Jeremy Clarkson twierdzi, że Donald Trump powinien mieć możliwość zakupu Grenlandii, a świat potrzebuje okna transferowego dla tych krajów.
Były gospodarz programu „Top Gear” i felietonista Sun określił kontrowersyjne cele polityki zagranicznej nowego prezydenta USA jako „całkiem mocne”.
Od wygranej w wyborach w listopadzie ubiegłego roku miliarder-biznesmen Trump wyrażał zainteresowanie przejęciem Grenlandii i Kanału Panamskiego, a także aneksją Kanady.
Premier Danii Mette Frederiksen odpowiedziała po tym, jak w zeszłym tygodniu Republikanie ogłosili plan przejęcia od Duńczyków Grenlandii, kluczowego strategicznego miejsca na arktycznych szlakach handlowych.
Clarkson porównał jednak ambicje Trumpa do Cesarstwa Rzymskiego, stwierdzając, że „granice świata nigdy tak naprawdę nie były wyryte w kamieniu”.
W artykule dla „Sunday Times” 64-letnia gwiazda Clarkson Farm stwierdziła, że władza Rzymu rozpoczęła się jako „mały kemping nad brzegiem Tybru”, a następnie rozprzestrzeniła się na cały świat, „i teraz nikomu to nie przeszkadza”.
W połowie XX wieku powiedział, że „myśleliśmy, że wszystko będzie dobrze”, ale teraz „ludzie na całym świecie wcale nie są szczęśliwi”.
Clarkson podał takie przykłady, jak inwazja Rosji na Ukrainę, a także roszczenia Chin do Wysp Spratly i problemy Maroka z Saharą Zachodnią.
Mówi: „Dzisiaj patrzymy na polityczną mapę świata i myślimy, że wszystko jest stabilne i trwałe. Ale tak nie jest”.
„Dlaczego więc dziwimy się, że Donald Trump uważa, że po uczynieniu Kanady 51. stanem, Grenlandia powinna być 52. stanem?”.
Clarkson powiedział, że Duńczycy mogą teraz wydawać „skandaliczne dźwięki” na temat utraty Grenlandii, ale „kosztuje to 340 milionów funtów rocznie w postaci dotacji” i realistycznie rzecz biorąc, prawdopodobnie byliby „szczęśliwi, gdyby zobaczyli, jakie to przyniesie skutki”.
Nastąpiło to po tym, jak Dania zabiegała o rozmowy z Trumpem po tym, jak nowy przywódca USA nie wykluczył interwencji wojskowej w jego spisku mającym na celu przejęcie regionu autonomicznego.
Don Jr., syn nowo wybranego Prezydenta, dotknął naczynia i zamieszał nim dalej. duński okolicy i podobno przekupywał miejscowych bezdomnych, aby udawali fanów MAGA.
Trump pozostawił UE w szoku po rozpoczęciu planów zajęcia Grenlandii w celu ochrony globalnego „bezpieczeństwa narodowego i niepodległości”.
„Wśród Grenlandii panuje silne przekonanie, że Grenlandia nie jest na sprzedaż i nie będzie na sprzedaż w przyszłości” – powiedział premier Frederiksen.
Następnie w czwartek ujawnił, że skontaktował się z Trumpem i zaproponował, że porozmawia o tym szokującym posunięciu, ale dodał, że para jeszcze nie rozmawiała.
Powiedział, że uwagi Trumpa dotyczące zawłaszczania ziemi są traktowane poważnie, ale dodał: „Grenlandia należy do Grenlandczyków”.
Mimo chęci Duńczyków do negocjacji wyraził przekonanie, że Trump nie będzie podejmował prób przejęcia arktycznej wyspy siłą.
Powiedziała: „Nie mamy powodu wierzyć, że tak się stanie”.
Przed kontrowersyjną wizytą syna Trump napisał w mediach społecznościowych: „Słyszę, że Grenlandczycy są «MAGA».
„Mój syn Don Jr. i różni przedstawiciele będą tam jeździć, aby zwiedzić niektóre z najbardziej spektakularnych miejsc i zabytków.
„Grenlandia to niesamowite miejsce i ludzie odnieśliby ogromne korzyści, gdyby stała się częścią naszego narodu.
„Będziemy go chronić przed bardzo okrutnym światem zewnętrznym i pielęgnować go. Spraw, aby Grenlandia znów była wspaniała!”
Podczas II wojny światowej Grenlandia była okupowana przez USA, a Dania przez nazistów.
W zeszły wtorek podczas konferencji prasowej Trump powiedział, że nie może zapewnić reporterów, że przymus wojskowy lub gospodarczy nie zostanie zastosowany w celu przejęcia kontroli zarówno nad Grenlandią, jak i nad Kanałem Panamskim.
