Mnożą się pytania dotyczące pożarów, które wciąż płoną w Los Angeles, niszcząc całe dzielnice z niezgłębioną szybkością i zaciekłością. Co spowodowało pożar? Czy mogliśmy uniknąć rzezi, którą widzieliśmy do tej pory? Czy kiedykolwiek ponownie zaufamy systemowi powiadamiania o ewakuacji, ze wszystkimi jego fałszywymi alarmami, brakami alarmów i niespójnościami między telefonami?
Ale nam – mieszkańcom miasta i hrabstwa Los Angeles – zadano jedno kluczowe pytanie: „Czy wszystko w porządku?”
Otrzymałem dziesiątki zapytań, odkąd płomienie rozprzestrzeniły się na Pacific Palisades i Altadenę, a płomienie nadal pojawiają się na całej mapie. Oczywiście notatki pochodzą od przyjaciół i rodziny, ale także od przypadkowych znajomych, odległych kontaktów zawodowych i osób, których nigdy nie spotkałem. Od czasu katastrofy, która trafiła do wiadomości krajowych i światowych, prowadzili dochodzenie za pośrednictwem SMS-ów, e-maili, komunikatorów internetowych, czatów i wszelkich innych środków.
Jak się masz? Oglądam wiadomości o pożarach w Los Angeles
-Wiadomość Whatsapp
Angelenos, z którymi rozmawiałem, również otrzymują ogromną liczbę odpraw. Chociaż większość ludzi jest wdzięczna za troskę, niektórzy uważają, że liczba zapytań jest nadmierna. Należę do tej pierwszej grupy.
Nigdy nie byłem bardziej wdzięczny, że znalazłem taką liczbę niechcianych wiadomości, a to wiele mówi, ponieważ umiejętność szybkiego usuwania była ukoronowaniem mojej dziesięcioletniej kariery dziennikarskiej.
Otrzymanie tych pytań oznacza, że jesteśmy bardzo szczęśliwi, że mamy w swoim życiu lub wokół nas ludzi, którzy pomagają, jak wiadomość wysłana przez starego przyjaciela z Południowej KarolinyCzy wszystko w porządku i nie znajdujesz się w obszarze, w którym został znaleziony? Straciłem kontakt na lata z dziennikarzem w Turcji, który skontaktował się ze mną za pośrednictwem WhatsApp: Jak się masz? Oglądam wiadomości o pożarach w Los Angeles, martwię się o ciebie. Mam nadzieję, że wszystko jest w porządku.
Oraz mieszkaniec East Coast, z którym współpracowałem, ale nigdy nie spotkałem się twarzą w twarz, który wysłał e-mail: Hej, myślę o Tobie i Twojej rodzinie, gdy szaleje ten pożar. Mam nadzieję, że masz się dobrze i jesteś bezpieczny.
Nie odpowiedziałem jeszcze wszystkim, ale to zrobię. Muszą wiedzieć, że jesteśmy bezpieczni i że nasz dom nadal stoi.
Jednak twierdzenie, że u nas wszystko w porządku, jest po prostu nieprawdą. Jesteśmy zszokowani, przerażeni, a przede wszystkim opłakujemy zniszczenia wokół nas. Żyjemy na skraju obszaru objętego pożarem Eaton i to jest przerażające. Porywy ogłuszającego, silnego wiatru zdawały się zrywać nam dach. Gęsta chmura dymu spowiła naszą dzielnicę. Przerażający blask płomieni rozprzestrzenił się na kilka wzgórz przed naszym domem.
Sprzeczne powiadomienia o ewakuacji, z których żaden nie był skoordynowany na naszych trzech telefonach w domu (lub kilkunastu w naszym bloku), zwiększyły panikę i zamieszanie. W różnym czasie otrzymaliśmy wiele różnych wiadomości, od ostrzeżeń o ewakuacji po „Opuść teraz!” Uwzględniono maksymalnie 100 wiadomości. rozkazy, każdy z tym przeszywającym mózg alarmem. Potem przyszedł pożar w West Hills (oznaczony jako pożar Kennetha) z równie niejasnym ostrzeżeniem/nakazem ewakuacji dla naszych starszych rodziców. Terror wzmógł się jeszcze bardziej. Dokąd się udać, gdy domy wszystkich ludzi są w niebezpieczeństwie?
