Jeśli chodzi o fanów Stephena Kinga, niektórzy mają słabość do Pennywise, inni zaś skrywaną miłość do „The Tommyknockers”, nawet jeśli sam Stephen King nie jest fanem. Jednak później dobreczytanie W przeprowadzonej ankiecie jedna książka zajęła pierwsze miejsce, uzyskując średnią ocen 4,35 na 5. Opublikowany w 1978 roku „Bastion” to epicka opowieść Kinga o wirusie, który unicestwia większość populacji Ziemi, pozostawiając tych, którzy pozostali, do walki po stronie dobra lub zła. Podobnie jak w przypadku niektórych z najbardziej zabawnych dzieł Kinga, także i w tym przypadku rozwija się szalony gobelin z wieloma różnymi postaciami, z których każda podąża własnymi ścieżkami. Ostatecznie wszystkie ścieżki prowadzą do ostatecznego starcia z tajemniczym Randallem Flaggiem, który przybywa w samą porę, aby wrzucić resztę Ameryki w jeszcze większy chaos, którego kulminacją jest los ludzkości w Las Vegas. Zdarza się.
W tym 1153-stronicowym koszmarze największym terrorem w obszernej opowieści Kinga o końcu rasy ludzkiej nie jest Flaga, ale wirus o nazwie Kapitan Trips, który pozwala mu bezpiecznie przejść do apokalipsy. Kiedy Kapitan Trips zostaje uwolniony, to rozprzestrzenianie się wywołuje największe dreszcze zarówno u zarażonych, jak i tych, którzy muszą sobie z tym poradzić. To właśnie sprawiło, że telewizyjna adaptacja filmowa z 1994 roku była tak świetnym zegarkiem i jedną z najlepszych adaptacji dzieł Stephena Kinga (miniserial z 2020 roku, nie za bardzo). Stało się to jeszcze bardziej istotne w 2020 roku, kiedy fani zauważyli, że rzeczywistość zaczyna przypominać jedną z najbardziej niepokojących części książki Kinga.
To stanowisko wydaje się jeszcze straszniejsze po naszym wspólnym horrorze związanym z Covid-19
Kiedy świat został zamknięty w związku z rozprzestrzenianiem się Covid-19, część popkultury zaczęła odzwierciedlać wydarzenia w czasie rzeczywistym. Oprócz „Contagion” (który znajdował się wówczas w pierwszej dziesiątce najpopularniejszych utworów iTunes) i „28 Days Później” ludzie przeglądali „The Stand” Kinga, aby porównać rozprzestrzenianie się choroby, która zatrzymywała planetę został. , Autor wspomniał także o pewnym rozdziale książki X (wtedy Twitter) Dokumentowanie rozprzestrzeniania się robaka niszczącego świat. „Rozdział 8 stojaka. Tak to działa. Uważaj. (Ale pamiętaj, że COVID-19 nie jest tak zabójczy jak supergrypa.)”
W książce pełnej koszmarów i istot nadprzyrodzonych najbardziej przerażającą częścią ogromnego przewracania stron Kinga jest pojawienie się Kapitana Tripsa. W pewnym momencie, opisanym jako „łańcuszek, który faktycznie działa”, rozprzestrzeniający się wśród patroli policyjnych, pracowników restauracji i rodzin powracających z wakacji, wszystko wydawało się bardziej niestabilne niż przed 2020 rokiem. podczas występu wideo „Późny występ ze Stephenem Colbertem”, King wyznał, że kilkadziesiąt lat później nadal przeprasza za tę książkę, choć możemy jedynie przypuszczać, że liczba jego „apologetów” wzrosła. „Ludzie podchodzą i mówią przez swoje małe maski: «Czuję się, jakbym żył w historii Stephena Kinga». Moja odpowiedź brzmi: „Przykro mi z tego powodu”.