszą jest to, że nie są Stanami Zjednoczonymi. Chiny leżą za oceanem, a Stany Zjednoczone są tuż obok Meksyku. Tak więc na dobre i na złe, Stany Zjednoczone i Meksyk zawsze będą mieć jakiś rodzaj stosunków, przyjaznych lub rywalizacyjnych. Chiny są w stanie tego uniknąć, ponieważ nie mają 200-letniej historii z Meksykiem.
Po drugie, Chin tak naprawdę nie obchodzi, jaki typ rządu sprawuje władzę.
Stany Zjednoczone pod przywództwem Bidena wydały deklaracje dotyczące obaw związanych z prawami człowieka i wolnościami obywatelskimi oraz wyborami do sądów, komentując w zasadzie erozję demokracji w Meksyku. Wiesz, kto nie komentuje erozji demokracji w Meksyku? Chiny. Jest to rzeczywiście postrzegane jako główne osiągnięcie przywódców Ameryki Łacińskiej, zwłaszcza grupy autorytarnej.
Czy istnieją obawy, że kraje Ameryki Łacińskiej staną się bardziej zależne od Chin?
Handel i inwestycje z Chin nie przyniosły takich hurtowych zmian, jak sądziły te miejsca.
Mieszkańcy Ameryki Łacińskiej mają teraz małe wyrzuty sumienia. Kraje te widzą, że chińskie firmy nie zwracają uwagi na środowisko. Niekoniecznie zatrudniali Latynosów, zatrudniali chińskich pracowników. Przewidywane korzyści nie urzeczywistniły się w sposób, jakiego oczekiwano lub jak obiecano, i widzą, że być może zastąpienie jednej hegemonii inną nie poprawia życia wszystkich.