Jeśli chodzi o ciebie, czy wszystko jest w porządku? wiadomości, są Angelenos, dla których niezliczone zapytania są niepokojące, jak te nieustanne łańcuszki SMS-ów, które podsycają wszelkiego rodzaju wspólne wydarzenia: śmierć, głośna impreza sąsiedzka, rozczarowanie „Squid Game sezon 2”.
Zrozumiałem. Jest teraz wiele do przetworzenia i poradzenia sobie, szczególnie w przypadku tych, którzy stracili domy lub bliskich, a także społeczności, które stoją w obliczu nowych zagrożeń pożarowych. Odpowiedź wykraczająca poza „tak” lub „nie” wymaga refleksji, na którą wielu z nas nie jest jeszcze gotowych. „Odpowiadanie na wszystkie wiadomości jest dla mnie obowiązkiem, ale po prostu nie mogę tego zrobić” – powiedział mi nowojorski przeszczepista mieszkający na Westside. „I dostaję ich teraz więcej niż wtedy, gdy szalały pożary”.
Inny mieszkaniec Los Angeles powiedział, że uważa wiele z tych obaw za absurdalne, a co gorsza, za nieszczerą próbę „powrotu do jego życia” przez ludzi, których wyrzucił. Wiem, że to trudne, ale staraj się powstrzymać od oceny. Każdy z nas radzi sobie inaczej i większość z nas jest zmęczona.
Kiedy przechodzisz z trybu przetrwania po katastrofie do rzeczywistości po katastrofie, coś tak prostego jak parzenie kawy wymaga pięciokrotnie więcej energii i skupienia. W naszym domu nadal walają się ubrania po całej sypialni, od pakowania po rozpakowanie „torby podróżnej”. Od wtorku nasza poczta ślimakowa nie została otwarta. Choinka nadal stoi.
Terror wiele nam odbiera, a my jedynie zmagamy się z jego konsekwencjami. Ocalali przeszukują gruz swoich domów, od tlących się mieszkań i bungalowów przy Lake Avenue po ekskluzywne posiadłości wzdłuż Sunset Boulevard i Pacific Coast Highway.
Ci z nas, którzy nie zostali bezpośrednio dotknięci katastrofą, ale byli na tyle blisko, że można było ich ewakuować, nadal mają do czynienia z gryzącym, gęstym powietrzem i zwęglonymi kawałkami gruzu na progu domu. Niewłaściwe jest to, że niektóre rezultaty są zwodniczo piękne, a delikatne warstwy białego popiołu osadzają się na oknach niczym świeży śnieg.
Dla mnie pytania zadawane przez osoby zaniepokojone alertami o „niezdrowej” jakości powietrza były jasnym punktem. Mieszkanka Angeleno z Highland Park powiedziała mi, że zainspirowała ją krajowa i globalna reakcja na pożary w Los Angeles.
„Świat patrzy i współczuje. Bardzo trudno jest obecnie przekonać kogokolwiek do czegokolwiek, ale obecna sytuacja w dużym stopniu zatarła ten podział. Jestem pod wielkim wrażeniem reakcji.”
Właśnie tak. Jestem wdzięczny za wszystkie zgłoszenia i zgłoszenia. Nie obchodzi mnie, jak banalnie i naiwnie to może zabrzmieć. Kiedy świat wokół ciebie płonie, liczy się prosty akt połączenia.
Czy u nas wszystko w porządku? Tak jak. Ale na pewno będzie nam lepiej, gdy będziemy wiedzieć, że ludziom na nas zależy. Dziękuję.