PALS złożyło hołd byłemu brytyjskiemu żołnierzowi, który zginął w walce na Ukrainie.
W poniedziałek 34-letni Jake Waddington został trafiony granatem zrzuconym z rosyjskiego drona.
Były żołnierz królewskiej Anglii, który podobno mówił po rosyjsku, ukraińsku i pasztuńsku, wstąpił do Międzynarodowego Legionu Ukrainy w 2023 roku.
Drugi żołnierz został ciężko ranny w ataku w prowincji Zaporoże.
Przyjaciel i były towarzysz Jake’a, Rob Clarke, napisał na Facebooku: „Byłeś jednym z najlepszych z nas”.
Dodał: „Ci, którzy znali Jake’a, zapamiętają jego szczególnie dziwne, ale zaraźliwe poczucie humoru, jaki był rozbrajający, jak dostrzegał w każdym dobro, jego głęboką miłość do zwierząt; I jego głębokie poczucie przyzwoitości, szacunku i uczciwości.
Kariera Jake’a w wojsku została przerwana po ataku epilepsji.
Clarke powiedział: „Ironią jest to, że stan zdrowia Jake’a uniemożliwił mu pełnienie większej części służby wojskowej, co skłoniło go do zgłoszenia się na ochotnika do walki na Ukrainie.
„Przedłużyli dopiero pod koniec ubiegłego roku o 6 miesięcy”.
Clarke napisała: „Mam wiele szczęśliwych wspomnień z naszego wspólnego czasu i jestem z ciebie bardzo dumna, przyjacielu. Czasami myślałam, że nie był stworzony dla tego świata, ale prawda jest taka, że ten świat nie został stworzony dla Jake’a.
„Moje myśli są z jego siostrą, matką, wujkiem i wszystkimi jego braćmi Ukraina Walka trwa.”