Kate Beckinsale uczciła pierwszą rocznicę śmierci ojczyma szczerym i emocjonalnym postem, w którym szczegółowo opisuje, jak to było patrzeć, jak umiera ona i jej ojciec.
Aktorka udostępniła zdjęcie swojego zmarłego ojczyma, Roya Batterseaprzez niego konto na Instagramie W piątek 10 stycznia. Na zdjęciu Roy ma na sobie nowatorską koszulkę z napisem „Najlepszy pierdzielacz świata”. Mam na myśli ojca” i uśmiecha się, trzymając w rękach bukiet kwiatów.
„Znalezienie samotnego ciała mojego ojca o północy, gdy miałem pięć lat, wywarło wpływ na całe moje życie. „Obserwowanie śmierci mojego ukochanego ojczyma rok temu będzie mnie prześladować na zawsze” – napisała 51-letnia Beckinsale w obszernym hołdzie. „Wydaje się skrajnym zaniedbaniem, że byłem obecny przy obu zgonach i nie byłem w stanie zapobiec żadnemu z nich, podejmując drugą próbę, wykorzystując wszystko, co miałem. To nie wystarczy.”
kanarkowa czerń Aktorka zastanawiała się nad swoim żalem i poczuciem straty związanym ze śmiercią Battersei, która zmarła w Los Angeles w styczniu 2024 roku po „krótkiej chorobie”.
„W procesie utraty mojego drogiego Roya straciłem rodzinę, przyjaźnie, w niektórych momentach zdrowie i wszystkie pieniądze, jakie posiadałem, z powodu tego, jak podły jest amerykański system opieki zdrowotnej dla osób nieubezpieczonych. Zrobiłbym to jeszcze raz. żadnych pytań. Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że poniosłam sromotną porażkę” – napisała.
Beckinsale wyjaśniła dalej, że polegała na wszystkim, co mogła, aby się „pocieszyć”, wmawiając sobie, że Battersea jest gotowa na koniec swojego życia i „pogodziła się z tym”.
„Jednak to, że wmawiam sobie kłamstwo, aby poczuć się lepiej, wydaje mi się kłamstwem. Może niestety nie jestem na tyle oświecona, by sprzedawać się w poczuciu straty, winy i porażki” – przyznała.
Według Beckinsale pierwsza rocznica śmierci Battersei była trudną do przełknięcia pigułką.
Dodała: „To trudny dzień, aby rozmawiać o naszej raczkującej i cennej tragedii, ale biorąc pod uwagę, że nie mogłam go uratować, byłabym niedbała, gdybym nie miała zamiaru uhonorować go w jakiś drobny sposób”. strata.” „Nauczył mnie odwagi. Nauczył mnie, że nie ma znaczenia, że ludzie cię nie lubią, ważne, że postępujesz właściwie, on w latach 70. stracił wszystko walcząc o związki zawodowe, sprawiedliwość dla Palestyńczyków, życie z nimi. Swój dokument „Palestyńczycy” nakręciła w 1977 r. po tym, jak przez kilka lat mieszkała w obozach dla uchodźców w Libanie, walcząc o górników, którzy stracili wszystko w atakach.
Podsumował: „Miałem szczęście, że wychowywał mnie człowiek, który wiedział, co jest słuszne i żył zgodnie z tym bezkompromisowo. I kochał mnie. Dziękuję, że jesteś moim ojcem. Tak bardzo za tobą tęsknię.”