„Mogę powiedzieć, że potrzebujemy ich dla bezpieczeństwa gospodarczego” – powiedział.
Grenlandia to największa wyspa na świecie, członek-założyciel NATO i szczycąca się bogatymi rezerwami różnych zasobów naturalnych.
Leży na kole podbiegunowym pomiędzy USA, Rosją i Europą, a Stany Zjednoczone obserwują go od ponad 150 lat.
Trump dodał: „Mówiono mi to od dawna, na długo przed tym, zanim w ogóle uciekłem.
„Ludzie nawet nie wiedzą, że Dania ma do tego jakiekolwiek prawa, ale jeśli wiedzą, powinni z tego zrezygnować, ponieważ potrzebujemy tego ze względu na bezpieczeństwo narodowe”.
Tymczasem Kanał Panamski to droga wodna łącząca Morze Karaibskie z Oceanem Spokojnym.
Według strony internetowej Ambasady Panamy służy ona jako trasa na skróty, pozwalająca zaoszczędzić czas i koszty transportu towarów.
Eksperci ujawniają, że Trump mógłby zająć Grenlandię w 24 godziny w „najmniejszej wojnie na świecie” przeciwko małej armii liczącej 17 000 żołnierzy
autorstwa Patricka Harringtona
Analitycy twierdzą, że Donald Trump mógłby w ciągu 24 godzin najechać i zająć Grenlandię w ramach „najmniejszej wojny świata”.
Grenlandia nie jest wcale bezużyteczną bryłą lodu, ale jest ważnym strategicznym aktywem, bogatym w zasoby naturalne i położonym pośrodku głównych arktycznych szlaków handlowych.
Stało się centrum konfliktu mocarstw – zarówno Rosja, jak i Chiny zintensyfikowały wysiłki mające na celu przejęcie kontroli nad regionem.
A duńska premier Mette Frederiksen zwróciła się do Trumpa z prośbą o krótkie rozmowy po jego ostatnich komentarzach, upierając się: „Grenlandia należy do Grenlandczyków”.
Ale jeśli Trump dokona inwazji, wojsko amerykańskie będzie oznaczać, że wojna zakończy się w ciągu zaledwie 24 godzin, powiedział „The Sun” profesor polityki Anthony Gleiss.
Gleizes powiedział, że Trump będzie „otoczony ludźmi, którzy uważają go za wspaniałego”, a to oznacza, że będzie mógł realizować każdy ze swoich bardziej absurdalnych pomysłów.
Gleizes powiedział: „Innymi słowy, musimy go traktować poważnie.
„A gdyby Trump chciał siłą zająć Grenlandię, mógłby to zrobić w 24 godziny”.
W armii duńskiej jest tylko 17 000 aktywnych żołnierzy, a większość krajowego ciężkiego sprzętu wojskowego została przekazana Ukrainie, więc jej bezpieczeństwo jest jeszcze mniejsze niż zwykle.
Część duńskiej straży przybrzeżnej monitoruje południowo-wschodnią Grenlandię, ale duńska prasa donosi, że nigdy nie zakupiono oprogramowania potrzebnego do strzelania do celów, co pozostawiło patrole bezzębne.
Duńskie Ministerstwo Obrony twierdzi, że zadaniem sił wokół Grenlandii jest „przede wszystkim patrolowanie wód terytorialnych”.
Największą nadzieją Danii na obronę przed Amerykanami byłoby udowodnienie, że UE lub NATO miały prawną potrzebę wkroczenia i ochrony Grenlandii.
– powiedział Ulrik Pram Gad, starszy badacz w Duńskim Instytucie Studiów Międzynarodowych polityka Że „Grenlandia nie ma zdolności obronnych”.
A to oznacza, że będzie to „najmniejsza wojna świata”.
Konflikt spowodowałby „niekontrolowaną” sytuację po zawarciu przez Stany Zjednoczone w 1951 r. porozumienia z Danią w sprawie obrony Grenlandii przed jakimkolwiek atakiem.
Na tej wyspie znajduje się amerykańska baza nuklearna, w której stale rozmieszczeni są żołnierze.
Kristian Søby Christensen, badacz wojskowy na Uniwersytecie w Kopenhadze, powiedział: „Z kim będą walczyć Amerykanie? Z własną armią?”
Gleizes powiedział, że jest prawdopodobne, że w przypadku inwazji Stanów Zjednoczonych „nie będzie żadnej reakcji militarnej, ponieważ jest niewyobrażalne, aby jakikolwiek członek NATO zaatakował USA”.